czwartek, 31 grudnia 2020

,,Lunatycy. Jak Europa poszła na wojnę w roku 1914" Christopher Clark


Tytuł oryginału: The Sleepwalkers. How Europe Went to War  in 1914

 Pewne uproszczone spojrzenie na I wojnę światową i jej przyczyny pokazuje jednoznaczny podział na Trójprzymierze i Trójporozumienie (Ententę). Ci pierwsi czyli Austro-Węgry, Niemcy i Włochy są jednoznacznie źli a ci drudzy, Wielka Brytania, Francja i Rosja określani są jako strona broniąca się. Nic bardziej mylnego.

,,Lunatycy" to monumentalne opracowania koncentrujące się na przyczynach wybuchu I wojny światowej. I chociaż zaczyna się od Serbii i Gavrilo Princapa to sięga dużo głębiej. Stara się omijać utarte poglądy i pokazuje jak bardzo skomplikowana była polityka międzynarodowa na przełomie XIX i XX wieku a szczególnie w pierwszej dekadzie XX wieku. Autor po kolei analizuje kolejne państwa należące do dwóch przeciwstawnych sojuszy, które wcale nie są tak jednolite i spójne jak chciałyby to pokazywać szkolne podręczniki. Europa początku XX wieku była kotłem, tykającą bombą w której interesy poszczególnych państw kłóciły się między sobą. Budowanie sojuszy nie miało wcale na celu budowania bloku przeciwko wrogowi, było raczej zgodne z utartym powiedzeniem , że ,,przyjaciół trzyma się blisko a wrogów jeszcze bliżej". Tak naprawdę nie można tutaj wskazać jednoznacznego agresora i prowodyra wybuchu wojny. Każde państwo miało swoje cele, które w ten sposób chciało zrealizować. Każde szukało sposoby jak wzmocnić i zabezpieczyć swoje strefy wpływów. Realnie każde było w jakiś sposób winne a dopiero po wojnie zwycięscy mogli na nowo, w ładniejszej i bielszej wersji pokazać przyczyny i wskazać kogoś jako winnego.

Praca Christophera Clarka jest niezwykła. Obfituje w mnóstwo szczegółów ale jednocześnie czyta się ją jak powieść. Zagłębiamy się w meandry polityki, krążymy wokół układów i układzików, wnikamy w formujące się spiskowe struktury. Dowiadujemy się więcej i więcej ale jednocześnie mamy poczucie, że nadal nic nie wiemy. Przyczyny wybuchu I wojny światowej to ogrom faktów, danych, depesz i not. Teraz, z perspektywy ponad 100 lat jeszcze bardziej zacierające się przez wspomnienia tych, którzy sami chcieliby się wybielić lub zrzucić winę na innych. Dlatego tym bardziej docenia się pracę Clarka, próbującego dotrzeć do źródła i obiektywnie spojrzeć na przyczyny konfliktu. Nie wskazuje on jednoznacznego winnego bo takiego tam nie ma. Jest szereg kroków, decyzji i działań, po części błędnych i impulsywnych ale sprawiających, że w sierpniu 1914 Europa zapłonęła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz