wtorek, 1 czerwca 2021

,,Maski pośmiertne" Anna Rozenberg


Woking, niewielka miejscowość trochę oddalona od Londynu. To tutaj właśnie zostają znalezione brutalnie okaleczone zwłoki polskiej turystki. Sprawa od początku się komplikuje. Nic nie jest takie jak powinno być a ślady wręcz sobie zaprzeczają. Jedynym, który ma jakieś szanse dociec prawdy jest inspektor David Redfern. Jego matka była Polką więc zna język polski i próbuje przeniknąć skomplikowaną historię Polaków, którzy zostali w Anglii po II wojnie światowej, bo tropy prowadzą do tajemnic, które miały być pogrzebane ponad 70 lat temu.

,,Maski pośmiertne" to interesujący debiut i elektryzujący początek (przynajmniej taką mam nadzieję) dłuższej serii. Autorka wybiera niecodzienne tło dla zagadki kryminalnej. Z jednej strony mamy to co charakterystyczne dla kryminałów skandynawskich czy brytyjskich: małe miasteczko, nieufną, trochę wycofaną społeczność i policjantów podejrzliwie spoglądających na nowego członka zespołu. Mroczne, deszczowe, zamglone tło potęguje nastrój niepewności i zagrożenia. Gdy jeszcze do tego dodać typowo polskie skomplikowane relacje historyczno-polityczne otrzymujemy wciągający, duszny thriller, pełen niedopowiedzeń i poszlak gubiący się w natłoku śladów, pozornie bez znaczenia.

Ale thriller i zagadka kryminalna to tylko jedna strona medalu. Drugą, równie wciągającą, są wojenne i powojenne koleje losu Polaków, których historyczna zawierucha rzuciła do Anglii. Autorka pokazuje trudy i problemy z jakimi się mierzyli, rozbudzając ciekawość i przez to zachęcając do samodzielnych poszukiwań. Jest to z pewnością jedna z tych kart najnowszej historii Polski, o której niewiele wiadomo i która jest pomijana.

,,Maski pośmiertne" to kryminał, obok którego ciężko przejść obojętnie. Mroczny, skomplikowany ale przez to bardziej wciągający. Polecam a sama czekam na kolejną odsłonę bo zakończenia zdecydowanie nie można zostawić w ten sposób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz