niedziela, 15 stycznia 2023

,,Bez granic" Jørn Lier Horst

Tytuł oryginału: Grenseløs

William Wisting powraca i to w jednej z ciekawszych i bardziej zagmatwanych spraw. Tym razem nie wystarczy solidna policyjna robota. Teraz nawet doświadczony śledczy musi stanąć oko w oko z internetem, sieciami społecznościowymi i ich siłą.

Wisting dostaje dziwnego maila od dziewczyny z Australii. Młoda kobieta założyła forum internetowe, na którym z pomocą ludzi z całego świata, próbuje rozwiązać sprawę zabójstwa swojej przyjaciółki w Hiszpanii. Jedną z najbardziej zaangażowanych użytkowniczek była dziewczyna z Norwegii, która od kilku dni nie daje znaku życia. Zaniepokojona Australijka próbuje zgłosić jej zaginięcie na policji w Norwegii. Wisting jak to on, skrupulatnie podchodzi do strawy i wkrótce zostaje wciągnięty w sam środek sprawy, która sięga znacznie dalej niż zaginięcie młodej Norweżki. Jego śledztwo przeniesie się do Hiszpanii i nieoczekiwanie jego wsparciem będzie cała internetowa społeczność, która potrafi sięgnąć znacznie dalej niż oko najbardziej dociekliwego śledczego.

,,Bez granic" to ogromne odświeżenie serii. Łączy w sobie to co najlepsze z tradycyjnego, wnikliwego policyjnego śledztwa z możliwościami jakie dają zdobycze XXI wieku oraz wykorzystuje siłę jaka drzemie w sieciach  społecznościowych. Nagle zwyczajne, lokalne dochodzenie przenosi się na znacznie wyższy poziom i sięga znacznie dalej za granicę. Wisting musi się dostosować i dosyć szybko odkrywa ich zalety. Okazuje się, że nawet w internecie może zbierać ślady, analizować tropy i szukać wątków, które spajają je w jedną całość i prowadzą do zabójcy. Wciągające i interesujące jest patrzenie w ten sposób na sprawę. Nagle każdy użytkownik sieci może być śledczym, każdy może wnieść coś do sprawy ale także niepotrzebnie wywołać zamieszanie. To zupełnie nowa odsłona manewrowania w otchłani tropów, podejrzeń czy domysłów.

Lubię Wistinga i chętnie sięgam po serię. Lubie za spokój, dociekliwość i skrupulatność. Ten tom dodatkowo zaciekawił mnie nietypowym sposobem prowadzenia śledztwa. Już nie obserwujemy wszystkiego z perspektywy tylko komisarza, nagle patrzymy na sprawę oczami różnych osób, z różnych stron. Dzięki temu śledztwo nabiera różnych wymiarów, staje się bardziej wnikliwe, zupełnie inaczej można odbierać ślady. Przekracza ono lokalne granice, staje się otwarte. Jednak jedno jest pewne, nawet internetowe śledztwo musi wskazać realnego zabójcę. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz