Michał Śmielak to moje odkrycie ostatnich lat. Podoba mi się mroczny, duszny klimat jego powieści a jeszcze do tego mają być dodane starodawne słowiańskie wierzenia, to chyba nie trudno zgadnąć, że zacierałam ręce by jak najszybciej móc to przeczytać. Czy jednak to jest ten Śmielak, którego znam z ,,Ucichły ptaki, przyszła śmierć" lub choćby ,,Osady"? Odpowiedź jak zwykle będzie skomplikowana bo trochę nie a trochę tak.
,,Regiel" to kolejna historia koncentrująca się wokół małej, wiejskiej zamkniętej społeczności nad która wznosi się zagajnik zwany Reglem. Lokalny przesąd mówi, że gdy wytnie się z niego drzewo, zginie człowiek. Jednak deweloper chce tam zbudować hotel i piły pójdą w ruch. I pojawi się też śmierć. Tylko czy to rzeczywiście pradawne demony a może coś bardziej przyziemnego?
Mimo, że ,,Regiel" zaczyna się od nawiązania do słowiańskich wierzeń i lokalnych przesądów to nie jest to powieść fantasy. To mocny, bardzo rzeczywisty thriller osadzony w zamkniętej społeczności, wewnątrz której schowane są mroczne tajemnice, znacznie bardziej przerażające niż pradawne mity. Tutaj zło jest mocno zakamuflowane i już przed laty odcisnęło swojej piętno, chociaż nikt nie chce przyjąć tego do świadomości. Jednak gdy zacznie się wycinka Regla, coś zostanie spuszczone z łańcucha, puści zmowa milczenia ale najpierw poleje się krew. Dużo krwi.
Trochę denerwował mnie ,,Regiel" bo liczyłam na napięcie od pierwszych stron, które wbije mnie w fotel i wywoła ciarki na plecach. Tutaj akcja jest znacznie wolniejsza, bardziej drobiazgowo budowana. Dużo uwagi poświęca się relacjom pomiędzy bohaterami, co trochę usypia czujność, dlatego nie jesteśmy przygotowani na zakończenie.To nie powieść grozy ale ma w sobie coś niepokojącego bo uświadamia jak dobrze zło umie się maskować.
,,Regiel" to kolejna historia koncentrująca się wokół małej, wiejskiej zamkniętej społeczności nad która wznosi się zagajnik zwany Reglem. Lokalny przesąd mówi, że gdy wytnie się z niego drzewo, zginie człowiek. Jednak deweloper chce tam zbudować hotel i piły pójdą w ruch. I pojawi się też śmierć. Tylko czy to rzeczywiście pradawne demony a może coś bardziej przyziemnego?
Mimo, że ,,Regiel" zaczyna się od nawiązania do słowiańskich wierzeń i lokalnych przesądów to nie jest to powieść fantasy. To mocny, bardzo rzeczywisty thriller osadzony w zamkniętej społeczności, wewnątrz której schowane są mroczne tajemnice, znacznie bardziej przerażające niż pradawne mity. Tutaj zło jest mocno zakamuflowane i już przed laty odcisnęło swojej piętno, chociaż nikt nie chce przyjąć tego do świadomości. Jednak gdy zacznie się wycinka Regla, coś zostanie spuszczone z łańcucha, puści zmowa milczenia ale najpierw poleje się krew. Dużo krwi.
Trochę denerwował mnie ,,Regiel" bo liczyłam na napięcie od pierwszych stron, które wbije mnie w fotel i wywoła ciarki na plecach. Tutaj akcja jest znacznie wolniejsza, bardziej drobiazgowo budowana. Dużo uwagi poświęca się relacjom pomiędzy bohaterami, co trochę usypia czujność, dlatego nie jesteśmy przygotowani na zakończenie.To nie powieść grozy ale ma w sobie coś niepokojącego bo uświadamia jak dobrze zło umie się maskować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz