niedziela, 29 marca 2020

,,Powódź" Paweł Fleszar


Kraków to specyficzne miasto. Z jednej strony otwarte i przyjazne turystom i odwiedzającym, pokazujące wtedy swoje piękne, zachwycające oblicze, czarujące wielowiekową tradycją i historią. W blasku wiosennego słońca jawi się jako miejsce, które nie ma żadnych tajemnic. Jednak to tylko iluzja, piękna otoczka, która rozpływa się gdy do miasta nadciąga kataklizm. Paweł Fleszar wybrał na tło dla swojego thrillera jedno z bardziej dramatycznych wydarzeń - nadciągającą powódź. Wszyscy z niepokojem obserwują zwiększający się poziom wody na Wiśle gdy równocześnie w tle rozgrywają się ludzkie dramaty a szokujące tajemnice wychodzą na wierzch.

Krzysztof, były wojskowy, niespodziewanie przyjeżdża do Krakowa by zbadać sprawę tajemniczego samobójstwa przyjaciela z dzieciństwa. Idzie krok za krokiem po śladach Jakuba by odkryć jego szokujące i niepokojące powiązania ze światem przestępczym, a w szczególności z branżą zajmującą się porywaniem kobiet i produkcją bardzo brutalnych, wręcz bestialskich filmów pornograficznych. Kris pozbawiony wsparcia musi zdać się na pomoc dwójki nastolatków. Razem próbują dotrzeć do prawdy i zrozumieć do dokładnie stało się z Kubą i tajemniczą Zuzanną.

,,Powódź" to thriller, który rozkręca się stosunkowo wolno. Początkowo akcja wydaje się chaotyczna, przypadkowa i pozbawiona wspólnego mianownika. Jednak im dalej tym pojawia się więcej pytań, z których wyłania się skomplikowany i przerażający obraz rzeczywistości, zasłoniętej przed zwykłym śmiertelnikiem. Nastrój grozy, niepewności i zagrożenia potęguje tło - zagrożone miasto, wystawione na zbliżający się żywioł. Dzięki temu od pewnego momentu wręcz słyszymy spiesznie uciekające minuty odliczające czas jaki pozostał do nieubłaganie nadciągającego finału. Autor buduje napięcie także poprzez bardzo realistycznemu, dosadnemu i bezpośredniemu słownictwu jakie używa. Jego świat jest bardzo męski, pozbawiony ozdobników, a im bardziej go poznajemy i im bardziej zbliżamy się do prawdy tym bardziej staje się brutalny i niebezpieczny.

,,Powódź" jako debiut literacki Pawła Fleszara jest powieścią dobrą, przyciągającą uwagę. Ma momenty, które wręcz wbijają w fotel. Zaskakuje rozwojem akcji i budzi niepokój odsłaniając to co kryje się w mroku. 

środa, 25 marca 2020

,,Niegrzeczny szef" Whitney G.

 Tytuł oryginału: Naughty Boss

W związku z obecną sytuacją szukałam czegoś lekkiego, łatwego i jak najlepiej odmóżdżającego. Przypadek zdecydował, że w moje ręce wpadła książka ,,Niegrzeczny szef". Raczej unikam literatury erotycznej (nie mylić z romansami) i autorka ukrywająca się pod pseudonimem Whitney G. nic mi nie mówiła. Dowiedziałam się jednak, że ma na koncie już kilka bestsellerowych serii więc zdecydowałam się zaryzykować.

Niestety ,,Niegrzeczny szef" to nie był dobry wybór. Zasadniczo cała fabuła streszczona jest w okładkowym opisie i w samej zasadniczej treści nie wiele więcej można znaleźć. On - wielki potężny szef znanego wydawnictwa, jest arogancji i zarozumiały, a chwilowo zmuszony przez przyjaciela i wspólnika do ograniczenia przelotnych romansów i wytrzymania przez rok z tą samą asystentką. Ona - ambitna asystentka, która próbuje znosić humory szefa jednocześnie wysyłając CV do innych firm i szukając dla siebie nowych możliwości rozwoju. Oczywiście oboje sobie wpadli w oko ale żadne nie może i nie chce zrobić pierwszego kroku, dopiero omyłkowo wysłany mail zmienia radykalnie dynamikę ich relacji.

Chyba założeniem powieści (to trochę za duże słowo dla tej historyjki) miało być budowanie napięcia pomiędzy bohaterami na zasadzie ich kontrastu. Samo takie umiejscowienie postaci miało krzesać istry i budzić skojarzenie z czymś zakazanym a jednocześnie bardzo pożądanym. Cóż.. takie były założenia ale nic z nich nie wyszło. Początek budzi nawet jakieś nadzieje na lekką i wciągającą opowieść ale szybko się to wszystko rozmywa. Od samego początku jedyne co bije z historii to nuda i schematyzm, napięcie erotyczne jest sztuczne, brakuje humoru a główni bohaterowie są pozbawieni wszelkich emocji. A i sama opowieść kończy się w momencie gdzie właściwie dopiero mogłaby się rozkręcić. Niestety nie ma tam nic co choć na chwilę przykułoby uwagę. Przeczytałam do końca i miałam gdzieś cichą nadzieję, że jeszcze mnie zaskoczy ale naprawdę tam nic nie ma. Jeśli tak wyglądają wszystkie powieści pani Whitney G. to będę je omijać szerokim łukiem.

poniedziałek, 23 marca 2020

,,Najlepszy czeski stand-up" Milos Cermak, Ludek Stanek


Zostaliście w domu? Ja mam to szczęście, że mogę pracować zdalnie. I chociaż są momenty kryzysu to cóż.. w domu lepiej. A nowość od wydawnictwa Stara Szkoła utwierdza mnie tylko w przekonaniu że za drzwiami mieszkania i pomiędzy ludźmi nie jest wcale lepiej.

Wydawnictwo Stara Szkoła zdecydowało się wydać teksty dwóch znanych i popularnych czeskich stand-uperów Milosa Cermeka i Ludka Stanka. Teksty poświęcone są otaczającej nas rzeczywistości. Z przymrużeniem oka, dużą ironią, sarkazmem i całym morzem absurdu opowiadają  wszystkim z czym każdy z nas styka się na co dzień. Nie ma dla nich tematów tabu: jest i problemach faceta w średnim wieku, o seksie, relacjach międzyludzkich, komunikacji, pracy, rodzinie, polityce. Jest absolutnie wszystko!! Bo wszystko nas wkurza, irytuje, sprawia, że jest nam gorzej i czujemy się przytłoczeni. I czyż pozostaje nam coś innego niż to wyśmiać? A obaj komicy robią to po mistrzowsku. W punkt podsumowują to z czym każdy się mierzy i pokazują, że nieważne ile mamy lat i jakiej jesteśmy płci - tak naprawdę wszyscy jesteśmy mężczyznami w średnim wieku wystawionymi na pierwszą linię frontu.

Wcześniej nie wykazywałam zainteresowania stand-upem to co znalazłam w tym zbiorze idealnie do mnie trafiło. Śmieszne, inteligentne, trochę absurdalne i absolutnie bezpardonowe. Dokładnie takie jakie obecnie są potrzebne by odwrócić uwagę od powagi sytuacji i sprawić, że popłaczemy się ze śmiechu. Przyznam, że wydawnictwo trafiło w dziesiątkę. Ja jestem bardzo na tak.

poniedziałek, 9 marca 2020

,,Doggerland. Podstęp" Maria Adolfsson

 Tytuł oryginału: Felsteg

Wiele razy powtarzałam, że w skandynawskich kryminałach coś jest. Posępne, wyludnione okolice, odsunięte od ludzkich zbiorowisk miejsca, zamknięte społeczności - wszystko to samo sobie sprawia, że jest to idealna sceneria dla kryminału. Wszystko wręcz zdaje się sugerować zbrodnię, która nieuchronnie musi nastąpić. Dokładnie tak jest w przypadku pierwszego tomu serii Doggerland zatytułowanego ,,Podstęp".

Akcja powieści rozgrywa się na fikcyjnym archipelagu Doggerland rozciągający się na Morzy Północnym pomiędzy Danią a Wielką Brytanią. Wyspy powoli dochodzą do siebie po nocnym świętowaniu tradycyjnego święta Oistry. I gdy większość leczy kaca w jednym z oddalonych domów zostają odkryte zmasakrowane zwłoki kobiety. Zmarła jest byłą żoną prominentnego komisarza policji. Zaczyna się śledztwo, które odsłoni wiele tajemnic ale także swoimi korzeniami sięgnie w lata siedemdziesiąte, rzucając zupełnie nowe światło na rodzinę i znajomych zamordowanej.

,,Podstęp" rozpoczyna się z solidnym przytupem. Autorka nie tylko dobrze wykorzystała wszystkie charakterystyczne elementy skandynawskiej prozy, szczególnie surowość klimatu i szorstkość scenerii, dodatkowo już w pierwszych scenach mocno zarysowała wyraźne cechy głównych bohaterów i istniejące miedzy nimi różnice. Od początku czuć, że osobiste problemy, uprzedzenia będą odgrywać dużą rolę i przenosić się na i tak już skomplikowane śledztwo. Dzięki temu powieść rozdziela się na dwa wątki, które śledzi się z prawie takim samym zaangażowaniem. Z jednej strony odkrywamy powoli kolejne elementy prowadzące do rozwiązania i poznania sprawcy oraz jego motywu, z drugiej poznajemy śledczych, ich problemy, skomplikowaną sytuację osobistą oraz widzimy narastające problemy i konflikty. Tworzy to mroczną, duszną, momentami trochę przytłaczająca atmosferę, z której wręcz chce się uciec.

,,Podstęp" przykuwa uwagę. Jest kryminałem, który nie tylko skupia się na zbrodni ale próbuje wniknąć trochę głębiej. Zbrodnia, którą opisuje ma swoje warstwy, jest silnie powiązana z ludzkimi doświadczeniami, skrytymi i narastającymi emocjami. Jednak by to odkryć, trzeba przejść długą drogę i kilka razy zgubić wątek. Ale dzięki temu dotarcie do końca jest satysfakcjonujące. 

p.s. WYZWANIE 2020 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 141,4 cm - 3,9 cm = 137,5 cm.
 
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu W.A.B!
 

wtorek, 3 marca 2020

,,Żona godna zaufania" Robert Goolrick

 Tytuł oryginału: A reliable wife

Środek zimy. Mała mieścina zagubiona gdzieś w Wiscounsin. Bogaty przedsiębiorca daje ogłoszenie, że poszukuje żony. Zamiast skromnej, niepozornej dziewczyny pojawia się ona - piękna i tajemnicza, zupełnie odmienna od tego czego się spodziewał. Ale przez to bardziej fascynująca i budząca pożądanie.

,,Żona godna zaufania" to nie jest romans historyczny jak mogłaby sugerować stylistyka okładki czy opis. Jest to powieść odsłaniające mroczne, skomplikowane ludzkie wnętrze. Przeplatają i kotłują się w niej emocje, uczucia, nagromadzone niedopowiedzenia i zadawnione żale. Wszystko to wręcz z brutalną bezpośredniością zostaje wystawione na widok publiczny. Miłość i pożądanie zdają się tutaj zajmować centralne miejsce ale ich przedstawienie jest zupełnie inne niż to co obecnie promują najpopularniejsze bestsellery. Wszystko skupia się na warstwie emocjonalnej, pożądanie przestawione jest u swego zarodka - jest kiełkującym nasieniem, które rozrasta się w zastraszającym tempie i przesłania cały świat, jest dzikim instynktem, pchającym w przepaść, jest otchłanią w jakiej się człowiek zatraca. Obejmuje, wciąga, ogranicza zdolność racjonalnego myślenia i sprawia, że największa zbrodnia staje się prawdopodobna. Tak palące pożądanie wydaje się być jeszcze mocniejsze jeśli zestawi się je z surowością krajobrazu, wieczną zimą w trakcie której wszyscy naokoło zdają się popadać w szaleństwo.

Powieść skrywa w sobie jeszcze kilka ważnych i przykuwających uwagę wątków. Mieszają się w nich rozpacz, wyrzuty sumienia, tajemnice i zraniona duma. Bohaterami targają silne emocje i to one dyktują ich zachowanie. Do samego końca nic nie jest jasne, proste i normalne. Wydaje się, że póki trwa zima - póty szaleją demony wydobywające z ludzi ich prawdziwe oblicza. Dopiero pierwszy przebłysk wiosny może przynieść nadzieję i złagodzić oblicze szaleństwa oraz pokonać wszechobecną samotność.

,,Żona godna zaufania" to powieść wymykająca się jednoznacznej ocenie. Jest hipnotyzująca i bardzo poetycka ale równocześnie brutalna i bardzo dosadna. Odsłania to co najgorsze ale nie pozbawia nadziei. Jedno jest jednak pewne - warto poświęcić na nią trochę czasu.