piątek, 2 grudnia 2022

,,Niedoręczony list" Sarah Blake

Tytuł oryginału: The Postmistress

 II wojna światowa widziana z zupełnie innej perspektywy. Trzy kobiety rozdzielone oceanem i jeden list, który nigdy nie znalazł swojej adresatki. 1940. Frankie jest młodą, ambitną, amerykańską dziennikarką, której głos miliony rodaków słyszą w domach gdy opowiada o sytuacji w wojennym Londynie. To ona pokazuje im świat tak drastycznie różny od tego co znają. Iris - zostaje naczelniczką poczty w małej nadmorskiej miejscowości. To w jej ręce składa list Will - miejscowy lekarz, który po dramatycznych przeżyciach decyduje się zostawić młodą żonę i wyruszyć do Europy by nieść tam pomoc. I wreszcie Emma - żona, przyszła matka, która czeka na powrót męża. Trzy kobiety, trzy różne spojrzenia i wojna, która zmienia bieg wydarzeń.

,,Niedoręczony list" to taka opowieść bez morału i bez składu. Autorka ma pomysł, całkiem niezły ale za dużo próbuje przekazać i w ten sposób wszystko staje się powierzchowne i miałkie. Jest i bombardowany Londyn, ludzie, którzy giną w bezsensowny sposób, wypędzenia i eksodus przez ogarniętą wojnę Europę, tragedie i ,,głosy cieni". I wszystkie te dramaty zestawione są z zwyczajnym, spokojnym życiem gdzieś po drugiej stronie Atlantyku. Tak myśl o zbrodniach nazistów, ich napadzie jest brana za fantazję i szaleństwo.

Lubię powieści gdzie zarysowane są silne postaci kobiece albo chociaż takie, które niosą z sobą jakich ładunek emocji. Tutaj właściwie oprócz Frankie pozostałe bohaterki są bierne, podporządkowane narzuconym z góry rolom, nie umiejące przełamać impasu, który same sobie stworzyły. Mimo,że Frankie najbardziej się wyróżnia, ona też nie jest idealna. Miota się, szuka czegoś nieuchwytnego, popełnia błędy i jest przepełniona niepewnościami. Dzięki temu można z pewną ciekawością podążać jej śladem. Na początku zupełnie nie rozumie świata, w który chce wejść. Bombardowany Londyn jest straszny ale to zaledwie namiastka okrucieństwa i tragedii, z którymi się zderzy gdy wyruszy na kontynent.

Niestety ,,Niedoręczony list" jest tylko czytadłem na wieczór. Chaotycznym, momentami niespójnym, powierzchownie traktującym wiele tematów i próbującym w najbardziej melodramatyczny sposób grać na emocjach. Ma kilka naprawdę niezłych wątków i gdyby to na nich skupiła się autorka i je pogłębiła mogłaby z tego być opowieść, która wbiła by w fotel i zapadła w pamięć. 

p.s. WYZWANIE 2022 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 2,4 m - 1,8 cm = 0,6 cm.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz