Reportaż ,,Indonezja itd" stanowi zbiór jej wspomnień przede wszystkim z ostatniej wyprawy do tego niezwykłego kraju, jaką odbyła w latach 2012/2013. Trzynastomiesięczna wędrówka w trakcie której odwiedziła cztery największe wyspy: Sumatrę, Celebes, indonezyjską część Nowej Gwinei oraz Borneo obfituje w wiele ciekawych zdarzeń i zaskakujących faktów. Autorka nie tylko pokazuje ludzi i miejsca ale snuje opowieść o historii tego niejednorodnego zbioru wysp. Próbuje pokazać liczne zamieszkujące je plemiona, ich kulturę, tradycje. Za pomocą różnorodności zaprezentować jednolitość. Z racji tego, że jej praca zawsze była silnie uwarunkowana od polityki, po cały czas przebija się z narracji. Dużo miejsca poświęca przywódcą i ich ustawodawstwu, podkreślając co zrobili a co chcieli.
Najciekawsze są jednak detale w reportażu. Zawsze wtedy gdy wyciąga z natłoku zdarzeń jedno specyficzne, wyróżniające takie jak zwyczaje ślubne, pogrzebowe. Gdy mówi o szkołach, pojedynczych ludziach czy opisuje sposób pojmowania religii czy przeprowadzania wyborów. Mnie najbardziej zadziwił Bank Śmieci (idea godna pochwały i przeszczepienia nawet na nasze środowisko). To właśnie to jest największym plusem i wspaniale oddaje klimat. Na to każdy czytelnik czeka.
,,Indonezja Itd." to ciekawe spojrzenie na ten egzotyczny i mało znany kraj. Autorka jest dobrym gawędziarzem dzięki czemu lekko i z humorem przedstawia to co sama widziała i doświadczyła. Głęboko przeniknęła do indonezyjskiego środowiska co spowodowała, że mogła dać odczuć klimat tego miejsca. Na szczęście nie pisze o nim w samych superlatywach, mówi o problemach, trudnościach czy nawet tematach zapalnych. To sprawia, że cały zaprezentowany obraz nabiera głębi i realności. Reportaż ten to solidna dawka wiedzy i faktów, którą spokojnie mogę polecić każdemu.
p.s. WYZWANIE 2016 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 9,3 cm - 3,4 cm = 5,9 cm
Wydawnictwo Czarne to jakoś sama w sobie. Ale skoro autorka jest jeszcze gawędziarzem, to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuń