niedziela, 19 lutego 2023

,,Krew o świcie" Claudia Salazar Jiménez

Tytuł oryginału: La sangre de la aurora

 Mam takie wrażenie, organizacja terrorystyczna jaką był w Peru Świetlisty Szlak odszedł w zupełne zapomnienie we współczesnym świecie. Mamy nowe radykalne organizacje terrorystyczne, wojnę w Ukrainie, pandemię i wiele innych tematów. A jeszcze niedawno,bo na przełomie tysiącleci to Świetlisty Szlak gościł w wiadomościach. Jako nastolatka pierwszy raz zetknęłam się z tą nazwą gdy byłam fanką serialu JAG - Wojskowe Biuro Śledcze. A czy współcześnie jeszcze coś o tym pamiętamy? Czy drugi koniec świata, jakim z perspektywy Europy, jest Peru, jeszcze nas interesuje. W Peru to temat nadal żywy i obecny czego dowodem jest króciutka powieść ,,Krew o świcie", w której autorka próbuje zmierzyć się z trudną historią swojego państwa.

,,Krew o świcie" to opowieść o trzech kobietach, które najbardziej namacalnie i dotkliwie przekonały się o tym czym był Świetlisty Szlak. Jedna z przybocznych przywódcy, dziennikarka i kobieta z wioski. Trzy różne postawy, trzy różne doświadczenia. Ale jeden ból, jedno cierpienie, jedna krzywda. Okrucieństwo, fanatyzm i ideologia prowadząca do zagłady. Krew, śmierć i bezmiar cierpienia.

Tej historii, mimo, że króciutka, nie da się przeczytać na raz. Bardzo oszczędna proza, obdarta z wszelkich ozdobników, metafor czy niepotrzebnych słów, które mogły ją wygładzać czy łagodzić. Jest surowość formy, prostota języka, która uderza w czytelnika. Uderza i boli. Bo stawia w pełnym świetle ból i cierpienie ofiar, szczególnie kobiet. W pełnym świetle pokazuje bestialstwo, fanatyzm, zapamiętanie w mordowaniu oprawców. Nie pada ani jedno słowo, które wprowadzałoby spokój. Cały czas czytelnik bombardowany jest tym co najgorsze, by nie zapomniał, by pamiętał do czego zdolny jest człowiek pod wpływem chorej, szalonej ideologii. To bardzo naturalistyczne, intymne spojrzenie na rewolucję, która siała spustoszenie.

Po skończeniu powieści czułam się przytłoczona i miałam wyrzuty sumienia, że zapomniałam. Że żyję w świecie, który nie pamięta i który nie chce pamiętać. Że żyję w świecie, gdzie codziennie ktoś umiera, ginie, jest mordowany a sensacja goni sensację i wszystko co było wczoraj jest spychane w otchłań niepamięci. A przecież historia się powtarza i to co zrobił Świetlisty Szlak też może się powtórzyć. Polecam, to historia trudna, bolesna i szokująca ale przypomina!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz