Tytuł oryginału: Death of a Salesman
Arthur Miller był czołowym amerykańskim dramaturgiem. Największą sławę przyniosła mu m.in powstała w 1949 roku sztuka ,,Śmierć komiwojażera". Jest to przejmująca opowieść o sześćdziesięcioletnim Willym Lomanie. Mężczyzna całe życie spędził pracując jako objazdowy sprzedawca. Ciężko pracował ale nigdy niczego się nie dorobił. Żyje dzięki pożyczkom od przyjaciela. Całym jego życiem są mrzonki, którymi się karmi. Wierzy, że pewnego dnia to jego synowie osiągną upragniony sukces. Nie zauważa jednak, że żaden nie ma ku temu odpowiednich predyspozycji. Są do bólu przeciętni, wychowani jednak w poczuci swojej niezwykłości co tylko utrudnia im szczęśliwe życie. Biff (starszy z synów) w końcu do tego dochodzi, mówiąc: ,,I do niczego nie doszedłem, boś mnie tak napompował sodówą, że nie mogłem znieść, by ktokolwiek mi rozkazywał." Do Willy'ego jednak ta bolesna prawda nie dociera. Balansuje na granicy teraźniejszości i przeszłości nadal wypatrując upragnionej chwały.
,,Śmierć komiwojażera" powstała prawie 70 lat temu jednak perfekcyjne pasuje i do realiów XX wieku. Opisuje zagubienie człowieka, budowanie zamków na lodzie oraz nie dostrzeganie tego jak na prawdę wygląda rzeczywistość. Rodzina Lomanów żyje w zakłamaniu cały czas próbując wszystkim a przede wszystkim samym sobie wmówić, że są lepsi, bystrzejsi, bardziej utalentowani od innych. Karmią się bzdurnymi marzeniami stopniowo oddalając się od tego co istotne. Tragizm postaci Willy'ego szczególnie podkreśla fakt, że tak radykalnie odrzucał całe życie to do czego rzeczywiście był stworzony na rzecz bycia upokarzanym i lekceważonym w środowisku, do którego nie pasował.
Dramat Millera bardzo zwięzły w swej formie i treści poraża bogactwem przekazu. Na pewno, każdy znajdzie w nim wiele motywów, które znajdują swoje odniesienie i dziś. Polecam.
p.s. WYZWANIE 2016 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 149,9 cm - 2,2 cm =147,7 cm
Lubię taki swoisty uniwersalizm. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuń