W tym roku to już kolejna książka z motywem Dark Academy, po którą sięgnęłam i zdecydowanie najlepsza z dotychczasowym przeze mnie czytanych. Pozornie zaczyna się podobnie do poprzednich. Młoda dziewczyna, Elloren, wychowywana z dala od świata, nagle trafia na uniwersytet. Jednak to nie jest typowa uczelnia. To uczelnia, w której kształcą się magowie. Elloren nie posiada mocy ale ma nadzieję wykształcić się na aptekarkę. Również świat, gdzie żyje dziewczyna jest dużo bardziej skomplikowany, niż może się to wydawać. Podzielony jest pomiędzy różne skonfliktowane nacje a rządzi nim lud, z którego wywodzi się Elloren. Ba, jej babka wygrała wojnę i pokonała wrogów, doprowadzając do przejęcia władzy właśnie przez Gardnerian. Uczelnia, która w zamiarze ma być miejscem tolerancyjnym, dzieli uczniów na lepszych i gorszych, tych z czystą krwią i tych, których najlepiej byłoby się pozbyć. Dziewczyna próbuje odnaleźć się w tym środowisku ale szybko znajduje wrogów i przyjaciół, nie do końca po tych stronach, po których się tego od niej oczekuje. Zaczyna też zadawać pytania a odpowiedzi nie są zbieżne z oficjalną linią władzy.
,,Czarna wiedźma" to opowieść pozornie banalna i na początku wpadająca w schematyzm. Nie spodziewałam się po niej wiele. Trochę magii, trochę romantycznych zawirowań, jakieś zagrożenia. Tylko, że szybko ta historia wychodzi poza te ramy. Nabiera mocy. Staje się bardziej wielowymiarowa. Proste podziały zanikają. Schemat zostaje zastąpiony przez Opowieść. Relacje między postaciami się komplikują a przestrzeń uczelni, która miała być tylko tłem nabiera wyrazu i staje się odzwierciedleniem różnorodności świata. Bezpieczne mury odkrywają swoje mroczne tajemnice i paradoksalnie nie ci są niebezpieczni, których się o to podejrzewa.
Pierwszy tom cyklu ,,Czarna wiedźma" koncentruje się bardzo mocno na relacjach wewnątrz uczelni i na samej Elloren, które powoli odkrywa, że świat nie jest taki jednoznaczny jak myślała. Ale powoli, w końcówce, wkrada się tam coś większego i zdecydowanie mocniejszego. Coś co może zmienić bieg wydarzeń. Tylko czy dziewczyna podejmie wyzwanie?
,,Czarną wiedźmę" nie czytałam, ja ją pochłonęłam. Coś co zaczęłam jako przyjemną odskocznię i lekturę na relaks, wciągnęło mnie tak bardzo, że nie wiem kiedy to pochłonęłam i zdecydowanie chcę drugi tom. Czuję, że ta historia tylko rozwinie się lepiej bo już teraz wzbudziła cały ogrom pytań. Jest przepełniona magią ale równocześnie jest w niej coś znacznie bardziej uniwersalnego. Początkowo zapowiadała się banalnie, jednak nabrała wyrazu, głębi, stała się bardziej skomplikowana i niejednoznaczna. Tak, bazuje na ogranych motywach jak trójkąty miłosne, czy historie o przyjaźni, przekraczaniu granic ale robi to z ogromną lekkością. Ta historia wchłania. Jak dla mnie jest to najlepszy przykład Dark Academy jaki czytałam w tym roku i zdecydowanie polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz