czwartek, 19 maja 2016
,,Wilk z Wall Street" Jordan Belfort
Tytuł oryginału: Wolf of Wall Street
Ta książka to szaleństwo! Czyste, pierwotne, obezwładniające i uzależniające szaleństwo. Niepohamowany pęd w wyścigu po kolejne przyjemności, które wręcz nie mają końca.
Każdy, kto widział film wie czego może się spodziewać. Historia Jordana Belforda to opowieść o szybkim zrobieniu niewyobrażalnej kariery, zarobieniu kwot, które są nie wyobrażenia i o równie spektakularnym upadku. Mało jednak w książce jest ,,pracy". Jest Życie (przez wielkie Ż) bogatych, zdegenerowanych i dysfunkcyjnych. Jordan korzysta z szansy jaką dał mu los szastając pieniędzmi, oddając się hedonistycznym uciechom ale równocześnie coraz bardziej popadając w uzależnienie narkotykowe.
Książka, która zaczęła się lekko jako satyryczna rekonstrukcja szalonej działalności Belforta w latach 90-tych z każdą kolejną stroną staje się coraz bardziej gorzką pigułą. Zamiast bawić powstaje ciężko strawny bełkot genialnego brokera i naćpanego paranoika. Czytelnik zostaje wciągnięty w sam środek i musi zmierzyć się z wszystkim co najgorsze. Mnie przerażało jak szybko i łatwo można się stoczyć, pociągając za sobą wszystkich naokoło. Obudziło mój niesmak i skutecznie zniechęciło.
Jestem więc pełna podziwu dla Martina Scorsese, że udało mu się wyłuskać to co najciekawsze i stworzyć świetny film.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz