Tytuł oryginału: The Heart is a Lonely Hunter
Południe Stanów Zjednoczonych Ameryki, koniec lat 30-tych XX wieku. W małym, nienazwanym miasteczku żyło dwóch głuchoniemych. Żyli razem spokojnie i całkiem szczęśliwie aż do momentu gdy jeden z nich został oddany do zakładu na leczenie. Drugi, John Singer, opuszcza wspólny dom by zamieszkać w wynajętym pokoju. To stanie się punktem zwrotnym w zarówno jego życiu, jak i w życiu kilku, różnych osób: czarnego lekarza, komunistycznego bojownika o równość pracowników, nastolatki zakochanej w muzyce i lokalnego barmana. Każdy z bohaterów zmaga się z wieloma trudnościami, nosi w sobie mnóstwo przemyśleń, planów. Dopiero pojawienie się głuchoniemego spowoduje, że znajdą one swoje ujście. Singer stanie się ich powiernikiem i najwierniejszym ,,słuchaczem". Bohaterowie przychodzą i zrzucają przed głuchoniemy swoje problemy, nie zauważając jego życia i kłopotów.
,,Serce to samotny myśliwy" to przejmująca opowieść o samotności pośród ludzi, niezrozumieniu, braku akceptacji. Gdzieś w trakcie lektury nasunęła mi się refleksja na temat współczesnych stosunków społecznych. Media społecznościowe umożliwiają nam przede wszystkim podkreślanie siebie, więc to robimy. Gadamy, piszemy, publikujemy o sobie - ale wielu z nas nie słucha. Nie interesujemy się innymi ludźmi. Traktujemy ich powierzchownie, bazując na własnych wyobrażeniach a nie prawdziwej znajomości. Tacy sami są bohaterowie: skoncentrowani na sobie, szczęśliwi, że ktoś ich ,,słucha" czują się zwolnieni z tego samego.
Powieść wystawia smutną i tragiczną cenzurkę stosunkom międzyludzkim. Gorzką pigułką jest dla nas świadomość, jak wielkimi jesteśmy egoistami. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że gdzieś w ludzkości tli się jeszcze iskierka dobra i zrozumienia.
p.s. WYZWANIE 2015 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 78,0 cm - 2,5 cm = 75,5 cm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz