środa, 22 lipca 2015

..Walentyna" Juan Eslava Galan


Wojna, nieważne jaka by nie była, to zawsze ogromna tragedia. Pozwala aby upadała kultura, niszczy społeczeństwo, przynosi poczucie zagrożenia. Wojna w Hiszpanii w latach 30-tych XX wieku dodatkowo podzieliła państwo na pół: byli czerwoni i frankiści. Sąsiedzi, przyjaciele, krewni musieli opowiedzieć się po jednej ze stron, niejednokrotnie stając później twarzą w twarz na polu bitwy.

Właśnie o tej tragicznej karcie w dziejach Hiszpanii opowiada ,,Walentyna". Na pierwszy plan wysuwa się kapral Juan Castro, zarządca oddziału mulników. Przypadkowo znajduje mulicę, którą nazywa Walentyną. Postanawia ukryć ją w swoim oddziale. Staje się ona dla niego symbolem pozwalającym oczekiwać końca wojny. Snuje plany na przyszłość, w których ona zajmuje poczesne miejsce. Ma być upragnioną nagrodą i zyskiem wyniesionym z wojny. Z perspektywy Castro obserwujemy obóz wojskowy i hiszpańskie społeczeństwo, wraz z jego głęboko zakorzenionymi podziałami.

Powieść Juana Eslava Galan pozornie lekko opowiada o przebiegu działań wojennych. W jego historii wojna jest łatwa, trochę rubaszna, odległa, pokazująca, że nawet nieudacznik może zostać bohaterem. Jednak pod maską ironii skryte jest jej prawdziwe przerażające oblicze. Widzi się śmierć czającą się na każdym kroku, brud, głód, niesprawiedliwość i poczucie osamotnienia. Cóż, taki wizerunek bardziej do mnie przemawia niż wszelkie patetyczne epistoły, dlatego polecam z czystym sercem.

p.s. WYZWANIE 2015 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 94,8 cm  - 1,7 cm = 93,1 cm 

1 komentarz: