piątek, 31 maja 2024

,,Ja, która nie poznałam mężczyzn" Jacqueline Harpman

 

Tytuł oryginału: Moi qui n'ai pas connu les hommes

Narratorka, zwana też Dziewczynką, jako dziecko została zamknięta wraz z trzydziestomadziewięcioma innymi kobietami w klatce pod ziemią. Nie znają powodu uwięzienia i muszą poddawać się rutynie narzuconej przez strażników. Wszystko zmienia się nagle. Rozlega się alarm i strażnicy znikają. Tylko przypadek sprawia, że w drzwiach do klatki zostają klucze. Kobiety korzystają z okazji, która się nadarzyła i wreszcie mogą wyjść na świat. Tylko, że to już nie jest świat, który znały z poprzedniego życia. I o ile pozostałe kobiety mają wspomnienia z wcześniejszego życia, doświadczenia jakie zebrały, punkt odniesienia, Dziewczynka musi uczyć się wszystkiego, nie rozumiejąc do czego odnoszą się pozostałe. Opuszczenie piwnicy rozpocznie ich wieloletnią wędrówkę po dziwnym, opuszczonym, wyjałowionym świecie w poszukiwaniu kogoś jeszcze.

,,Ja, która nie poznałam mężczyzn" to historia bardzo intymna i kameralna. Brak tu spektakularnych zwrotów akcji jednak to nie znaczy, że jest ona pozbawiona emocji. To poruszająco opowieść o kobietach, samotności, przyjaźni i przede wszystkim wręcz niewyobrażalnej nadziei i chęci przetrwania. Kobiety wędrują po pustym, postapokaliptycznym świecie w poszukiwaniu swojej szansy i innych ludzi. Uczą się siebie i nowej rzeczywistości. Próbują przenosić stare zachowania na nowe realia ale jest to trudne. Tylko Dziewczynka zdaje się pasować do tego co stało się ze światem. Nauczona jak żyć w izolacji, pozbawiona normalnych ludzkich interakcji, z zaskoczeniem patrzy na zachowanie starszych kobiet, które próbują tworzyć namiastkę normalności, relacji, bliskości czy zwyczajnych zachowań takich jak śpiew.

Powieść dotyka bardzo delikatnych obszarów duszy. Porusza trudne tematy i nie daje żadnej jednoznacznej odpowiedzi. Można patrzeć na tę historię bardzo różnie. Jako smutną, tragiczną opowieść o samotności w świecie gdzie już nie ma nic albo jako na historię o tak silnej nadziei, że do samego końca pcha do przodu i każe przemierzać świat w poszukiwaniu ludzi. O sile woli, ciekawości, niezmordowaniu, które nie pozwala się poddać. Mnie zdecydowanie to drugie spojrzenie przekonuje bo póki jest nadzieja, wszystko jest możliwe albo przynajmniej daje szansę na sposób w jaki można opowiedzieć i zamknąć swoją historię. Polecam!

czwartek, 30 maja 2024

,,Rozkład północy" Bora Chung

Tytuł oryginału: 한밤의 시간표 


 ,,Rozkład północy" to zbiór siedmiu opowiadań autorstwa koreańskiej pisarki Bory Chung. Ogniwem łączący wszystkie historie jest tajemniczy instytut, gdzie pracuje narrator. Instytut nie jest zwykłym zakładem naukowym. Zbiory, którymi się opiekuje znacznie odbiegają od normalności, tak samo jak samo miejsce. Właśnie tam zebrane są niezwykłe, nawiedzone, tajemnicze przedmioty a i same korytarze i pomieszczenia skrywają wiele sekretów.

Pozornie jest to typowa opowieść o nawiedzonym miejscu. Znikające korytarze, tajemnicze postacie, przedmioty, które mogą prowadzić do nieszczęść i tragedii i bohaterowie, którzy muszą sobie z tym radzić. Każde opowiadanie to osobna historia o duchach i strachach. I nawet nie jest to jakoś specjalnie mocno oparte na koreańskim folklorze. Dokładnie takie same historie z dreszczykiem można by opowiadać pod każdą szerokością geograficzną i wszędzie dokładnie tak samo wywoływałyby napięcie i rozpalały wyobraźnię. Jest niepokojąco, tajemniczo, pojawia się dreszcz strachu i obawa co będzie dalej, zacierają się granice pomiędzy tym co realne a co nie.

Jednak opowieści z dreszczykiem to zaledwie wierzchnia warstwa opowiadań. Dosyć szybko przekonujemy się, że autorka chce w ten sposób przekazać coś więcej, coś znacznie bardziej uniwersalnego. Historie nawiedzonych przedmiotów z instytutu skrywają bolesne ludzkie historie o niesprawiedliwości, zachłanności, cierpieniu, ludzkiej małostkowości i okrucieństwie. Każda rzecz staje się projektorem przez który widać bolączki i wady społeczeństwa. I to oddziałuje bardzo mocno na emocje. To już nie jest lekki zbiór strasznych opowieści, to staje się poruszająca historia dokumentująca losy istot mocno doświadczonych przez los. Pod płaszczykiem lekkości narracji poruszane są mocne tematy jak nierówność społeczne, problemy rodzinne, destrukcyjne uzależnienie od hazardu, okrucieństwo wobec zwierząt czy problemy emocjonalne. To powoduje, że ich wydźwięk jest mocniejszy i lepiej słyszalny.

,,Rozkład północy"to kolejny przykład literatury azjatyckiej po jaki sięgnęłam w tym roku i który mnie zaskoczył. Zaskoczył mnie lekkością formy i bogactwem treści. Pozorna prostota doskonale oddaje najbardziej skomplikowane treści bez patosu i przesady. Jest intrygująco, emocjonująco i zaskakująco. Motywy rodem z horroru klasy B łączą się z poruszającą literaturą tworząc coś co może trafić do każdego czytelnika. Z pewnością jest to proza nietuzinkowa i ucząca niezwyczajnego spojrzenia na świat. Polecam!

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kwiaty Orientu!

 

 

 p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 78,2 cm - 1,7  cm = 76,2 cm.

 

wtorek, 28 maja 2024

,,Ziemia pod jej stopami" Salman Rushdie

Tytuł oryginału: Ground Beneath Her Feet

 Przyznam, że już od dawna chodziła za mną myśl, że jeszcze nigdy nie czytałam nic Salmana Rushdie. To jeden z najważniejszych współczesnych pisarzy, napisał kontrowersyjne ,,Szatańskie wersety", których chwilowo nie było w bibliotece ani na Legimi. To właśnie spowodowało, że postanowiłam sięgnąć po inną książkę, jedną z późniejszych a mianowicie ,,Ziemia pod jej stopami".

Jest to powieść zaskakująca i niepokojąca. Opowiada historię dziwnego, kontrowersyjnego trójkąta miłosnego między utalentowaną pieśniarką Winą Apsarą, niezwykłym kompozytorem Ormusem Kamą i ich cieniem, fotografem Rajem. To właśnie Raj opowiada historię obejmującą ponad 60 lat. Historię szaleństwa, namiętności, fascynacji, przepełnioną metafizyką i surrealizmem. Mimo, że historia miłosna wyciągnięta jest na pierwszy plan to nie jest to romans - to opowieść o muzyce, polityce i XX wieku ale widziana jakby w lustrze. Na pierwszy rzut oka łatwo można znaleźć mnóstwo odniesień do najważniejszych wydarzeń jakie wstrząsnęły światem w poprzednim stuleciu ale gdy przyjrzymy się bliżej to zauważymy różnice, rysy, zmiany. Bo tło powieści jest odbiciem lustrzanym, wykrzywieniem, zniekształceniem, które paradoksalnie ujawnia prawdę. Rushdie przeplata szaleństwo z metafizyką, prawdę z kłamstwem, uczucia wyższe miesza z tym co najbardziej fizyczne, pierwotne i niekontrolowane. Tu sacrum miesza się i przenika z profanum.

,,Ziemia pod jej stopami" to nie jest powieść łatwa czy jednoznaczna. To książka przepełniona refleksjami, monologami o świecie i jego istocie ale równocześnie zawierająca w sobie szaloną, absurdalną, nieprawdopodobną historię, która toczy się absolutnie nieoczekiwanym kierunku. Zaskoczyło mnie, że najlepiej czytało mi się te fragmenty, które czytałam na głos bo ten tekst ma w sobie ogromne pokłady rytmu i melodyjności. Wtedy najlepiej czuć jego klimat i nastrój i wtedy zdecydowanie można odkryć jego piękno. Jest to powieść będąca ucztą słowa, mocno rezonująca i zachwycająca swoją nieoczywistością oraz bardzo celnym spojrzeniem na świat. Rushdie opowiada o bohaterach, o ich zderzeniu ze światem i robi to w sposób genialny.

Czytałam opinie, że ,,Ziemia pod jej stopami" to jedna ze słabszych powieści Salmana Rushdiego. Mimo to rozpaliła we mnie apetyt na więcej i z pewnością będę wracać. ,,Szatańskie wersety" mam nadal na mojej liście do przeczytania. Polecam!

niedziela, 26 maja 2024

,,Cud w Dolinie Poskoków" Ante Tomić

Tytuł oryginału: Čudo u Poskokovoj Dragi

 Za górami, za lasami, zagubiona gdzieś między górami leży dolina Poskoków. Dumny, wojowniczy ród, o którym jedni zapomnieli a drudzy tak się boją, że omijają szerokim łukiem. W dolinie Poskoków został obecnie senior, Jozo, wraz z czterema synami. Gospodarują jak umieją (albo nie umieją), jedzą mamałygę i prowadzą walki między sobą. Ich ustalony porządek zakłócają tylko nadgorliwi inkasenci z elektrowni oraz ksiądz, który zupełnie przypadkiem rzuca, że przydałaby się kobieca ręka w tym zapomnianym przez świat, obejściu. Najstarszy z synów Kreszo podejmuje się tego wyzwania i wyrusza do Splitu na poszukiwanie żony. Nie wie jednak, że jego decyzja uruchomi całą lawinę zdarzeń, która odmieni zupełnie wygląd Doliny Poskoków.

,,Cud w dolinie Poskoków" to mój debiut jeśli chodzi o literaturę chorwacką. Nie wiem czego się dokładnie spodziewałam ale dostałam totalne szaleństwo. Absurdalny, czarny humor, szybka, zaskakująca akcja, wiele celnych, bardzo ironicznych uwag odnoszących się do współczesnego świata oraz barwny, intensywny klimat Bałkanów. Autor poprzez sarkazm i ironię rozprawia się z męskim postrzeganiem świata jednocześnie dając posmakować trochę chorwackiej specyfiki. Jedno jest pewne, chorwackie disco będzie cały czas towarzyszyć, broń można wyciągnąć z każdej dziury a to co najbardziej nieprawdopodobne na pewno się zdarzy.

,,Cud w dolinie Poskoków" trochę kojarzył mi się z czeską serią o Arystokratce. Podobny absurdalny, kąśliwy humor tutaj jednak bardziej dosadny i bezpośredni. Bez pardonu rozprawia się z nadmuchaną i przesadną męskością, przemyca zawoalowane odniesie do konfliktu na Bałkanach w latach 90tych i pokazuje, że nawet najbardziej konserwatywne i zamknięte społeczności czekają zmiany. I mimo wagi tematów w tle cały czas jest śmiesznie, lekko i zaskakująco. Jeśli ktoś szuka czegoś nieoczywistego, to to będzie strzał w dziesiątkę. Polecam!

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Noir Sur Blanc!

 

 

 p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 79,9 cm - 1,7  cm = 78,2 cm.

 

czwartek, 23 maja 2024

,,Tajemnica domu Turnerów" Kate Morton

 Tytuł oryginału: Homecoming

 Kate Morton chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Sama już któryś raz wracam do niej i jej powieści. Dlatego na początku myślałam, że autorka sama siebie duplikuje, szczególnie, że początek ,,Tajemniczego domu Turnerów" budzi bardzo mocne skojarzenia z inną jej powieścią ,,Zapomnianym ogrodem". Już prezentacja bohaterek jest podobna - ten sam schemat młoda kobieta porzucona przez matkę a wychowana przez babcię wyrusza w podróż by odkryć przeszłość. W ,,Zapomnianym ogrodzie" z Australii do Anglii, tutaj - w przeciwnym kierunku. Po początkowym deja vu jednak zaczyna się właściwa opowieść, która sięga w przeszłość, do końcówki lat 50tych gdy na brzegu strumienia zostaje znaleziona martwa prawie cała rodzina. Zaginęło tylko niemowlę. Policyjne śledztwo nie przynosi efektów i zostaje uznane za rozszerzone samobójstwo. Zaciekawiona bohaterka postanawia odkryć prawdę i dowiedzieć się co dokładnie wydarzyło się przed sześćdziesięciu laty i jaki był udział jej babki w wydarzeniach.

,,Tajemnica domu Turnerów" to przede wszystkim opowieść o kobietach. Trudno to nazwać romansem, chociaż tak był klasyfikowany, bo mężczyźni prawie się nie pojawiają. To kobiety i skomplikowane relacje między nimi odgrywają główną rolę. Autorka kreśli historię relacji rodzinnych, mocno zaburzonych przez tajemnicę sprzed lat. To ona oddzieliła pokolenia i sprawiła że córka zerwała więzi z matką. Przeszłość nawet dobrze ukryta i przemilczana cały czas oddziałuje i zatruwa, sprawia, że bohaterki mimowolnie powielają swoje schematy zachowań i nie umieją zbudować zdrowych relacji, szczególnie wewnątrz rodziny. Kate Morton to też specjalistka od budowania klimatycznych opowieść z tajemnicą w tle. I po raz kolejny jej się to udało. ,,Tajemnica ..." nie jest tak baśniowa i nastrojowa jak inne jej książki, jest bardziej realna. W znacznej mierze spowodowane jest to pudełkową konstrukcją książki - właściwie mamy tutaj dwie historie schowane jedna w drugą. Na zewnątrz poruszającą powieść obyczajową a wewnątrz niepokojącą i zawiłą historię true crime.

Powieść Morton czyta się na jednym wdechu. Po raz kolejny mamy opowieść, która powoli odsłania swoje tajemnice i dopiero dotarcie do finału spowoduje, że wszystko nabierze sensu. Wydaje mi się, że jest to też bardziej dojrzała powieść, mocno skupiająca się na relacjach babka-matka-córka. Pokazuje jak bardzo niejednoznaczne może być ludzkie zachowanie i trudno określić gdzie przebiega granica pomiędzy dobrem i złem. To opowieść pozbawiona czarnego charakteru, raczej pokazująca, że wszystko zależy od okoliczności, a wtedy nawet najlepsza osoba skłonna jest do zrobienia czegoś co odciśnie się piętnem na kolejnych pokoleniach. ,,Tajemnicę domu Turnerów" świetnie się czyta. Polecam! 

 p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 83,4 cm - 3,5  cm = 79,9 cm. 

sobota, 18 maja 2024

,,Willa przy Perłowej" Paulina Molicka

 


Zawsze omijałam książki obyczajowe autorstwa polskich pisarek szerokim łukiem. Bardzo,  bardzo długo nie mogłam się do nich przekonać. Jednak ostatnio coraz częściej na nie trafiam i chyba muszę zmienić swoją opinię. Doskonałym na to przykładem jest ,,Willa przy Perłowej".

Michalina nagle rzuca wszystko i wyjeżdża z Lublina by zamieszkać u stryja. Nie chce mówić o tym co spowodowało tak gwałtowną reakcję ale doskonale widać, że została zraniona. Zupełnym przypadkiem spotyka starszą panią i dostaje pracę jako specjalista od marketingu internetowego w podupadającej willi. Tam właśnie spotka ludzi, którzy zmienią jej życie, ale także ona wpłynie na kilka osób, sprawiając, że nic nie będzie takie jak wcześniej.

Początki z tą książką były ciężkie. Sporo postaci, sporo niedomówień albo odniesień do wydarzeń, których nie znałam bo nie czytałam pierwszej części. Jednak po pierwszym wrażeniu chaosu pojawił się spokój. Ostatnio w internecie spotkałam się z określeniem ,,pluszksiążki" czyli takie lekkie, otulające, emanujące ciepłem i dobrą energią. I właśnie taka jest ,,Willa przy Perłowej". Dodałabym nawet, że to trochę baśń z dobrymi duszkami krążącymi między ludźmi i popychającymi ich we właściwym kierunku. Trudno uwierzyć, że naprawdę istnieją takie miasteczka, że tak łatwo ludzie rozwiązują problemy czy się zmieniają. Jednak w baśniach wszystko jest możliwe a potem to ciepło spływa na czytelnika.

,,Willa przy Perłowej" może nie zapadnie w pamięć na lata. Jednak sprawi, że przez chwilę będzie lepiej. Uśmiechniemy się, otulimy ciepłem, zanurzymy w bajce, w którą każdy dorosły chce wierzyć, napełnimy się pozytywną, różową energią a potem dzielnie wkroczymy w szary świat. I może naiwnie uwierzymy, że tak samo jak nad bohaterami nad nami też ktoś czuwa i pomaga w odpowiednich momentach. Polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Dragon!

 

 

 p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 85,8 cm - 2,4  cm = 83,4 cm.

 

środa, 15 maja 2024

,,Fabryka szpiegów" Piotr Gajdziński


 Lato 2022 roku. Wojna w Ukrainie trwa a amerykański wywiad podsuwa dziennikarzowi Rafałowi Terleckiemu niepokojące informacje. Dowiaduje się on, że nieopodal jego rodzinnej miejscowości działała przez lata rosyjska szkoła, w której od najmłodszych lat szkoleni byli przyszli nielegali czyli szpiedzy, mający głęboko wniknąć w środowiska międzynarodowe i zbierać dane dla Związku Radzieckiego, a potem Rosji. Terlecki zaintrygowany podąża śladem podrzucanych poszlak i odkrywa, że jeden z byłych wychowanków zajmował w latach 90-tych wysokie stanowisko w tworzącym się rządzie polskim. Jednak nie tylko on może okazać się zagrożeniem, znacznie bardziej niebezpieczni i nieustannie działający w ukryciu okażą się inni wychowankowie ośrodka.

,,Fabryka szpiegów" to thriller sensacyjno-szpiegowski z mocnym akcentem politycznym, napisany w klasycznym stylu, który trochę nasuwa skojarzenia z Kenem Follettem. Nieśpieszna ale elektryzująca akcja, różne plany zarówno czasowe jak i lokalizacyjne, odniesienia do prawdziwych zdarzeń oraz niejednoznaczni bohaterowie, który prowadzą grę na własną rękę. Terlecki próbuje złamać zmowę milczenia, która trwała wiele lat by dowiedzieć się co dokładnie działo się za murami szkoły w okolicach Wolsztyna. Idzie szlakiem poszlak i niedomówień, wyciąga na jaw tajemnice, które od wielu lat ktoś próbuje skutecznie zacierać przy okazji wpadając na trop zbrodni, które są jak najbardziej namacalne i bestialskie. Dopiero wtedy zrozumie jak wielkim niebezpieczeństwem było to co Związek Radziecki próbował stworzyć w Polsce.

Mimo, że wszystkie teorie spiskowe traktuję z lekkim przymrużeniem oka to powieść Piotra Gajdzińskiego mnie zaintrygowała. Doskonale łączy fikcje literacką z prawdą historyczną opartą na byłej jak i bieżącej sytuacji politycznej. Snuje niepokojącą opowieść o uśpionym zagrożeniu, które skutecznie zostało zaszczepione w społeczeństwie. O planie, który został rozpisany na lata i z którego nie ma możliwości się wyplątać. O czystym złu, które można wyszkolić i zaprogramować. ,,Fabryka szpiegów" to fikcja literacka ale świetnie skonstruowana i tak operująca faktami, że można się zacząć zastanawiać czy to naprawdę jest tak niemożliwe. Jest to powieść surowa, napisana z męskiej perspektywy i od początku nakreślająca granicę, gdzie przebiega podział między dobrem i złem. Jedyne co pozostaje do odkrycia  to jak daleko sięgają macki układów i szpiegowskich intryg.

,,Fabryka szpiegów" skutecznie przykuwa uwagę. Może nie ma tam wielu zaskoczeń czy gwałtownych zwrotów akcji ale jest klimat tajemnicy, zagrożenia, przełamywania zmów i rozpracowywania intryg szpiegowskich. Akcja posuwa się powoli naprzód jednak robi to w taki sposób, że trudno się oderwać. Autor nie sili by zaszokować czytelnika a mimo to ma jego pełne skupienie. Dawno nie czytałam tak intrygującego thrillera gdzie łączy się wątki sensacyjne, szpiegowskie i polityczne i dlatego będę polecać. 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MUZA!

 

 

 p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 88,9 cm - 3,1  cm = 85,8 cm.    

wtorek, 7 maja 2024

,,Reina Roja. Czerwona królowa" Juan Gómez-Jurado

Tytuł oryginału: Reina Roja

 ,,Reina Roja" była hitem czytelniczym zeszłego roku. Reklamowana jako coś innego, coś sensacyjnego, coś wbijającego w fotel. Cóż, nie będę zaprzeczać, że zwykła ciekawość sprawiła, że postanowiłam sprawdzić o co tyle hałasu i czy na prawdę jeszcze jest mnie w stanie coś zaskoczyć.

Antonia to najinteligentniejsza osoba na świecie. Kilka lat temu pracowała na zlecenie tajnej jednostki zajmującej się zwalczeniem przestępczości. Jednak coś się w jej życiu wydarzyło i wycofała się. Jon to inspektor policji, który przez jeden błąd a raczej impulsywne zachowanie, zostaje zdyskredytowany i obecnie nie ma nic do stracenia. I to on dostaje zadanie by przekonać Antonię do powrotu i rozwiązania zagadki zbrodni (prawie) doskonałej.

,,Reina Roja" jest genialną powieścią ale nie dlatego że jest szczególnie odkrywcza czy zaskakująca. To kryminał/thriller bardzo dobrze napisany, pełen zwrotów akcji i mniejszych i większych zaskoczeń, trzymający w napięciu oraz przesycony ironicznym humorem. Początkowo sprawia wrażenie, że może szokować brutalnością i bezwzględnością sprawcy ale dosyć szybko zbrodnia schodzi na dalszy plan a zamiast tego zaczyna się gra. Antonia i Jon nie tylko muszą ścigać się by przejrzeć mordercę ale także rywalizują z normalną policją, która nie jest im zbyt przychylna. Ta książka ma wszystko by być bestsellerem i to wcale nie dziwi, że się nim stał. Jest lekka, elektryzująca, ironiczna, pełna akcji i nieoczywista.Czy jest wybitna? Nie, ale to genialny przykład naprawdę dobrzej literatury rozrywkowej. Właściwie nie wiadomo kiedy się ją kończy bo siadasz, zaczynasz i już po.  Właściwie nie ma co tutaj więcej dodawać - lepiej brać i czytać i samemu poznać tę historię. 

p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 92,4 cm - 3,5  cm = 88,9 cm.    

sobota, 4 maja 2024

,,Co powie mama?" Sandra Konrad

Tytuł oryginału: Nicht ohne meine Eltern

 ,,Odłączenie się od rodziców nie ma nic wspólnego z brakiem miłości czy bliskości. Wręcz przeciwnie: dopiero wtedy pełne miłości, dojrzałe relacje są w ogóle możliwe."

Bardzo łatwo zauważyć, że nawet gdy jesteśmy już dorośli, że jednym z ważniejszych elementów naszego życia są relacje z rodzicami. Szczególnie widoczne jest to w okolicach świąt gdy jedni cieszą się na wizytę w domu rodzinnym, drudzy traktują to jak nieprzyjemny obowiązek a jeszcze inna grupa na zupełnym luzie bukuje wyjazd. I pozornie każdy jest dorosły, odpowiedzialny za swoje życie i samodzielnie podejmujący decyzje. Tylko gdy spojrzeć głębiej okazuje się, że prawda jest znacznie bardziej skomplikowana. Bardzo wiele osób ma nie do końca przepracowane relacje z rodzicami i mimo, że pozornie wydaje mu się, że sam steruje swoim życiem, to tak na prawdę za sznurki niewidocznie pociąga nadal ktoś inny.

Książka ,,Co powie mama?" to poradnik, którego celem jest uświadomienie, że nadal mnóstwo ludzi jest nie do końca rozdzielonych od swoich rodziców i to uczucia skierowane w ich stronę są motorem działania. Niezaleczone urazy, nie do końca świadome emocje, strach, obawa czy nawet nadmiar uczuć wracają jak bumerang po latach by oddziaływać na zachowanie dorosłych już dzieci i ich relacje. Wiele osób nieświadomie, w trakcie podejmowania kluczowych decyzji, w pierwszej chwili podświadomie zastanawia się jaki krok najbardziej odpowiadał by rodzicom, zamiast myśleć o sobie i swoich odczuciach. Pozostawanie w takim uzależnieniu od rodziców jest złe i niszczy relacje, może odbijać się na stanie psychicznym i fizycznym, blokuje na drodze do osiągnięcia szczęścia czy sukcesu.

Sandra Konrad jako doświadczona psychoterapeutka spotkała się w swoim gabinecie z wieloma przykładami dorosłych nie oddzielonych od rodziców. I to ich przykładów używa by bardzo prosto i przystępnie pokazać co zrobić by zmienić te relacje. Jej rady mają na celu zmianę na lepsze zarówno dla dziecka i rodzica. Pokazuje jak bardzo skomplikowane i często nie uświadomione mogą być zależności i co trzeba zrobić by je przerwać, równocześnie nie rujnując związków rodzinnych. Bo mimo, że cały poradnik mówi o usamodzielnieniu się od rodziców to nie jest to droga do dekonstrukcji rodziny. To pomoc by nauczyć się stawiać granice, by spojrzeć na drugą stronę z innej perspektywy, by spróbować zmienić płaszczyznę interakcji. Konrad pokazuje wiele przykładów osób, które bały się zawalczyć o samego siebie z obawy, że druga strona odbierze to jako atak. Autorka jednak odwraca perspektywę i uczy, że to jest możliwe bez niepotrzebnego zaogniania konfliktów.

,,Co powie mama?" to poradnik napisany i w pierwszej kolejności skierowany do dorosłych osób, które mają problem z usamodzielnieniem od rodziców. Ale nawet rodzice, który dopiero są na początku swojej wychowawczej drogi znajdą tutaj cenne rady i wskazówki, które pomogą im wspierać i uwalniać dzieci, zamiast je ograniczać i przywiązywać do siebie. To poradnik uczący jak budować relacje, w pierwszej kolejności z samym sobą, tak by potem móc stworzyć zdrowe, dobre związki z innymi ludźmi. Polecam! 

 

 Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak!

 

p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 94,4 cm - 2,0 cm = 92,4 cm.    

środa, 1 maja 2024

,,Kolory zła. Czerń" Małgorzata Oliwia Sobczak


 Leopold Bilski po zakończeniu poprzedniej sprawy zostaje zesłany do Kartuz. Urokliwe, senne miasteczko raczej obiecuje nudę. Tylko, że to pozory. Równocześnie z przybyciem Bilskiego, do miasta po wieloletniej nieobecności wraca Julia Sarman z siedmioletnim synkiem. Kobieta ma za sobą trudną przeszłość, z którą wreszcie postanawia się zmierzyć. Wszystko to zazębia się z zaginięciem nastolatki. Dziewczynka wyszła z domu w Sopocie ale ostatnim miejscem gdzie ją widziano są właśnie Kartuzy. Bilski nieoczekiwanie zostanie wplątany w śledztwo i gdy wydaje się, że nic nie ma sensu ginie syn Sarman. Teraz już na pewno śledztwo musi ruszyć pełną parą by zdążyć zanim ,,Potwór z Kartuz" uderzy. Na jaw wyjdą szokujące tajemnice z przeszłości, które wstrząsną całym miastem.

,,Kolory zła. Czerń" to pełnokrwisty i niepokojący kryminał. Dotyka bardzo delikatnej strefy jaką jest krzywda dzieci. Szokuje i przełamuje utrwalone przez lata zmowy milczenia. Jest mroczny i mocny, łamiący narzucone tabu. Autorka nie boi się szokujących i przerażających zwrotów akcji, które przykuwają uwagę i oddziałują na czytelnika. ,,Czerń" to najczystsze zło, największy mrok i najprawdziwsza deprawacja wymierzona w najsłabszych - w dzieci. Obserwujemy śledztwo głównie z perspektywy Bilskiego i innych śledczych i to z ich emocjami i niepokojem musi mierzyć. Sprawca do ostatnich stron jest ukryty przez co jego ujawnienie nie buduje wokół niego okoliczności łagodzących. Jest złem i potworem.

,,Kolory zła. Czerń" to zło, które jest stale obecne i które przybiera nieoczywiste formy. Właściwie większość z postaci jakie przewijają się w powieści jest winna. Krzywdą jest nie tylko zabójstwo czy pedofilia, krzywda to też surowość, znęcanie się, milcząca zgoda, przemilczenie czy brak zainteresowania. Ta powieść nie wskazuje jednoznacznie winnych ale z każdym w jakimś sposób się rozprawia. Z jednej strony, powieść ma formę bardzo dobrze napisanego kryminału, w który wciąga, ani na moment nie zwalnia i zapewnia zaskakujące zaskoczenie, z drugiej, ze względu na ładunek emocjonalny sprawy, może być sporym obciążeniem. Polecam!

p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 97,3 cm - 2,9 cm = 94,4 cm.