piątek, 29 marca 2019

,,Taniec młynarza" Winston Graham

 Tytuł oryginału: The Miller's Dance

Wraz z dziewiątym tomem wróciłam do Kornwalii by sprawdzić jak dalej toczą się losy rodziny Poldarków. Wydaje się, że wszystko wróciło na swoje tory. Miejsce na pierwszym planie Ross i Demelza ustąpili swoim dzieciom. Clowance jest zakochana i szczęśliwa ze Stephenem. Udało im się ustalić datę ślubu i niecierpliwie oczekują na ten dzień. Jednak nad ich związkiem zaczynają się zbierać ciemne chmury, głównie z powodu samego Stephena. Jego prawdziwy charakter zaczyna dochodzić do głosu, wpływając na postawę i uczucia Clowance. Jeremy nadal przeżywa odmowę, którą dostał od Cuby. Nie umie się z tym pogodzić i szuka czegoś co zapełni mu czas. Życie Rossa i Demelzy chociaż odsunięte na dalszy plan, także obfituje w zaskoczenia i nieoczekiwane wiadomości.

Konflikt na linii Poldark - Warleggan wydaje się być uśpiony. Obie strony tak ułoży swoje życie by wzajemnie sobie nie wchodzić w drogę. Jednak nie da się o nim zapomnieć i autor w jednej, genialnej w swej prostocie scenie, kumuluje oraz przedstawia wszystkie emocje, niuanse i zaszłości. Nie sili się na żadne wielkie przemowy, czy czyny a zamiast tego na przykładzie drobiazgu daje odczuć, że stary konflikt nadal jest żywy i czeka tylko by eksplodować.

Ten tom sprawia wrażenie przygotowania pod coś większego i bardziej dobitnego. Niby życie płynie spokojnie ale w tle pogrzmiewa wielka polityka, czuć jak w młodych ludziach buzują emocje. Pozostaje tylko czekać, obserwować i mieć nadzieje, że błędy nie będą zbyt dotkliwe lub da się je naprawić.

p.s. WYZWANIE 2019 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 123,8 cm - 3,2 cm = 120,6 cm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz