Nie jest tajemnicą, że uwielbiam XXlecie Międzywojenne i praktycznie połykam każdą książką o tym okresie. Ta epoka ma niepowtarzalny klimat, czas, nastrój. To okres gdy stare miesza się z nowym. W tym tkwi bogactwo kultury, niespożyty entuzjazm i pęd ku nowoczesności. Chyba jednym z elementów kultury, który najbardziej oddaje koloryt i energię tego okresu jest kabaret. A jeśli już wspominamy o kabarecie to chyba samo nasuwa się nazwisko Włast, Andrzej Włast - jeden z najpopularniejszych, najpłodniejszych i najbardziej znanych twórców piosenek tego okresu. Jego utwory znali i nucili wszyscy, a nawet współcześnie nie odeszły one w totalne zapomnienie, żeby tylko wspomnieć o tytułowym ,,Tangu Milonga"
Ryszard Wolański zabiera czytelnika w pasjonująca podróż po warszawskich kabaretach. Poznajemy je przez pryzmat biografii jednego z najważniejszych twórców Andrzeja Własta. To on pisał dla Eugeniusza Bodo, Zuli Pogorzelskiej, Aleksandra Żabczyńskiego. To w jego przedstawieniach tańczyły siostry Halama, z Lodą na czele. To on założył kabarety Perskie Oko, Morskie Oko, których legenda przetrwała do dzisiaj. To on rywalizował o widza z nie mniej sławnym kabaretem Qui Pro Quo, gdzie królowali Marian Hemar i Julian Tuwim. I to on, co chyba jest najbardziej zaskakujące, spopularyzował i wymyślił słowo ,,przebój" jako polskie odpowiednik niemieckiego ,,szlagieru". Włast - człowiek orkiestra, szalony kreator w szalonych i barwnych czasach, fabryka przebojów, odkrywca talentów i twórca legend.
Świat na który patrzymy zza kulis teatrów i kabaretów jest barwny, szalony, rozśpiewany i roztańczony. To świat gdzie króluje słowo - czasem bardziej precyzyjne, dosadne, lepiej opisujące otoczenie a czasem sprowadzone do prostej funkcji rozrywkowej. Jednak nawet ten świat nie jest wolny od problemów. Konflikty personalne, rywalizacja, problemy finansowe, lokalowe - wszystko to tutaj znajdziemy.
,,Tango Milonga" to opowieść nie tylko o Właście, jego kabaretach, gwiazdach i piosenkach. To także opowieść o rodzącym się świecie kina i zmianach społecznych jakie ono wywołało. To opowieść przesycona piosenkami, muzyką, szczególnie, że do książki dołączona jest płyta, która wręcz zachęca by zamknąć oczy i przenieść się w świat, którego już niestety nie ma. Autor zebrał potężny materiał źródłowy i wyciągnął z niego to co najlepsze i najcenniejsze. Sprawił, że utwory rozbrzmiały na nowo, nadał im kontekst, głębie, pokazał ich pierwotny odbiór. Ale równocześnie na kartach jego książki ożyły na nowo wielkie postaci polskiej kultury, zapaliły się światła ramp, ożył na kilka chwil teatr i znowu można poczuć niezwykłego, barwnego, żywiołowego ducha Dwudziestolecia. Polecam!
p.s. WYZWANIE 2023 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 163 cm - 2,9 cm = 160,1 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz