Minęły
dwa lata od dramatycznych wydarzeń jakie rozegrały się w ,,Damie z
wahadełkiem". Jednak spokojne życie, przynajmniej na razie, nie jest
pisane Madeline Hyde. Na prośbę przyjaciółki z dzieciństwa wyrusza ona w
podróż, do domu gdzie Claire przygotowuje się by zostać żoną. Dziewczyna
czuje się niepewnie w otoczeniu rodziny przyszłego męża, towarzyszy jej
ciągłe poczucie zagrożenia, potęgowane jeszcze opowieścią o klątwie,
która ciąży na naszyjniku ze szmaragdami, które ubiera by pozować do
rodowego portretu. Tuż przed planowanym ślubem dochodzi do tragedii,
przyszła panna młoda umiera w dziwnych, dramatycznych okolicznościach.
Wszyscy są podejrzani a Madeline ponownie znajdzie się w samym centrum
wydarzeń.
Pierwszą i chyba najważniejszą rzeczą, jaka zachwyca mnie w powieściach
Pauliny Kuzawińskiej, a szczególnie to widać tutaj, w ,,Damie ze
szmaragdami" jest nastrój. Czytałam otulona kocem, leżąc na wygodnej
kanapie a prawie czułam klimat nastrojowej grozy angielskich wrzosowisk.
Mrok, ciemność, wyjący wiatr, migoczące płomienie kominka, szalejącą
burzę - to wszystko tak namacalnie budowało nastrój, że byłam skłonna
uwierzyć w każdą klątwę, a zło dostrzec w każdym zakamarku. Autorka
bazuje na schematach, typowych motywach, klasycznych zachowaniach ale
robi to umiejętnie i tak sprawnie, że w jej powieści się tonie. Ona
pochłania. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przewidzieć bieg zdarzeń
ale to nie ma znaczenia bo zanurzamy się w gotyckim, nastrojowym
thrillerze pełnym sekretów rodzinnych, dramatycznych zwrotów akcji,
zbrodni, niedopowiedzeń. Dodatkowo opowiedziane jest to w tak piękny,
pełen liryki a zarazem plastyczny sposób, że wręcz można poczuć się jak
jeden z bohaterów.
Nie wiem, czy istnieje idealna książka na zimowy wieczór pod kocem ale ta z pewnością może tam aspirować. Polecam.
p.s. WYZWANIE 2020 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 158,5 cm - 2,5 cm = 156,0 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz