Tytuł oryginału: Daughter of the Sun
Barbara
Wood to jedna z tych autorek, które potrafią zaczarować i porwać
czytelnika. W jej historiach mieszają się przeszłość z
teraźniejszością, rzeczywistość i magia, prawdziwa historia z legendą.
Umiejętnie sięga ona po podania pradawnych ludów budując na ich kanwie
opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, przeszłości i znaczeniu
zdarzeń.
Nie inaczej jest i w przypadku ,,Córki Słońca". Wood zabiera nas tym raz
w podróż w przeszłość aby poznać losy wymarłego plemienia indiańskiego.
Znajduje się ono w schyłkowej fazie swego rozwoju. Jedyną nadzieję
pokładają w utalentowanej garncarce Hoszitiwie i jej dzbanie. Zanim
jednak poznamy wszystkie tajemnice jakie skrywa magiczna olla (deszczowy
dzban) spotkamy się z rodziną Hightowerów i to im będziemy towarzyszyć
przez prawie 30 lat. Będziemy dzielić ich smutki, radości, cierpienie,
nadzieje a przez to dążyć do okrycia jednej uniwersalnej prawdy.
Powieść ma swoje lepsze i gorsze momenty ale jednak w ostatecznym
podsumowaniu wychodzi na plus. Historia czaruje, stopniowo odsłaniając
swoje przesłanie. Może to i trochę takie czytadło na leniwe popołudnie
ale jak zawsze umiejętnie ma nakreślone tło historyczne oraz ciekawie
oparte jest na wierzeniach Indian z Południa Stanów Zjednoczonych.
Zachęcam do lektury.
Na jakiś zimowy wieczór czemu nie. Lubię takie książki.
OdpowiedzUsuń