wtorek, 30 sierpnia 2016
,,Łaskun" Katarzyna Puzyńska
Zachęcona przez bardzo dobre ,,Utopce" postanowiłam kontyuować swoją przygodę z policjantami z Lipowa. Ciekawość jak potoczą się ich dalsze, prywatne losy sprawiła, że zamiast sięgnąć po piewszy tom, wybrałam ,,Łaskuna".
,,Łaskun" to szósty tom serii, dosyć mocno powiązany z tomem piątym. To właśnie wydarzenia jakie się rozegrały w trakcie listopadowego śledztwa ustawiły życie policjantów. Tamta sprawa dosyć mocno odbiła się na relacjach między Danielem, Emilią, Klementyną, Weroniką czy prokuratorem Gawrońskim. Dopiero makabryczna zbrodnia i oskarżenie o nią Podgórskiego sprawi, że wszyscy, choć na różne sposoby zaczną dążyć do okrycia sprawcy.
Z ,,Łaskunem" wiązałam ogromne nadzieje na mocny i elektyzujący thriller. I zaczęło się nieźle. Brutalne i makabrycznie zainscenizowane morderstwo, ,,pozytywny" bohater, który nagle staje się głównym podejrzanym i musi walczyć o uniewinnienie, nieszablonowi bohaterowie w tle. Czy to może się nie udać? Hmmm... może wyjść z tej mieszanki nie do końca to co zamierzone. Niby wszystko jest dobrze zaplanowane i przeprowadzone, akcja jest pełna niespodzianek i nieprzewidywalna a zakończenie zaskakujące ale ...
No właśnie! Mam dużo wątpliwości. Przede wszystkim długość rozdziałów. Nic tak nie działa mi na nerwy i nie wybija mnie z rytmu jak króciutkie rozdzialiki, z których większość ucina akcję, zostawiając czytelnika z niedopowiedzeniem. Kilka cliffhangerów w trakcie całej powieści rozumiem. Ale co drugi rozdział?? To nie buduje napięcia ale irytuje. Przy okazji cała fabuła sprawia wrażenie poszatkowanej i niespójnej. Traci mocno na tym dynamika.
W ,,Utopcach" bohaterowie, w tym i Daniel Podgórski zrobili na mnie niezłe wrażenie. Tutaj jest gorzej. Policjanci są strasznie rozmemłani, ma się wrażenie,że gdyby nie cywile śledztwo w ogóle nie posuwało się do przodu. Jeden cały czas myśli o tym z kim sypia była żona, drugi robi za kierowcę, trzeci - totalnie nieporadny. Co to ma być? Tylko ręce załamywać.
Sam pomysł na główną intrygę całkiem niezły. Autorce udało się tak zamieszać, wprowadzić multum błędnych tropów i czasem sprzecznych zdarzeń, że nie ma szans wcześniej wpaść na trop sprawcy ani domyślić się zakończenia. Chciałabym wyjaśnić dlaczego takie rozwiązanie mnie nie przekonuje ale musiałabym streścić całą akcję i tym samym zepsuć całą zabawę więc sobie daruję. Powiem tylko, że można by to lepiej i bardziej wiarygodnie poprowadzić.
,,Łaskun" to lekki spadek formy ale mimo wszystko dobrze się czyta. Oprócz wątku kryminalnego jak zawsze można liczyć na bogate tło obyczajowe. Przyzwoita rozrywka na kilka wieczorów.
p.s. WYZWANIE 2016 - Ma więcej niż 500 stron
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz