środa, 30 sierpnia 2023

,,Mów mi Win" Harlan Coben

Tytuł oryginału: Win

 Win, czyli Windsor Horne Lockwood III, to jedna z wielu postaci literackich, które uwielbiałam. Tajemniczy milioner, przyjaciel Myrona Bolitara, ma specyficzne poczucie humoru i pojawia się zawsze tam gdzie są kłopoty. Wiecznie w cieniu, do konca nie wiadomo czy jest dobry czy zły. Człowiek-zagadka. Harlan Coben w swoich powieściach z cyklu o skłonnym do pakowania się we wszelkie tarapaty Myronie, doskonale rozgrywał postać Wina. Budził on ciekawość i zainteresowania poprzez to czego czytelnik nie wiedział. Teraz gdy seria dobiegła do swojego naturalnego końca czas by oddać głos Winowi. Tylko czy to naprawdę dobry pomysł?

W apartamentowcu zostają znalezione zwłoki tajemniczego mężczyzny. Mimo, że mieszkał tam od wielu lat, nikt go nie znał. Zawsze wychodził w środku nocy a samo mieszkanie przemienił w swoisty magazyn zbieracza. Jest tam tam mnóstwo śmieci ale policja znajduje także dwa przedmioty, które jednoznacznie łączą się z Winem Lockwoodem i jego rodziną. Zaginęły przed laty w tragicznych, niejasnych okolicznościach. Teraz znowu się pojawiły i otwarły drzwi do sekretów, które na zawsze powinny pozostać w ukryciu. Win zaczyna drążyć aby dotrzeć do prawdy i dowiedzieć się co łączy jego rodzinę z zamachem terrorystycznym sprzed ponad 40 lat.

,,Mów mi Win" to z jednej strony cudowna niespodzianka dla fanów serii o Myronie, a przede wszystkim Wina, jak również spore rozczarowanie. Bo Win był idealny jako partner stojący w cieniu, trochę szalony psychopata, hedonista  korzystający z życia garściami, przeciwwaga dla rozsądnego i bardzo zwyczajnego Myrona. Wtedy się uzupełniali, byli tandemem skrzącym się humorem ale i partnerami zwalczającymi zło i przeciwności losu. Siła Wina tkwiła w niedopowiedzeniach, i tym co sobie wyobrażamy. Gdy to on został bohaterem pierwszoplanowym nagle opadł. Niby nadal jest sobą. Nadal jest inteligentnym, bezwzględnym, wyrachowanym facetem, który wymierza sprawiedliwość po swojemu ale brakuje tej tajemniczości i enigmatyczności. Jest zbyt dosłowny a przez to traci swoje najlepsze atuty.

Poznajmy również pełną zawirowań, tragedii i tajemnic historię jego rodziny. Pewne jest, że jak każda bogata, stara rodzina tutaj także poupychane są trupy po szafach i tylko czekają żeby wypaść. A Win jak to on, wygrzebie je, oglądnie a potem ... zakopie jeszcze głębiej przy okazji skopiąc kilka tyłków i zaliczając kilka kobiet.

,,Mów mi Win" to rozrywka na jaką od dawna czekałam. Pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji, rodzinnych sekretów, bandziorów i niebezpieczeństw. Każda postać ma swoje własne interesy, chce ugrać jak najwięcej równocześnie ukrywając własne brudy, a pośrodku tego jest on - król życia, sławny Win. Jedynie żałuję, że aby to wszystko mogło się zdarzyć to trzeba Wina wyciągnąć z cienia i postawić w centrum akcji a to zabiera mu mroczną aurę tajemniczości i niebezpieczeństwa, którymi zawsze się otaczał.  

p.s. WYZWANIE 2023 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 54,8 cm - 3,1 cm = 51,7 cm.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz