,,Miejsce i imię" to kolejny przykład, że Maciej Siembieda umie łączyć prawdziwe fakty i fikcję, tworząc historię, od której trudno się oderwać. To zaskakująca opowieść o nieznanym epizodzie z okresu II wojny światowej podrasowana mocną historią o ... diamentach. Diamenty jak wiadomo są wieczne ale mogą też być przeklęte i przynosić nieszczęście tym, którzy wejdą w ich posiadanie. Już to sprawia, że powieść Siembiedy nabiera zupełnie innego wymiaru. To nie prosta powieść akcji o chciwości ale coś znacznie bogatszego. Oprócz współczesnego kryminału, pełnego zwrotów akcji i zupełnie zaskakujących rozwiązań, czytelnik dostaje też poruszającą opowieść o niezwykłym talencie, zakazanym uczuciu i klątwie jaka może tkwić w diamentach. Ta historia nie ma jednego odcienia, jest pełna różnych barw i różnych emocji a przez to do samego końca emocjonująca.
,,Miejsce i imię" to powieść, którą chce się czytać. Ta książka pokazuje inne, mało znane oblicze wojny ale również nie pozbawiona jest elektryzujących zwrotów akcji czy zaskakującego poczucia humoru. Ale jej mocną stroną są też bohaterowie - inteligentni, przenikliwi i potrafiący dojrzeć to czego nie widać. To ich zmysłami wręcz dotykamy historii i odkrywamy jak wiele tajemnic może skrywać i jak czasem niewiele trzeba by odkryć prawdę.
p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 73,0 cm - 3,2 cm = 69,8 cm.