niedziela, 28 kwietnia 2019

,,Wrześniowe dziewczynki" Maureen Lee

 Tytuł oryginału: The September Girls

Nie jest tajemnicą, że uwielbiam wszelkiego rodzaju sagi rodzinne osadzone na tle Wielkiej Historii i pokazujące splątane losy wielu osób.

Lata 20-te XX wieku. Z powodu przypadkowego zrządzenia losu młoda irlandzka rodzina przybywa do Liverpoolu. Tam nic nie jest takie jak się zapowiadało, wita ich bieda, chłód i strach, do tego dochodzi jeszcze termin porodu. Zupełnie nieoczekiwanie znajdują schronienie w bogatej rezydencji, gdzie także pani domu rodzi swoje dziecko. Tej samej nocy przychodzą na świat dwie dziewczynki - jedna w głównej sypialni, druga w pokoiku w suterenie. I od tego dnia losy dwóch rodzin nierozerwalnie się złączą. Wspólnie przyjdzie im stawić czoła jednemu z najtragiczniejszych okresów w historii świata II wojnie światowej.

 ,,Wrześniowe dziewczynki" to doskonały przykład opowieści, która czasem bawi, czasem wzrusza, ale przede wszystkim pokazuje jak skomplikowane i poplątane jest ludzkie życie a sami ludzie są tylko marionetkami w rękach losu i nawet najlepsze, najpiękniejsze plany i marzenia bardzo szybko mogą wywrócić się na drugą stronę, a bieg zdarzeń okrutnie i boleśnie kpi ze wszystkiego i wszystkich. Ból miesza się z radością, tragiczne zdarzenia prowadzą ku zupełnie nowej, czasem lepszej drodze, śmierć miesza się z narodzinami. Miłość przeplata się z nienawiścią i zazdrością. I najważniejsze: czas zmienia wszystko - pewne rzeczy wygładza, innym nadaje nowe znaczenie, coś niszy by można było zacząć coś nowego. Ta historia to porywająca opowieść, która zawiera w sobie tak wiele obliczy ludzkiego życia, opowiedzianych z prostotą i zwyczajnością, pozbawionych patosu a przez to bardziej wymownych. Polecam!

,,Kobieta w bieli" Wilkie Collins

 Tytuł oryginału: The Woman in White

,,Kobieta w bieli" przedstawiana jest jako jeden z pierwszych i jeden z piękniejszych kryminałów. Napisana ponad 150 lat temu opowieść Wilkie Collinsa łączy w sobie cechy kryminału i powieści wiktoriańskiej. Zawikłana intryga obraca się w środowisku szlachty ziemiańskiej. Oprócz typowej historii skupiającej się na zakazanym i niemożliwym do spełnienia uczuciu pomiędzy nauczycielem rysunku Walterem i piękną, eteryczną Laurą, pojawia się jeszcze zagadka kryminalna oraz straszliwa tajemnica z przeszłości.

Początkowo trudno było mi przyzwyczaić się przede wszystkim do stylu i języka w jakim napisana jest powieść. Wydawnictwo MG sięgnęło w swoim wydaniu po tłumaczenie powieści dokonane w XX-leciu Międzywojennym przez wybitną polską tłumaczkę Eugenię Żmijewską i pomimo, że jest przekład jest piękny, czuć wyraźne różnice językowe. Ale gdy już przyzwyczaiłam się do tekstu, czytało się powieść rewelacyjnie. Sam wątek obyczajowy jest przewidywalny ale wszystkie dodatkowe wątki dodają mu walorów i rozbudzają zainteresowanie czytelnika. I chociaż główna bohaterka, jak na prawdziwą wiktoriańską damę przystało jest mdłą i bezbarwna, zdana na działania innych, to cała galeria postaci drugoplanowych z nawiązką rekompensuje to co brakuje Laurze. Z punktu widzenia współczesnego czytelnika z pewnością ciekawszą postacią jest Marianna i to ona powinna zajmować czołowe miejsce. W zestawieniu tych dwóch kobiecych postaci dokładnie widać jak bardzo zmieniło się postrzeganie roli kobiety na przestrzeni ostatnich 150 lat, jak zmieniły się wartości i co bardziej cenimy.

Intryga kryminalna jest ciekawa i odpowiednio skomplikowana choć nie tak misterna jak mogły nas przyzwyczaić współczesne kryminały. W dużym stopniu bazuje na zwyczajach, postawach, poglądach ludzi z epoki wiktoriańskiej. Wyraźnie zaznaczona jest linia dzieląca arystokrację od innych oraz to czyje słowo czy przekonanie na mocniejsze znaczenie. Dowody empiryczne są elementem drugorzędnym, bo większe znaczenie ma dowód słowny, szczególnie wypowiedziany przez kogoś wyższego stanem.

,,Kobieta w bieli" to powieść, po którą warto sięgnąć. Warto dać się porwać jej klimatowi, pozwolić się przenieść w czasie oraz odkryć świat, który był trochę prostszy, uporządkowany według jasnych zasad, które nie jest tak łatwo wywrócić do góry nogami, a jeśli nawet to się dzieje, wystarczy trochę upory by przywrócić wszystko na swoje miejsce. Polecam!

p.s. WYZWANIE 2019 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 111,5 cm - 4,0 cm = 107,5 cm.

wtorek, 23 kwietnia 2019

,,Siostra burzy" Lucinda Riley

 Tytuł oryginału: The Storm Sister

,,Siostra burzy" to drugi z zapowiedzianych siedmiu cyklu ,,Siedem sióstr." Ponownie wracamy do tajemniczej posiadłości Atlantis na brzegu Jeziora Genewskiego. Akcja ponownie powraca do punktu wyjścia jakim jest śmierć Pa Salta. Teraz kolejna z jego córek musi zmierzyć się ze swoją przeszłością by znaleźć drogę ku przyszłości.

Ally, druga sióstr ma uporządkowane, zaplanowane życie. Utalentowana żeglarka, odnosząca sukcesy, która właśnie spotkała na swojej drodze miłość życia. Wydaje się jej, że ostatnią rzeczą jaką potrzebuje jest rozgrzebywanie przeszłości. Los jest jednak przewrotny i krótka chwila radykalnie zmienia jej spojrzenie na świat i wywraca do góry nogami to co było uporządkowane. Ally próbując na nowo się odnaleźć wyrusza za wskazówkami ojca do Norwegii i tam poznaje historię żyjącej pond sto lat wcześniej Anny oraz powoli odkrywa swoją własną przeszłość.

,,Siostra burzy" trochę mnie zaskoczyła. Spodziewałam się podobnego schematu jak w pierwszym tomie, czyli odkrywanie przeszłości połączone z wątkiem romansowym. I niby wszystko jest ale zupełnie inaczej poprowadzone, a przez to pokazujące zupełnie inne oblicze miłości oraz pokazujące przy okazji całą gamę innych emocji i uczuć. Nadal jest to baśniowa, wręcz magiczna opowieść, do której przekrada się ból, poczucie straty, żałoba a co za tym idzie także smutek i później próba pogodzenia się z rzeczywistością wraz z przebaczeniem. W opowieści Riley wszystko jest złagodzone, okraszone magią zwykłych zdarzeń, wręcz idealne, pełne wzruszeń, wszechobecnej miłości i nadziei ale to decyduje o uroku tej historii, którą bardziej odbiera się jak baśń a nie opowieść o szarym życiu.

p.s. WYZWANIE 2019 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 115,3 cm - 3,8 cm = 111,5 cm.

wtorek, 16 kwietnia 2019

,,Szczęśliwy jak łosoś" Anna Kurek



,,Szczęśliwy jak łosoś" to bardzo sympatyczny zbiorek impresji, obrazków, których bohaterami są Norwedzy. Autorka, Polka od kilku lat mieszkająca w Norwegii w ciekawy i wciągający sposób opowiada o tym co ją zachwyca, zadziwia oraz fascynuje w tym skandynawskim kraju.

Sama autorka przyznaje, że w pierwszym zamyśle miała to być książka łatwa, sympatyczna i przyjemna. Takie po troszę rozprawianie się ze stereotypami, trochę budowanie wizerunku takiego poczciwego, spokojnego Norwega, którego życia to natura i życie w imię zasad Jantego (czyli nie wyróżniaj się i bądź taki jak inni). Dodatkowo całość okrasić lekkim humorem i potraktować z przymrużeniem oka. I taka ogólnie jest wymowa książki, chociaż nie udało się w całym tekście utrzymać takiego nastawienia. Nie da się opowiadać o Norwegii, nawet będąc największym miłośnikiem tego kraju, bez poruszenia kilku ważnych tematów. Dlatego pojawia się kwestia norweskiej edukacji, alkoholu i snutu, jest i coś o ropie oraz nonszalanckim podejściu do ekologii. Nie zakłócają jednak te ,,mroczne" tematy ogólnej, bardzo optymistycznej wymowy książki.

Książkę Anny Kurek o Norwegii i Norwegach czyta się rewelacyjnie. Lekka, pozytywna, bardzo wyważona jeśli chodzi o zagadnienia tematyczne jest chyba przeniesieniem tego co autorka myśli o tym kraju. Z każdej strony wręcz bije jej fascynacja i zachwyt. Może i w tym brak obiektywizmu ale nie o obiektywizm chyba tam chodzi. Przyznaję, że opowieść bardzo ociepla wizerunek Norwegii, sprawia, że można uwierzyć, że tam po prostu żyją szczęśliwi ludzie. Szczęśliwi jak łosoś.

wtorek, 9 kwietnia 2019

,,Mściciel" Mariusz Wollny


,,Mściciel" to zamknięcie trylogii Mariusza Wollnego, rozgrywającej się w trakcie dymitriad. Sporo czasu minęło od momentu kiedy czytałam poprzednie tomy ale sposób narracji oraz bardzo dynamiczne wejście w fabułę sprawiło, że dosyć szybko odnalazła się i z przyjemnością śledziłam losy bohaterów.

Powieść rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, gdzie zakończył się poprzedni tom. Nadal trwa dramatyczne i tragiczne oblężenie Moskwy. Kacper Turopoński i jego przyjaciele tylko dzięki sprytowi i własnemu uporowi uwalniają się z pułapki jaką stało się miasto. Uwalniają się by wrócić na pogranicze Rzeczpospolitej i trafić w sam środek walki z bandytami. Przyjdzie im stanąć do boju by chronić najbliższych oraz zwalczać panoszące się zło i bandyctwo.

,,Mściciel" to pasjonująca, wciągająca powieść z gatunku płaszcza i szpady, mieszająca w sobie też cechy westernu. Walka, pościgi, najazdy, nieoczekiwane zwroty akcji, pokazy szaleńczej odwagi oraz graniczącego z brawurą sprytu czekają na czytelnika prawie na każdej stronie. Akcja pędzi jak szalona, co rusz to zmienia się krajobraz a napięcie narasta. Fakt, autor stosuje co rusz najprostsze zabiegi jakimi są ucięcie akcji w połowie i zmuszanie czytelnika do cierpliwego czekania co będzie dalej ale to czekanie opłaca się. ,,Mściciel" to nie tylko powieść sensacyjno-przygodowa ale także solidna dawka historii umiejętnie zaprezentowana w tle. Autor garściami czerpie z autentycznych zdarzeń na ich tle umieszczając bohaterów i pozwalając im działać. Przy okazji przybliża ten trochę zapomniany okres w dziejach kiedy Rzeczpospolita była potęgą. Trzeba przyznać, że barwnie i z trochę sentymentalną naiwnością odmalowany jest okres pełen dzielnych, szlachetnych, bojowych i stawiających czoło wszelkim przeciwnością bohaterów. Ale dzięki temu powieść tylko zyskuje.

Szkoda, że to już koniec przygód Kacpra Turopońskiego juniora. Z satysfakcją i smutkiem zamykam książkę bo spędziłam z nią kilka niezwykłych wieczorów i przypomniał mi się ten okres w czytelniczym życiu kiedy z zapartym tchem przerzucałam strony Trylogii Sienkiewicza. Tutaj także poczułam tego samego ducha. Polecam!

p.s. WYZWANIE 2019 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 118,0 cm - 2,7 cm = 115,3 cm.

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

,,Woda na sicie. Apokryf czarownicy" Anna Brzezińska

 
 ,,Woda na sicie. Apokryf czarownicy" to powieść, której nie umiem jednoznacznie ocenić. Z jednej strony widać kunsztowną, skomplikowaną formę pełną nawiązań, symboliki, wieloznaczną i wielowymiarową, z drugiej przeraża chaos, mnogość wątków, komplikowanie i niejednoznaczność narracji.

Autorka stworzyła opowieść na wzór stenogramy z przesłuchania. Przesłuchania specyficznego, koncentrującego się na kobiecie oskarżonej o zabójstwo zakonnika, podejrzewanej o czary. Opowieść kobiety, La Vacchii rozwija się stopniowo, powoli i w miarę postępu odsłaniają się nowe obrazy i wątki. Nie jest to tylko mowa obronna, to zarówno zapis powolnego motania się i popadania w szaleństwo jak i opowieść o ludzkich słabościach, grzechach: próżności, chciwości, zachłanności, odwiecznym pragnieniu by całe zło zawalić na kark komuś innemu, by ten ktoś inny okazał się gorszy, winny. To opowieść o niezrozumieniu i wyrzuceniu poza margines społeczeństwa. Płaszcz wczesnorenesansowej Italii staje się przykrywką do tego by głośno mówić o wszystkich, współczesnych grzechach i problemach.

Skomplikowana forma powieści narzuca także sposób czytania. Nie da się tej powieści pochłonąć na raz. Trzeba powoli się w niej zanurzać, stopniową ją poznawać i odkrywać. Potrzebuje skupienia, namysłu i wszystko to wymusza swoją formą. Wysiłek włożony w lekturę jednak się zwraca gdy dotrzemy do sedna opowieści i choć przez chwilę zastanowimy się nad tym jak wygląda świat.

wtorek, 2 kwietnia 2019

,,Natalia" Magdalena Wala


Powieść ,,Natalia" kończy trylogię romansów historycznych Magdaleny Wali. Mój niechronologiczny sposób czytania sprawił, że jest to moje drugie spotkanie z tą autorką i otwierająca cykl ,,Marianna" nadal jest przede mną.

Akcja powieści rozgrywa się w Krakowie początku XIX wieku. Tytułową bohaterką jest mało atrakcyjna córka bogatego mieszczanina. Panna nie ma szczęścia w życiu. Już dwukrotnie została porzucona przed ołtarzem. Wydaje się, że jej ostatnią szansą na małżeństwo i wejście do środowiska arystokratycznego (o co bardzo zabiega jej ojciec) jest Szymon Pawłowski, brat bohaterek poprzednich części cyklu, Marianny i Rozalii. Mężczyzna złożył przysięgę swojemu ojcu, że ożeni się w ciągu roku i zapowiedziany termin nieubłaganie się zbliża.

Natalia i Szymon to para połączona przez przypadek i okoliczności. Jednak szybko okazuje się, że wzajemnie idealnie się uzupełniają. On - pomaga jej pokonać własne ograniczenia, szczególnie te natury psychicznej. Dzięki niemu dziewczyna zaczyna dostrzegać swoją wartość, nabiera pewności siebie i dojrzewa, przemieniając się z zastraszonego i stłamszonego stworzonka w pewną siebie kobietę. Także Szymon sporo zyskuje na tym związku - fakt, jest trochę za idealny ale poprzez to jak rozwija się Natalia, on także nabiera nowych cech. Zaczyna walczyć o kogoś innego i podejmuje działania by ją chronić.

Powieść Magdaleny Wali to nie tylko dobrze skonstruowana i opowiedziana ciekawa powieść romantyczna. To także delikatnie przemycana wiedza o obyczajowości, mentalności i społeczności XIX-wiecznej. Pokazuje jest łatwo można zmanipulować innych dzięki dobrze puszczonej plotce i rozsiewaniu zabobonnego strachu. Autorka pozornie pomija wielką historię ale i tak w tle przemyca informacje o tym czym żyli Polacy w okresie zaborów.

,,Natalię" świetnie się czyta, intryguje, czaruje, wzrusza i odsłania mało znane fakty z historii. Jak dla mnie zestawienie idealne. Polecam!

p.s. WYZWANIE 2019 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 120,6 cm - 2,6 cm = 118,0 cm.