Tytuł oryginału: La mesa del rey Salomón. Los buscadores
Pragnienie aby pozornie nudna praca była przykrywką dla czegoś znacznie bardziej tajemniczego i ekscytującego towarzyszy chyba większości z nas. Sama kiedy miałam w sobie iskierkę nadziei, że studia bibliotekoznawcze to wstęp do pasjonującego odkrywania sekretów przeszłości i niezwykłych przygód. Cóż, może nie biegam niczym Indiana Jones ale dzięki powieścią takim jak ,,Stół króla Salomona" choć na chwilkę mogę przenieść się w świat pełen wyzwań.
Tirso Alfaro nie miał w życiu żadnego celu. Posłusznie przechodził kolejne stopnie edukacji i pod wpływem matki zaczął studia doktoranckie do których nie ma serca ani przekonania. Nie wiedział, że przypadek skieruje go na drogę pasjonujących zadań i wkroczy na ścieżkę Poszukiwacza zrabowanych zabytków kultury hiszpańskiej.
,,Stół króla Salomona" to sprawnie napisana powieść przygodowa. Pełna akcji, barwna i trzymająca do ostatnich stron w napięciu. Główny bohaterem to stereotypowy nieudacznik, który pewnego dnia okrywa w sobie drzemiące pokłady zdolności i rozlicznych talentów. Będzie musiał wykorzystać je w starciu z tajemniczym przeciwnikiem oraz aby zdobyć cenny artefakt. Akcja powieści może i przebiega bardzo szablonowo i sporo z wydarzeń można przewidzieć z wyprzedzeniem ale nie odbiera jej to uroku. Duża zasługa w tym bardzo szczegółowo budowanemu tłu. Autor poświęca sporo miejsca aby zbudować kontekst, dokładnie opowiada o zabytkach i ludziach. Na szczęście, ma do tego talent i potrafi zainteresować. Nie wpływa to na tempo fabuły wręcz przeciwnie zachęca do dalszej lektury i nie pozwala na oderwanie się choćby na chwilę.
Nie jest łatwo trafić na dobrą i wciągającą powieść przygodową z wątkami historycznymi więc z tym większą przyjemnością polecam tę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz