poniedziałek, 30 sierpnia 2021

,,Cyrk polski" Dawid Krawczyk

 

Sezon 2019/2020 był zdecydowanie jednym najgorętszych w ciągu ostatnich lat w polskiej polityce. W przeciągu dwunastu miesięcy miały miejsce trzy duże, znaczące kampanie polityczne: do parlamentu europejskiego, Sejmu i Senatu i kończąca, rozgrywająca się w cieniu pandemii, prezydencka. Wszystkie miały ogromne znaczenie dla partii rządzącej i opozycji oraz bardzo dużo powiedziały o nastrojach jakie panują wśród Polaków.

Zaczęło się niewinnie od kampanii do Parlamentu UE. Wtedy jeszcze można było obserwować typowe przepychanki na linii PiS - opozycja. Jedni obiecywali dużo, drudzy straszyli. Nic niezwykłego i chyba to był przykład standardowej nudnej, kampanii, której jednak PiS nie wygrał taką przewagą jakiej oczekiwał. Kampania parlamentarna, to już trochę inny obraz, bardziej agresywny ale to nic w porównaniu do czego doszło w starciu Duda-Trzaskowski. Wzajemne oskarżenia, ataki na mniejszości i budowania poparcia na nienawiści pomiędzy Polakami.

Dawid Krawczyk podróżował z różnymi sztabami w trakcie tych trzech kampanii po Polsce. Rozmawiał z ludźmi przychodzącymi na wiece. Obserwował kandydatów i sztaby. No i za dużo z tego nie wyniósł. Jego reportaż ma potencjał, który częściowo zostaje zmarnowany. Sucha relacja zagłusza emocje. Kampanie z jego relacji są typowe, nudne i pozbawione iskry. A chyba od dawna zdajemy sobie sprawę, że polityka jest pełna absurdów. Tutaj jest ich jednak mało w porównaniu nawet to typowego posiedzenia. Brakuje tego wszystkiego co pamiętamy z doniesień medialnych a co pozwala jednoznacznie powiedzieć, że rozgrywał się ,,cyrk". Trzeba oddać Krawczykowi, że stara się być bezstronny i wszystkich pokazywać obiektywnie. Jest chociaż przez chwilę z każdą partią, każdym ważniejszym kandydatem na prezydenta. Rozmawia ze zwolennikami i przeciwnikami ale nie są to rozmowy wiele wnoszące i pokazujące co dokładnie decyduje o wyborze. Raczej pokazuje to co z czego zdajemy sobie sprawę, że mało znamy się realnie na władzy a o wygranej decyduje szum jakiego narobi się w kampanii.

,,Cyrk polski" jest poprawnym reportażem, obiektywnym i momentami nudnym. Wydaje mi się, że został trochę przytłoczony ogromem tematu i obawą, żeby nie ,,przegiąć". Kto choć trochę orientuje się w polskiej polityce to wie, że politycy sami bardzo dobrze dbają o to by miano ,,cyrk polski" nie znikało i naprawdę nie trzeba było tego aż tak łagodzić. Może za jakiś czas gdy emocje opadną, zmienią się nastroje i wszystkie te kampanie odejdą w zapomnienie inaczej będzie się odbierać książkę. Póki co mocno przeciętna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz