Lisa
Kleypas zajmuje szczególne miejsce w mojej czytelniczej świadomości.
Uwielbiam jej historie: pełne humoru, uczucia oraz ludzi, przepełnionych
pasją i namiętnością. To wszystko decyduje, że w ciemno mogę sięgać po
jej kolejne romanse historyczne i wiem, że znajdę w nich to co
najbardziej lubię.
,,Witaj nieznajomy" to czwarty tom z serii Revenels. Zazwyczaj serii
Kleypas czytam po kolei, ciesząc się powolnym odkrywaniem kolejnych
bohaterów i cieszeniem się razem z nimi gdy pokonują przeszkody i w
końcu mogą cieszyć się szczęściem i miłością. Tym razem wpakowałam się w
środek serii, jednak to w niczym nie przeszkadzało mi w obserwowaniu
historii doktor Garrett (kobieta o męskim imieniu) i Ethana. Jak często
bywa, wiele ich dzieli - status społeczny, pochodzenie, wykształcenie,
wykonywana praca, jednak uczucie jakie ich połączyło stawia w wątpliwość
wszystkie przeszkody. Zostaje tylko jedna trudność: Ethan pracuje jako
szpieg i w momencie gdy buntuje się przeciw przełożonym zostaje wydany
na niego wyrok śmierci. Garrett nie poddaje się jednak łatwo i
postanawia zawalczyć o ukochanego i jego życie.
W ,,Witaj nieznajomy" brakowało mi trochę kontekstu i znajomości postaci
drugoplanowych ale za to mogę winić tylko siebie bo nie czytam serii we
właściwej kolejności. Cała reszta to typowe dla Kleypas lekkie
prowadzenie akcji, budowanie skomplikowanych ale nie za bardzo
problemów, epatowanie ciepłem, miłością, zaufaniem. Budowanie opowieści w
której czytelnik dobrze się czuje. Jest ona tak słodka i idealna, że
chyba nie da się bardziej. Nic tam nie wydaje się zbyt trudne.
Bohaterowie kochają się i walczą o siebie, problemy nie pozbawiają ich
humoru i oczywiście miłość musi zwyciężyć. Jeśli szukacie idealnej
książki do jesiennego spędzania czasu w fotelu z herbatą to właśnie ją
znaleźliście.
niedziela, 11 października 2020
,,Witaj, nieznajomy" Lisa Kleypas
,,Słowik" Kristin Hannah
Kristin Hannah zabiera czytelnika w emocjonującą podróż do Francji
ogarniętej wojenną zawieruchą. Bohaterkami są dwie siostry Vianne i
Isabel, różniące się między sobą jak dzień i noc. Starsza - rozsądna,
poważna, matka i żona, młodsza - pełna pasji, niecierpliwa, nadal
szukająca własnej drogi. Los i historia skonfrontują je ze sobą. Każda z
nich wejdzie na zupełnie inną drogę i będzie próbowała przetrwać czas
wojny oraz na swój sposób walczyć o zachowanie swojego poczucia
człowieczeństwa i bycia przydatnym dla społeczeństwa.
,,Słowik" to świetnie skonstruowana powieść. Na zasadzie kontrastu
zestawia ze sobą dwa zupełnie różne sposoby walki z okupantem. Isabell
jest aktywna, zaangażowana, pakuje się w niebezpieczeństwa i nie lęka
się o swoje życie, czasem przez to sprowadzając nieświadomie zagrożenie
na innych. Jej działania są bardziej spektakularne i mocniej oddziałują
na innych. Vianne, przeciwnie. Wycofana, zalękniona, próbuje jedynie
przetrwać i chronić bliskich. Początkowo nie do końca świadoma tego jak
ogromne znaczenie ma to co robi, co traktuje jako coś zupełnie
normalnego, coś co dla niej jest obowiązkiem i powinnością z stosunku do
przyjaciół i znajomych. W cieniu, schowana, ale kierowana miłością i
oddaniem zapewnia bezcenny dar, który można na równi postawić z
działalnością siostry.
,,Słowika" czyta się jednym tchem. Powieść zachwyca wyważoną akcją,
umiejętnym stopniowaniem emocji tak, że do końca czeka się na to co
jeszcze może się wydarzyć. Jest opowieścią o bohaterstwie, zarówno tym
szalonym jak i tym zwyczajnym, codziennym. Poprzez kontrast zastosowany
pomiędzy wątkami widać doskonale, że nie ma jednej dobrej drogi, każda
może być tą właściwą pod warunkiem, że chce się czynić dobro. Polecam!