Tytuł oryginału: Die Kinder des Reichsministers: Erinnerungen einer Erzieherin an die Familie Goebbels 1943-1945
Właściwie ,,Weźmiemy ze sobą dzieci" trudno nazwać książką - zdecydowanie bardziej pasowałoby określenie rozbudowany artykuł. Choć i to rozbudowany jest trochę dyskusyjne.
Książka ma opowiadać o ostatnich dwóch latach rodziny Josepha i Magdy Goebbels. Obserwujemy ich z perspektywy wychowawczyni trójki ich najstarszych dzieci, Kaethe Huebner. Pracowała ona z nimi w okresie od listopada 1943 do 22 kwietnia 1945 roku. Rozczaruje się jednak każdy, kto liczy na wciągające, zaskakujące wspomnienia. Nie ma w jej opowieści nic ciekawego. Jest to tylko zbiór powierzchownych migawek prezentujących przeciętne życie rodziny ministra Rzeszy. Nie pokazuje nam nic nowego co pomogłoby wyjaśnić dlaczego Magda Goebbels zdecydowała się na tak radykalne rozwiązanie jak zabójstwo dzieci a i one nie stają bardziej ,,żywe". Po wspomnieniach wychowawczyni, która była bardzo związana z dziećmi powinno się oczekiwać dużo więcej niż kilku słów o tym, że lubiły oglądać zdjęcia i miały sporo własnych zwierząt. Całość tematu jest potraktowana powierzchownie. Może wystarczyłoby to na dobry artykuł do czasopisma historycznego ale na książkę to za mało.
Jedynym, ogromnym plusem są unikalne, pochodzące z prywatnego zbioru Kaethe zdjęcia i listy. Przedstawiają one głównie dzieci w trakcie zabaw i spędzania czasu wolnego. Widać na nich ich urodę oraz niewinność. Wręcz nieprawdopodobnym wydaje się, że ich ojcem była jedna z najbardziej przerażających postaci III Rzeszy.
Szkoda, że są tak powierzchowne. Liczyłabym na coś o wiele więcej.
OdpowiedzUsuń