Tytuł oryginału: The Rogue Not Taken
Początkowo byłam przekonana, że trafiłam na jakiś głupi pomysł, nie wiadomo czemu upchnięty w powieść i wciśnięty czytelnikowi. Bo co mamy? Mamy młodziutką Sophie, która na oczach całej society wpycha niewiernego szwagra księcia do jeziorka, obraża wszystkich na około a chwilę potem bierze za zakładnika but (tak BUT!!!) markiza i przebrana za lokaja ucieka z Londynu. Szaleństwo, prawda? A to dopiero początek. Ale na szczęście, w miarę rozwoju akcji dalej jest tylko lepiej. Sophie i King wyruszą w szaleńczą i pełną przygód podróż przez Anglię do Szkocji. Każde zmierza tam w innym celu. Ona chce wyzwolić się z narzuconych ram i wreszcie żyć szczęśliwie, on - musi ostatni raz spotkać się ze znienawidzonym ale umierającym ojcem. Żadne z nich nie przypuszcza, że u kresu drogi czeka na nich coś zupełnie innego.
,,Uwodziciel bez szans" to bardziej świetna komedia romantyczna, pełna pomyłek i pasjonujących zwrotów akcji niż klasyczny romans historyczny. Dużo tam ostrych słownych starć bohaterów, pomyłek i nieprawdopodobnych zwrotów akcji. Mają one jednak jedno, główne zadanie: mają zbliżyć do siebie tę pełna sprzeczności parę. Ona - wrażliwa romantyczka czekająca na prawdziwą miłość, on - cyniczny drań, który kiedyś kochał ale został zraniony i nie chce tego nigdy powtarzać. Czy to nie brzmi obiecująco? Zachęcam, takie czytadełko na pewno uprzyjemni popołudnie.
Bardzo lubię takie komedie romantyczne. Piękna okładka.
OdpowiedzUsuń