niedziela, 28 czerwca 2015

,,Trzy twarze damy" Sarah MacLean

Co by było gdyby arystokratka o zrujnowanej opinii spotkała na swej drodze magnata prasowego? Co by było gdyby ta arystokratka okazała się być królową półświatka i właścicielką tajemnic zdolnych zrujnować połowę XIX-wiecznego Londynu? Taka mieszanina gwarantuje mnóstwo podchodów pomiędzy bohaterami, splątanych sytuacji, gry pomyłek oraz świetną zabawę i rozluźnienie dla czytelnika.

Bohaterowie: Georgiana i Duncan pochodzą z zupełnie innych światów ale każde czerpie zyski z istniejącego między nimi układu. Jednak żadne z nich nie jest tym za kogo chciałoby uchodzić, skrzętnie skrywają swoje prawdziwe osobowości, W trakcie rozwoju fabuły będą musieli zmienić swoje poglądy, nauczyć się wiele o zaufaniu oraz przede wszystkim otworzyć się na miłość.

,,Trzy twarze damy" zamyka cykl o właścicielach klubu i kasyna ,,Upadły Anioł". Dotychczas czytałam tylko pierwszą część ale mam ochotę nadrobić zaległości. Jest to przyjemna, lekka, rozluźniająca historia. Idealna na letnie popołudnie.

piątek, 26 czerwca 2015

,,Zamknięte pokoje" Care Santos

Każdy dom w którym mieszka rodzina skrywa tajemnice. Gdyby mówił mógłby wiele opowiedzieć o swoich mieszkańcach: o ich radościach, sukcesach, cierpieniach, słabościach i tajemnicach. Nie inny jest stary dom w Barcelonie, w którym kiedyś mieszkał ceniony malarz Amadeo Lax. Uchodził za wyjątkowo utalentowanego, o jego prace walczą najbardziej cenione galerie i muzea. Przez społeczeństwo postrzegany był jako niegroźny dziwak, odludek stroniący od ludzi. Wiele lat po jego śmierci, wnuczka Violet przybywa by nadzorować przekształcenie domu w muzeum poświęcone malarzowi. Prace remontowe odsłaniają kolejne zamurowane pomieszczenia, skrywające rodzinne sekrety.

,,Zamknięte pokoje" Care Santos doskonale wpisują się w charakterystyczny nurt literatury hiszpańskojęzycznej. Mamy nostalgiczną historię o przeszłości rodziny Lax. Czytelnik niczym duch snuje się po domu aby obserwować dzieje mieszkańców od lat 90-tych XIX wieku po współczesność. Każde pokolenie skrywane swoje wstrząsające tajemnice, nie zdając sobie sprawę, że ich zachowanie zostało zdeterminowane przez to co zdarzyło się kiedyś. Pokazuje jak niewiele się wie o najbliższych. A gdy wreszcie zacznie się ich poznawać jak bardzo można zmienić opinię.

Wszyscy ci, którzy lubią rodzinne sagi z ,,trupami w szafie" (dosłownie i w przenośni) będą zadowoleni z lektury. Sama do końca ciekawa byłam jak potoczą się losy poszczególnych bohaterów, jakie podejmą decyzje i co one spowodują. Autorka po trochę dawkuje nam najważniejsze szczegóły bawiąc się chronologią i stylami. Czasem książka przypomina bardziej opowieść babci, która opowiadając układa historię nie według dat ale subiektywnej oceny. Idealna książka na wakacje.

czwartek, 25 czerwca 2015

,,Szum" Magdalena Tulli

Zastanawialiście się kiedyś jak to jest czuć się obcym? Niezrozumiałym? Innym? Taka jest narratorka powieści. Jest inna, nadpobudliwa, emocjonalna, nie odnosi sukcesów w nauce.Wszystko to nie pasuje do schematu narzuconego w rodzinie. Chłodna matka, apodyktyczna ciotka, nieobecny ojciec, idealny kuzyn a pośrodku ona - niepasująca.

,,Szum" to próba konfrontacji, zmierzenia się z przeszłością by znaleźć wyjaśnienie i rozwiązanie a na koniec upragnione wybaczenie.
Magdalena Tulli niby umieszcza akcję w konkretnym miejscu i czasie, wśród konkretnych ludzi ale jednocześnie rozmywa kontury rzeczywistości budują uniwersalną opowieść o związkach międzyludzkich. Pokazuje jak łatwo można skrzywdzić najbliższych, nawet (albo przede wszystkim) nie używając słów. Polecam, niech jednak nikogo nie zmyli niewielki rozmiar książki - ładunek emocjonalny w niej nagromadzony jest ogromny.



p.s. WYZWANIE 2015 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 105,5 cm  - 2,0 cm = 103,5 cm  

wtorek, 23 czerwca 2015

,,Aurora na mieliźnie" Bohumil Hrabal

Chyba nie sięgnęłabym po prozę Hrabala, gdyby nie wyzwanie czytelnicze i jedno z poleceń zmuszające do przeczytania książki pisarza o takich samych inicjałach jak moje. Z braku innych pomysłów sięgnęłam po przypadkowy zbiorek opowiadań właśnie Bohumila Hrabala. Przeczytałam i... jestem pod wrażeniem.

,,Aurora na mieliźnie" to zbiór 13 listów skierowanych do Kwiecieńki (April Clifford). Bardzo specyficzne są te listy. Autor pozwala w nich swoim myślą i skojarzeniom swobodnie biegnąć, tworząc niesamowity obraz (wtedy jeszcze) zmieniającej się Czechosłowacji. Patrząc na świat z perspektywy Hrabala ma wrażenie, że kurczy się. Staje się miniaturą, po to by za chwilę nabrać znaczenia uniwersalnego. Autor patrzy, obserwuje i wysnuwa własne wnioski. Pretekstem może być wizyta George'a Busha, reprywatyzacja, zmiany w polityce, olimpiada czy nawet ... Michael Jordan. Wszystko nabiera głębszego znaczenia i staje się furtką dla przemyśleń o człowieku, tolerancji, zmianach jakie w nas zachodzą, rozliczeniem z przeszłością wojenną. Mimo, że tomik powstał ponad dwadzieścia lat temu, w momencie gwałtownych zmian zachodzących w Europie, do dziś odczuć można jego aktualność i ważność wielu myśli.

Na końcu tomiku zamieszczona jest ,,Fuga naga". Jest to kolaż siedmiu pism urzędowych pisanych przez robotnika Frantiska Korinka do sądu. Przebija z nich desperacja, bezsilność i słabość człowieka w imieniu urzędów. Czytając coraz głębiej wchodzimy w jego intymność. ,,Fuga" wstrząsa swoją prostotą i bezpośredniością. Zdesperowany robotnik wyciąga na jaw kolejne epizody z życia by jak najlepiej umotywować zwiększenie emerytury. Każda kolejna strona sprawia, że czujemy się coraz bardziej przytłoczeni jego rozpaczliwą sytuacją i zawstydzeni tym, że tak dogłębnie go poznajemy.

Świat Hrabala może wydać się przygnębiający. Dużo w nim realizmu poprzez który przebija ironia i sarkazm. Mnie jednak oczarował i na pewno nie raz jeszcze sięgnę po jego prozę.

p.s. WYZWANIE 2015 - Autor ma takie same inicjały jak ja

niedziela, 21 czerwca 2015

,,Masa o porachunkach polskiej mafii" Jarosław Sokołowski ,,Masa" Artur Górski

Lata 90-te to czas, do którego moje pokolenie wraca z rozrzewnieniem. Mieliśmy po kilka lub kilkanaście lat i wszystko wtedy było najlepsze. Najlepsze smaki, najlepsze filmy, bajki, seriale, najlepsze gadżety, najlepsza muzyka, najlepsze zabawy i najlepszy czas spędzony z przyjaciółmi. Pieniędzy ani nie mieliśmy ani zbytnio nie potrzebowaliśmy, polityka - nie interesowała. Lata 90-te mają także inne oblicze - bardziej przerażające. Był to czas rodzącej się polskiej demokracji, czas gdy powstała i zorganizowała się jedna z najbardziej przerażających grup przestępczości zorganizowanej - mafia pruszkowska. Kulisy jej działania ujawnia ,,Masa" Jarosław Sokołowski w rozmowie z Arturem Górskim.

Jego relacja ujawnia świat, który dla normalnych ludzi jest niewyobrażalny. Świat wielkich pieniędzy, bezwzględnych mafiosów i band zdesperowanych gotowych na wszystko ,,byczków". Wcale nie potrzeba było jakiegoś poważnego motywu by kogoś obić, poturbować czy nawet zabić. W opowieści Masy po równo wymieszane są ciemne interesy, dzika zabawa pełna alkoholu, narkotyków i seksu z bijatykami na dyskotekach czy parkingach hipermarketów. O wszystkim opowiada spokojnie, niczym o zakupach. Polska jaka przebija się z wywiadu, to kraj bezprawia, skorumpowanych policjantów, panoszących się i walczących o wpływy watażków, gdzie strach wychodzić na ulicę. Kraj, gdzie walki zwaśnionych band są na porządku dziennym a stróże prawa boją się interweniować, gdzie ludzi giną w tajemniczych okolicznościach lub trafiają w ciężkim stanie na oddział intensywnej terapii.

Przyznaję, że mam trochę mieszane uczucia po lekturze. Jakoś ciężko uwierzyć mi we wszystko - pewnie łatwo sprawdzić wiele informacji w Internecie. Wystarczy wpisać Pershing, zabójstwo w restauracji Gama, Słowik. Ale z drugiej strony brutalność i bezczelność niektórych działań budzą pewną wątpliwość. Bo czy naprawdę się zdarzyły czy może podstarzali mafiosi podbudowują swoje ego, opowiadając o młodzieńczych przygodach? Sam Masa też budzi moje wątpliwości, ciężko uwierzyć w stuprocentowe nawrócenie jednego z czołowych gangsterów. Na koniec zastanawiałam się jaki w ogóle cel ma ten cykl książek: Ma nam pokazać, że mroczne czasy już minęły i mafia w Polsce została całkowicie wyeliminowana czy też istnieje ale tak bardzo się przeobraziła, że opowieści jednego ze starych nie robią im już żadnego problemu? Chyba wolę naiwnie wierzyć w pierwszy wariant...

piątek, 19 czerwca 2015

Stosik czytelniczy VIII czerwiec 2015

Zauważył ktoś, że dziś już 19 czerwca? Ja prawdę mówiąc, nie. Fakt, ostatnio się nie udzielałam. Musiała zrobić przerwę. Czasem tak mam. Tydzień, półtora - nie czytam, obijam się i zbieram energię. Szczególnie, że urlop mam dopiero za miesiąc :(

Dziękuję Izabeli z bloga Literackie zamieszanie za dwie (!!!) nominacje to LBA - post się pisze i na pewno się pojawi w niedługiej przyszłości.

Dziękuję też Sylwii z bloga Tu się czyta! za zaproszenie do udziału w wyzwaniu. Będę próbowała sprostać :)

A teraz mój czerwcowy stosik:


Wiem, malutko. Ale co tam.

- Ofiara losu C. Laeckberg Krowoderska Biblioteka Publiczna filia 34
- Szum M. Tulli Krowoderska Biblioteka Publiczna filia 5
- Bądź zdrowa, Lizbono A.Velaso Krowoderska Biblioteka Publiczna filia 5
- Zimowa opowieść M.Helprin mój zakup (tylko 12 zł)

I oczywiście coś co sprawia, że czytanie jest jeszcze przyjemniejsze czyli KarmeLove! z orzeszkami solonymi. Ktoś, kto wymyślił tę czekoladę był geniuszem zła :)

czwartek, 18 czerwca 2015

,,Przeprawa" Cormac McCarthy

,,Przeprawa" Cormaca McCarthy'ego nie należy do zapychaczy letniego popołudnia. To powieść, w którą, z każdą kolejną stroną, czytelnik musi się wgryźć. Musi przedrzeć się przez jej prostotę i surowość by dotrzeć do ukrytego piękna i mądrości.

Startujemy tak jak główny bohater ,,Przeprawy" - szesnastoletni Billy Parham, jako zieloni, naiwni, nieprzygotowani do życia młodzieńcy. Powoli zderzamy się z rzeczywistością. Dostrzegamy brutalność i bezwzględność świata, gdzie nie ma miejsca na ideały czy marzenia. Każde kolejne uderzenie jest coraz bardziej bolesne i obdzierające ze złudzeń. Droga jaką przemierza bohater staje się ścieżką ku dorosłości, a kolejne spotkania i rozmowy mają za zadanie uczyć i stawać się drogowskazami.

Początkowo ciężko było mi się przyzwyczaić do stylu jakim napisana jest powieść. Stylu wręcz analogicznego do krajobrazu jaki opisuje: prostego, prawie pustynnego, pozbawionego wszelkich zbędnych elementów, oszczędnego w słowa i analogie. Brak tu pięknych epitetów ale gdzieś pod skórą czuje się piękno opowieści. Jej siła tkwi w prostym podziale na dobro i zło, mądrość i głupotę. Pozornie wszystko jest rozdzielone ale jak granica między Stanami i Meksykiem - pozwala na przepływ ludności, tak gdzieś wzajemnie przenikają się wartości oddziałując i kształtując bohatera.

Opowieść McCarthy'ego ma wiele warstw na których można ją analizować, za każdym razem dostrzegając coś nowego. Pod płaszczykiem świata prostych i twardych ludzi, świata, który już odszedł w zapomnienie, autor ukrył tęsknotę za dobrem, bezpieczeństwem i spokojem. W końcu każdy z nas za tym tęskni...

p.s. WYZWANIE 2015 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 109,7 cm  - 4,2 cm = 105,5 cm   

środa, 10 czerwca 2015

,,Wiosna" Julie Garwood

Na powieść ,,Wiosna" trafiłam zupełnym przypadkiem. Miała być moją odskocznią od innych, bardziej wymagających lektur. Jakież było moje zaskoczenie gdy okazało się, że jest ona kontynuacją, a właściwie zakończeniem cyklu powieściowego. Kilka lat temu czytałam powieść ,,Róża" oraz oglądałam nakręconą na jej podstawie ekranizację z Jennifer Gardner (Alias) oraz Justinem Chambersem (Chirurdzy). Był to jeden z moich ulubionych romansów historycznych, nie spodziewałam się jednak, że rozwinął się do pięcioczęściowego cyklu.

Wracając do przeszłości. Wszystko zaczęło się w Nowym Jorku, pod koniec XIX wieku gdzie czterech uliczników znajduje niemowlę, dziewczynkę, której nadają imię Mary Rose i postanawiają ją wychować. Wyruszają na Dziki Zachód by tam zbudować swój dom. ,,Wiosna" opowiada o Cole'u Clayborne'ie - najbardziej niespokojnym duchu wśród braci. Zostaje on nominowany na szeryfa federalnego a jego pierwsza sprawa dotyczy serii napadów na banki. Bandyci za każdym razem zabijają wszystkich świadków, dopiero w ostatnim miasteczku udaje się namierzyć świadka. Jest nim jedna z trzech kobiet. Cole wraz z szeryfem Danielem Ryanem muszą znaleźć sposób aby zapewnić kobietom bezpieczeństwo i skłonić właściwą do zeznawania.

Jestem zauroczona ,,Wiosną". Dosyć często sięgam po romanse lub romantyczne opowieści ale dawno nie miałam do czynienia z tak uroczą historią. Tak na prawdę relacje damsko-męskie mało miejsca zajmują w książce. Więcej tu historii o Dzikim Zachodzie jak ze starego westernu: historii dzielnych, przystojnych, honorowych mężczyzn od których testosteron wręcz bucha. Kobieta może być dzielna tylko w ograniczonym zakresie, bo przecież obok jest ten który ją ma chronić. Jasne, sprzeczne to z filozofią postępowych współczesnych kobiet, ale kto nam broni czytać takie historie wieczorem po całym dniu bycia silną i zdecydowaną :)

p.s. Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć ,,Różane Wzgórze" zapraszam (Rose Hill ). Wersja anglojęzyczna.

poniedziałek, 8 czerwca 2015

,,Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?" Justyna Kopińska

Książka, która spowodowała, że brak mi słów. Gdyby to była powieść, nieważne czy powieść obyczajowa, kryminał czy horror, zarzuciłabym autorowi nadmierne epatowanie brutalnością. Tutaj nie można tego zrobić, bo autorka rzeczowo przytacza wypowiedzi wychowanków ośrodka wychowawczego prowadzonego przez siostry boromeuszki. Stara się trzymać faktów i jak najmniej wtrącać własnych przemyśleń.

Niestety, nawet surowe fakty są przerażające. Ogrom cierpienia, poniżenia i upodlenia jakie doświadczyły dzieci w miejscu, które miało zastąpić im dom rodziny powala i przytłacza. Niewyobrażalne jest to, że cierpiały z rąk osób którym daje się tak ogromny kredyt społecznego zaufania i sympatii. Dzieci i młodzież zamiast otrzymać wparcie i potrzebną pomoc zostały potraktowane gorzej niż najgorsi zwyrodnialcy w więzieniu. Przeraża sposób w jaki, nawet po latach, wychowankowie opowiadają o ośrodku. To jak głęboko w nich samych zakorzenione jest poczucie winy, piętno zakładu odciśnięte na całe życie nie pozwalające na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie.

Nie żałuję, że przeczytałam ten reportaż - żałuję, że zaistniała sytuacja, która wymusiła jego powstanie. Nigdy nie powinno dojść do zdarzeń w nim opisanych. Nikt, nie powinien być tak traktowany. Nikt, nie powinien zderzyć się z tak ogromnym murem sceptycyzmu. Dobrze, że dzieci trafiły w końcu na dorosłych, który postanowili przełamać zmowę milczenia i zawalczyć o prawdę. Bardzo trudno jest uwierzyć w to do czego doszło w Zabrzu ale mam tylko nadzieję, że będzie to dobrym przykładem aby już takie sytuacje się nie powtarzały. NIGDY I NIGDZIE!

czwartek, 4 czerwca 2015

,,Gang Różowego Sari" Amana Fontanella-Khan

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z kontrastów panujących w Indiach. Wiemy, że jest to kraj zarówno ogromnego bogactwa jak i wielkiej biedy. Kraj, gdzie mieszkańcy nie mają szans na równe traktowanie. Odmienne prawa dotyczą poszczególnych kast społecznych, najgorzej jednak zawsze traktowane są kobiety. Są bite, gwałcone, mogą być więzione lub zabite bez większej kary dla sprawców, czujących się coraz bardziej bezkarnymi. Wszystko to budziło coraz większy gniew, złość i sprzeciw społeczny. Jednak dopiero w 2006 roku znalazło swoje ujście dzięki działaczce społecznej, niewykształconej kobiecie z maleńkiej wioski, która powołała do życia Gang Różowego Sari. Jest to organizacja społeczna zrzeszająca w swoje szeregi przede wszystkim kobiety i nakierowana na pomoc kobietom, zarówno w walce z najbliższymi (mąż, teściowa) jak i organizacjami publicznymi (policja, sąd). Idea organizacji jest prosta i łatwa do wyrażenia: ,,w kupie siła". I tym się kierują działaczki organizując akcje protestacyjne.

Cały reportaż poświęcony jest jednej przykładowej sprawie prowadzonej przez Gang: uwolnieniu siedemnastoletniej Sheelu. Dziewczyna zostaje oskarżona o kradzież w domu zamożnego polityka. Szybko jednak wychodzi na jaw, że oskarżenia jest bezpodstawne a młoda kobieta została porwana by później być bitą i gwałconą. Przez pryzmat sprawy Sheelu opowiedziana jest historia Gangu, samej inicjatorki jego powstania Sampat Pal oraz pokazane są relacje panujące we współczesnych Indiach.

Czytając nieprawdopodobnym wydaje się, że akcja rozgrywa się współcześnie. Wiele aspektów jest nie do wyobrażenia dla czytelnika z Europy. Wstrząsa prostota z jaką o wszystkim opowiada dziennikarka. Pomimo trudnego i bolesnego tematu reportażu w całym tekście czuć także nadzieję i radość tysięcy kobiet, które dzięki Gangowi poczuły swoją siłę. Zrozumiały one, że razem coś znaczą i mogą wreszcie podejmować walkę nawet ze skorumpowanymi politykami. Warto sięgnąć aby zrozumieć i poznać jak wielką moc może mieć jednostka nawet w tak ogromnym społeczeństwie jak indyjskie.

 Sampat Pal

p.s. WYZWANIE 2015 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 111,9 cm  - 2,2 cm = 109,7 cm   

wtorek, 2 czerwca 2015

,,Uwikłanie" Zygmunt Miłoszewski

Wiecie czego żałuję? Żałuję, że jest to ostatnia książka z cyklu o prokuratorze Teodorze Szackim. Żałuję, że czytałam całą trylogię od tyłu. Teraz gdy skończyłam ,,Uwikłanie" chciałabym aby ,,Ziarno Prawdy" i ,,Gniew" były nadal przede mną. I nie chodzi nawet o fabułę, spoilery czy rozwój postaci. Przykro mi rozstawać się z popapraną osobowością Teo.

,,Uwikłanie" to powieść warszawska. I doskonale czuć klimat tej stereotypowej, nielubianej ,,Warszawki" a wewnątrz niej prokurator Teodor Szacki - z jednej strony uważa się, za ostatniego sprawiedliwego, niezłomnego, zawsze broniącego wiernie litery prawa a z drugiej strony marzącego o zdradzaniu żony. Przypadek sprawi, że zostanie uwikłany w sprawę dziwnego zabójstwa. Śledztwo zacznie odsłaniać kolejne warstwy historii sięgającej korzeniami aż do czasów PRLu. A nasz prokurator będzie musiał zweryfikować swoje pojęcie sprawiedliwości.

Kto czytał już Miłoszewskiego wie czego się spodziewać. Będzie gubił się w domysłach o co chodzi w śledztwie, będzie człapał za Szackim zastanawiając się czemu ktoś taki może tak fascynować, będzie przemierzał stolicę oglądając ją zza szyb citroena, by na koniec poznać zaskakujące rozwiązanie. Przypomniało mi ono pewną powieść A.Christie ale nie zdradzę którą. Bawcie się dobrze czytając i poznając je sami.

p.s. WYZWANIE 2015 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 114,3 cm  - 2,4 cm = 111,9 cm   

poniedziałek, 1 czerwca 2015

,,Dotyk oszusta" Mia Marlowe

W trzeciej części serii ,,Dotyk" autorka znacznie odbiegła od oryginalnej idei stworzenia erotycznego romansu historycznego, został tylko klasyczny romans historyczny z lekkim wątkiem fantastycznym. Tym razem obdarzonym darem dotyku jest hrabia Davonwood. Potrafi on poznać przyszłość poprzez dotknięcie przedmiotów. Jego wizje są bardzo precyzyjne i spełniają się w przeciągu dwunastu godzin. Dar ten staje się dla niego przekleństwem gdy uświadamia sobie, że nie da się zmienić przeznaczenia. To co zobaczył musi nastąpić. W jednej z wizji widzi jak całuje piękną kobietę. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdy nie była to narzeczona jego brata. Dodatkowym atutem jest wątek tajemniczej, egipskiej figurki, której poszukuje ktoś niebezpieczny, czający się w mroku.

,,Dotyk oszusta" jest zdecydowanie słabszy niż poprzednie dwie części. Chciałam trochę więcej pasji, energii, działania, szaleństwa. Bohaterowie są bardzo przewidywali i choć los pcha ich w swoje ramiona oni bardziej czają się i boją niż stają z nim do walki. Wątek fantastyczny też jakiś taki nijaki. Słaby pomysł na tajemnicę figurki co skutkuje tylko zbyt prostym rozwiązaniem. Powieść może ujść w tłumie jako dość przeciętny przedstawiciel gatunku - takie lekkie rozluźnienie. Do przeczytania i zapomnienia.