niedziela, 4 maja 2025

,,Szepty mroku" Tony Hillerman


Tytuł oryginału:  The Blessing Way

Lata 70te XX wieku, pustynia w Arizonie. Tutaj świat toczy się trochę inaczej. Teren zamieszkały jest przez plemiona Navajo, które łączą współczesność z tradycyjnymi wierzeniami. I to właśnie tutaj dochodzi do tajemniczej zbrodni, młody chłopak zostaje znaleziony martwy. Sprawę bada detektyw wywodzący się z plemienia. Jednak sprawa od początku wydaje się być dziwna i niepokojąca. Szczególnie, że coraz więcej osób przyznaje, że widziało zjawę z pradawnych wierzeń, która ma zapowiadać nieszczęście. To nie będzie zwyczajne śledztwo - to będzie wyprawa w sam środek wierzeń ludów Navajo by zdemaskować zło.


,,Szepty mroku" to surowa, męska proza, która zabiera czytelnika w świat wierzeń pierwotnych ludów Ameryki Północnej. Ta historia jest niepokojąca już od samego początku, bo zaciera się w niej granica pomiędzy tym co realne  a lokalnymi wierzeniami. Jest pozbawiona ozdobników, za którymi można ukryć braki i surowa w odbiorze. To opowieść, w której realne namacalne zagrożenie odbierane jest przez pryzmat mitologii i dopiero gdy zostanie z niej obdarte widać jak bardzo jest groźne. Jest tu sporo szorstkości, ale prawdziwa moc jest ukryta w nie sileniu się na metafory. Gdy już dojdzie do zderzenia, musi być prosty podział na dobro i zło. Bohaterów i złoczyńców. I tak jest. Tutaj czuć prawdziwy pot, prawdziwe zagrożenie wynikające ze spotkania ze złem ale i poczucia wyobcowania i zagubienia na ogromnej przestrzeni, gdzie jest się zdanym na samego siebie. To instynkt przetrwania jest tym najważniejszym i to on dyktuje co się wydarzy.

Jak udało się mi sprawdzić ,,Szepty mroku" to bestsellerowa seria, która ukazuje się od lat 70tych. I trudno się dziwić. Już pierwszy tom jest kwintesencją siły, sprytu, starcia dobrych ze złymi, zanurzeniem się w pierwotnych wierzeniach. Manifestuje surową siłę i determinację, opartą na instynktach. To nie jest powieść przygodowa z mnóstwem akcji i zaskoczeń. To walka, śledztwo prące uparcie do przodu, mimo, że nie ustrzegło się błędów. To siła i determinacja by zaryzykować i nie poddawać się. Szorstkość i surowość stylu doskonale wpisują się w styl westernowy, jaki panował w kulturze przed pół wiekiem.

,,Szepty mroku" hipnotyzują. Ta pozornie banalna opowieść kryminalna ma drugie dno i wnika w świat, który dla większości jest zupełnie nieznany. Jest mroczna i niepokojąca, osadzona w pustynnym krajobrazie, który już sam w sobie budzi respekt. Warto sięgnąć, warto przeczytać bo tutaj wszystko jest inne i ma zupełnie nowe znaczenie. Polecam!
 

 Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Oddechy!


p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 106,8 cm - 2,1 cm = 104,7 cm.    

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz