wtorek, 9 lutego 2021

,,Grand Metropolitan" Agnieszka Kruk


Lu i Bo są przyjaciółkami. Jedna tłumaczka angielskiego, druga lekarz psychiatra. Szalona i rozważna. Racjonalna i marzycielka. Dwa totalne przeciwieństwa, które jednak idealnie się uzupełniają. Lu jest fanką serialowego Herculesa Poirot i jej największym marzeniem jest zobaczyć hotel Grand Metropolitan w Brighton. Jest też fanką wszelkiego rodzaju zagadek kryminalnych. Gdy nadarza się okazja bycia obserwatorką w trakcie policyjnego śledztwa, z ochotą przystępuje do działań. Tajemnicze wydarzenia jakie rozegrały się na podlaskiej wsi nieoczekiwanie zaprowadzą ją .. do Brighton.

Moje pierwsze i chyba nieustannie towarzyszące uczucie w trakcie lektury to nuda. Książka próbuje być stylizowana na klasyczny kryminał, z jego zamkniętymi ramami jednak nie ma tam absolutnie żadnego elementu, który by skupiał uwagę czytelnika. Wszystko jest takie bezbarwne, pozbawione emocji. Nawet dokonana zbrodnia i dramat jaki wywołała nic nie zmieniają. Akcja pozbawiona jest trochę sensu a na koniec właściwie rozwiązuje się poza planem, i nie wiele zmienia. Tragizm i dramaturgia jaka powinna być tego efektem zostaje całkowicie rozmyte. Wręcz można by to skwitować bezrefleksyjnym wzruszeniem ramion.   

Zazwyczaj lubię zwyczajnych bohaterów, którzy zostają wplątani w coś niecodziennego. Taką dokładnie tutaj mamy sytuację. Powinno to być katalizatorem i siłą napędową akcji. Sprawiać, że napięcie wzrasta a z nim ciekawość. Cóż, tutaj nic takiego nie ma. W momencie zarysowania dramatu jaki rozegrał się na podlaskiej wsi z prawdopodobieństwem 99 % podejrzewałam co się stało bo bardziej czytelnie nie dało się tego zasugerować. Potem nastąpiło bezsensowne brnięcie w innym kierunku, chyba tylko po to by zapełniać kolejne strony. Dotrwałam do końca tylko by potwierdzić swoje przypuszczenia.

Powieść miała potencjał, który zupełnie nie został wykorzystany a przy okazji przytłoczony banałem i bezsensem. Moje pierwsze spotkanie z autorką i jej serią skutecznie mnie zniechęciło i raczej nie sięgną po inne jej powieści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz