,,Wróć przed zmrokiem" było czytelniczym fenomenem chyba rok temu. Gdziekolwiek się obejrzałam, gdzie zaglądnęłam widziałam nazwisko Riley Sager i właśnie tę okładkę. Hipnotyzująco zielona, intrygujący tytuł i elektryzujący opis z tyłu. Chyba nie muszę mówić, że już na tym etapie byłam kupiona. Oczywiście spodziewałam się wiele, miałam nadzieję, że horror (bo tak jest ta powieść zaklasyfikowana), który wzbudzi we mnie gęsią skórkę i który łatwo nie da się zapomnieć. Cóż, jak zwykle moje oczekiwania były zbyt wysokie i się srodze przeliczyłam. ,,Wróć przed zmrokiem" ma wiele elementów horroru ale to przede wszystkim sprawnie napisany thriller, który parę razy zaskoczy ale z pewnością nie przerazi.
Maggie Holt po latach wraca do domu, który jej rodzina dawno temu opuściła w popłochu. Powodem miało być rzekome nawiedzenie. Rodzice byli o tym przekonani do tego stopnia, że nigdy już tam nie wrócili. A jedynym dokumentem z tego okresu jest książka napisana przez ojca, która stała się ogólnokrajowym bestsellerem. Dorosła już Maggie jest przekonana, że wszystko było kłamstwem. Dlatego decyduje się wrócić do domu, wyremontować go i sprzedać z zyskiem. Tylko, że dom pamięta i ma swoje sekrety, które nie powinny wyjść na światło dzienne.
Gdyby rozłożyć tę powieść na kawałki to mamy tutaj całe mnóstwo dobrze znanych motywów. Rzekomo nawiedzony dom, który postanawia zbadać mocno stąpająca po ziemi racjonalistka, klątwa, która przechodzi na kolejnych właścicieli, rodzinne sekrety i dysfunkcyjne rodziny, które nie umieją wyjść z kryzysu, małe miasteczko, gdzie niby wszyscy wszystkich znają ale nie chcą dzielić się swoimi sekretami z obcymi. Mnóstwo motywów, które autor wymieszał i połączył na nowo, tworząc thriller intrygujący, stopniowo dawkujący emocje i trzymający w napięciu cały czas aż do momentu gdy zaskakuje nieoczekiwanym zwrotem akcji. To właściwie dwie historie, które się przenikają i uzupełniają, ale nie wiadomo gdzie w nich przebiega granica pomiędzy prawdą a celowym kłamstwem. Jest wiele niedopowiedzeń, błędnych tropów i złudzeń, które podsyca rozbuchana wyobraźnia.
,,Wróć przed zmrokiem" z pewnością nie jest horrorem i nie przerazi jeśli właśnie na to liczymy. Jest jednak niezłym połączeniem wielu gatunków i konwencji, które mogą zaskoczyć, zaintrygować i skutecznie przykuć uwagę. Właściwie od początku sporo jest jasne ale równocześnie widać jak łatwo oszukać zmysły, otoczenie i samego siebie jeśli tylko da się odpowiedni pretekst. Myślę, że każdy kto nastawi się po prostu na odgadywanie zagadek i poznawanie sekretów, kryjących się w mrokach starego domostwa będzie zadowolony bo ta powieść ma potencjał, chociaż nie do końca taki jak sugeruje wydawca.
p.s. WYZWANIE 2023 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 138,6 cm - 3,1 cm = 135,5 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz