Tytuł oryginału: Jeremy Poldark
Jakże inny jest klimat ,,Jeremy'ego Poldrka" od wcześniejszych tomów. Tam gdzie wcześniej dominował optymizm i żywiołowość Demelzy, teraz zagościł strach i niepewność. Pełne nadziei patrzenie w przyszłość znikło a zastąpiły ją obawa i wątpliwość. Ale Demelza i Ross to też teraz inni ludzie. Boleśnie doświadczeni, zagrożeni uczą się ponownie jak znaleźć swoje miejsce w świecie. Ross musi jednak najpierw stawić czoła wymiarowi sprawiedliwości, by potem móc stanąć znowu do walki.
Nie wiem jak autor to zrobił ale nawet tworząc tak statyczną część jak ta nie pozwolił ani na chwilę na oderwanie się od lektury. Brak tutaj znaczących zwrotów akcji, widzimy zawiązywanie się nowych wydarzeń ale przede wszystkim zderzenie się z konsekwencjami działań już dokonanych. Jednak cały czas trzeba być czujnym, bo wszystko jest ważne i istotne. Szczególnie, że akcja bardzo skoncentrowana jest na Poldarkach. Mniejsze znaczenie mają postaci drugoplanowe. Najistotniejsze jest to co dzieje się wewnątrz rodziny. Wyraźnie czuć pulsowanie uczuć i wrażeń, które kiedyś muszą dojść do głosu. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom aby poznać dalsze losy bohaterów.
p.s. WYZWANIE 2016 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 16,3 cm - 2,2 cm = 14,1 cm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz