Skąd mam tak dokładne dane? Otóż, dawno, dawno temu zaczęła się moja przygoda z tworzeniem spisu książek, które przeczytałam. Oficjalny start to styczeń 2001 (tak, tak!), chociaż pamiętam, że wcześniej też miałam jakiś zeszyt w którym zaczęłam spisywać swoje lektury. Niestety, nie wiem co się z nim stało.
Od 2001 roku wszystko skrzętnie notowane jest w kalendarzu książkowym - pierwszy był na rok ... 2002.
Poniżej zdjęcie tego roku ,,0".
Musicie uwierzyć mi na słowo, ze każdy miesiąc i każdy rok jest tam uwieczniony. Poniżej tylko przykładowe strony z 2007
Obecnie zapełniam już drugi kalendarz. Zawsze znajdę jakieś naklejki, więc nie są one takie nudne. W środku też są pobazgrane - można tam znaleźć cytaty z książek, moje niezbyt udane rysunki czy jakieś myśli lub skojarzenia. Musicie mi wybaczyć - to zostaje dla mnie :)
Najświeższe książki - marzec 2015. Aż trudno uwierzyć, że to mój 15 rok. Naprawdę niesamowitym uczuciem jest przeglądanie. Widzę jak na przestrzeni lat zmieniał i kształtował się mój gust czytelniczy. Chyba tylko styl pisma zbytnio się nie zmienił.
To musi być świetna pamiątka, tak po latach zobaczyć co się czytało ;) Ja sama prowadzę bloga i mam konta na kilku portalach czytelniczych, więc nic nie ginie. Jednak robię też spisy, ale raczej książek do przeczytania, czy tych, które zdobyłam :))
OdpowiedzUsuńChciałam kiedyś robić spis książek do przeczytania ale stwierdziłam że za szybko zmienia mi się gust i preferencje. Czytam co wpadnie mi w ręce i nie planuję :)
Usuńrównież mam taki kalendarz, ale zaczęłam dopiero w tym roku zapisywać :( a szkoda
OdpowiedzUsuńTeż jak zaczęłam prowadzić kalendarz to wydawało mi się że powinnam wcześniej. Zobaczysz za kilka lat, że uzbiera się tego mnóstwo :)
UsuńKurcze, jestem pod wielkim wrażeniem. Chciałabym mieć takie pamiątki z listą książek, jakie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńjeszcze możesz zacząć :) a po 15 latach świetnie się to przegląda :)
Usuńrzeczywiście robi wrażenie i ilość książek i ta benedyktyńska praca z ich spisywaniem :) pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńZawsze spisywałam książki na bieżąco więc to już nawyk, którego trudno się pozbyć :)
UsuńŚwietnie! Sama robię takie listy, co często komentowane jest z dezaprobatą, dlatego tym milej widzieć mi efekty pracy kogoś, kto robi to samo:) Super!:)))
OdpowiedzUsuńRównież prowadzę kalendarz w którym zapisuje przeczytane książki i oceniam je w skali od 1-5.
OdpowiedzUsuńFajne wiedzieć, że ktoś też tak robi.
Pozdrawiam:)
Dzięki za miłe słowa :) Fajnie wiedzieć, że więcej ludzi tak robi :)
OdpowiedzUsuńJa założyłam taki notesik dopiero w 2013 i żałuję, zę nie zrobiłam tego wcześniej! Bo kompletnie zapomniałam, które książki sensacyjne przeczytałam, gdy chodziłam do liceum, a których nie.
OdpowiedzUsuń