Czy istnieje lepszy detektyw niż wścibska kobieta? Chyba tylko wścibska, trochę znudzona życiem kobieta. I taka właśnie jest pani profesorowa Zofia Szczupaczyńska. Wścibska, żądna poklasku, przekona o własnej zaradności - to wręcz modelowy przykład mieszczańskiej i sąsiedzkiej żądzy wiedzy o innych. Gdy do tego doda się trochę wyolbrzymionych cech typowego Krakusa mamy idealny koncept na całkiem przyzwoity pastisz kryminału retro.
Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński powołali do życia potwora - bohaterkę zabawną, przenikliwą ale i jednocześnie stanowiącą karykaturę wszystkiego co typowe. To jej oczami patrzymy na Kraków XIX wieku. A jest to miejsce niezwykłe. Pełne uszczypliwości, wydaje się, że niczym wytrawni generałowie zarządzają nim kobiety i to one o wszystkim decydują. Ma się przeświadczenie, że wszystkie najważniejsze sprawy rozgrywają się na zapleczu. Ale to także miejsce pełne dobrze skrywanej zawiści, uszczypliwości, pychy i maskowanego wywyższania się. Przedstawione jest to w krzywym zwierciadle karykatury i wyolbrzymienia przez co nabiera mocno komediowego charakteru.
,,Tajemnica domu Helclów" to nie tylko zabawa językiem i gatunkami oraz karykaturalny obraz krakowskiego środowiska inteligenckiego, to także całkiem niezła zagadka kryminalna. Została ona trochę zepchnięta na drugi plan ale mimo to cały czas powoli się rozwija by dopiero w końcówce wybuchnąć z pełną siła. Trochę zaskakująca, momentami słabo uzasadniona i rozwodniona przez liczne dygresje ale jednak idealnie pasująca do całości.
Autorzy zaserwowali opowieść nieoczywistą, inną ale przez to ciekawą. Tym bardziej interesująca im lepiej zna się Kraków i jego specyfikę. Mocny lokalny klimat jest zarówno atutem jak i przeszkodą w odbiorze ale mam nadzieję, że nikogo on nie zrazi.
Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński powołali do życia potwora - bohaterkę zabawną, przenikliwą ale i jednocześnie stanowiącą karykaturę wszystkiego co typowe. To jej oczami patrzymy na Kraków XIX wieku. A jest to miejsce niezwykłe. Pełne uszczypliwości, wydaje się, że niczym wytrawni generałowie zarządzają nim kobiety i to one o wszystkim decydują. Ma się przeświadczenie, że wszystkie najważniejsze sprawy rozgrywają się na zapleczu. Ale to także miejsce pełne dobrze skrywanej zawiści, uszczypliwości, pychy i maskowanego wywyższania się. Przedstawione jest to w krzywym zwierciadle karykatury i wyolbrzymienia przez co nabiera mocno komediowego charakteru.
,,Tajemnica domu Helclów" to nie tylko zabawa językiem i gatunkami oraz karykaturalny obraz krakowskiego środowiska inteligenckiego, to także całkiem niezła zagadka kryminalna. Została ona trochę zepchnięta na drugi plan ale mimo to cały czas powoli się rozwija by dopiero w końcówce wybuchnąć z pełną siła. Trochę zaskakująca, momentami słabo uzasadniona i rozwodniona przez liczne dygresje ale jednak idealnie pasująca do całości.
Autorzy zaserwowali opowieść nieoczywistą, inną ale przez to ciekawą. Tym bardziej interesująca im lepiej zna się Kraków i jego specyfikę. Mocny lokalny klimat jest zarówno atutem jak i przeszkodą w odbiorze ale mam nadzieję, że nikogo on nie zrazi.
p.s. WYZWANIE 2018 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 125,7 cm - 1,9 cm = 123,8 cm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz