Tytuł oryginału: Moi qui n'ai pas connu les hommes
Narratorka, zwana też Dziewczynką, jako dziecko została zamknięta wraz z
trzydziestomadziewięcioma innymi kobietami w klatce pod ziemią. Nie
znają powodu uwięzienia i muszą poddawać się rutynie narzuconej przez
strażników. Wszystko zmienia się nagle. Rozlega się alarm i strażnicy
znikają. Tylko przypadek sprawia, że w drzwiach do klatki zostają
klucze. Kobiety korzystają z okazji, która się nadarzyła i wreszcie mogą
wyjść na świat. Tylko, że to już nie jest świat, który znały z
poprzedniego życia. I o ile pozostałe kobiety mają wspomnienia z
wcześniejszego życia, doświadczenia jakie zebrały, punkt odniesienia,
Dziewczynka musi uczyć się wszystkiego, nie rozumiejąc do czego odnoszą
się pozostałe. Opuszczenie piwnicy rozpocznie ich wieloletnią wędrówkę
po dziwnym, opuszczonym, wyjałowionym świecie w poszukiwaniu kogoś
jeszcze.
,,Ja, która nie poznałam mężczyzn" to historia bardzo
intymna i kameralna. Brak tu spektakularnych zwrotów akcji jednak to nie
znaczy, że jest ona pozbawiona emocji. To poruszająco opowieść o
kobietach, samotności, przyjaźni i przede wszystkim wręcz
niewyobrażalnej nadziei i chęci przetrwania. Kobiety wędrują po pustym,
postapokaliptycznym świecie w poszukiwaniu swojej szansy i innych ludzi.
Uczą się siebie i nowej rzeczywistości. Próbują przenosić stare
zachowania na nowe realia ale jest to trudne. Tylko Dziewczynka zdaje
się pasować do tego co stało się ze światem. Nauczona jak żyć w
izolacji, pozbawiona normalnych ludzkich interakcji, z zaskoczeniem
patrzy na zachowanie starszych kobiet, które próbują tworzyć namiastkę
normalności, relacji, bliskości czy zwyczajnych zachowań takich jak
śpiew.
Powieść dotyka bardzo delikatnych obszarów duszy. Porusza
trudne tematy i nie daje żadnej jednoznacznej odpowiedzi. Można patrzeć
na tę historię bardzo różnie. Jako smutną, tragiczną opowieść o
samotności w świecie gdzie już nie ma nic albo jako na historię o tak
silnej nadziei, że do samego końca pcha do przodu i każe przemierzać
świat w poszukiwaniu ludzi. O sile woli, ciekawości, niezmordowaniu,
które nie pozwala się poddać. Mnie zdecydowanie to drugie spojrzenie
przekonuje bo póki jest nadzieja, wszystko jest możliwe albo
przynajmniej daje szansę na sposób w jaki można opowiedzieć i zamknąć
swoją historię. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz