Lisę Kleypas polubiłam gdy trafiłam na serię o rodzinie Hathaway. Pokazała, że potrafi pisać zabawne romanse historyczne pełne wyjątkowych postaci z którymi ciężko później się rozstać. Nie inaczej jest w przypadku ,, W teatrze uczuć". Główni bohaterowie to najpopularniejszy londyński aktor Logan Stone oraz młodziutka Maddy. Ona ucieka od narzuconego przez rodziców małżeństwa, on - trzymana na dystans ludzi i ostatnią rzeczą jakiej potrzebuje jest jakiekolwiek uczucie. Zetknięcie się takich indywidualności nie może nastąpić bezwypadkowo.
Jak w typowym romansie, nie wszystko może iść łatwo. Nasi bohaterowie mają zadziorne charaktery, w tle panoszą się postaci, które koniecznie muszą wściubić jeszcze swoje trzy grosze, są i tajemnice oraz bolesne wspomnienia. Ogólnie jest sporo śmiechu, wzruszeń po to aby skończyć się, jakże by inaczej, upragnionym happy endem.
W bibliotece trafiłam akurat na wydanie z wielkimi literami. Jest to inicjatywa wydawnictwa Prószyński i S-ka mająca na celu ułatwienie czytania osobom słabo widzącym lub starszym. Jako typowy krótkowidz przyznaję, że druk jest na tyle duży, że spokojnie mogłam czytać bez okularów czy też soczewek. Powoduje to, że format wzrasta ale nie jest on na tyle wielki żeby nie można było zabrać jej do torebki.
p.s. WYZWANIE 2015 - 52 książki w 2015
Romanse historyczne to nie jest gatunek, po który często sięgam, jednakże o panie Lisie Kleypas słyszałam za wiele dobrego, żeby nie spróbować przygody z jej twórczością. Opis tej niekoniecznie przypadł mi do gustu, mimo pozytywnej recenzji. Może polecisz mi coś innego jej autorstwa? ;)
OdpowiedzUsuńWiększość książek Lisy Kleypas jest jeszcze nadal przede mną:) Ale z całą pewnością mogę polecić serię o rodzinie Hathaway (książki: Wyjdź za mnie, Uwiedź mnie, Pokochaj mnie, Zaufaj mi oraz Znajdź mnie). Bardzo przyjemnie spędziłam z nimi czas. Szybko się czytało :)
UsuńPozdrawiam i dzięki za odwiedziny :)