Tytuł oryginału: In Shelter Cove
Powoli zadomawiam się w Zatoce Aniołów i coraz lepiej poznaję problemy targające jej mieszkańców oraz odkrywam kolejne skrzętnie skrywane sekrety. Lekki mrok jaki zbiera się nad tym urokliwym miejscem nie stanowi przeszkody aby kolejna para odnalazła drogę do siebie. Nawet jeśli odbywa się to w tak dramatycznych okolicznościach jakie przypadły w udziale Briannie i Jasonowi.
Ona - przez pięć lat była żoną człowieka, który został skazany i osadzony w więzieniu. On - to policjant, odpowiedzialny za skazanie. Są zaprzysięgłymi wrogami ale stare przysłowie mówi, że od nienawiści do miłości tylko jeden krok. A gdy jeszcze łączy ich wspólny cel, wyjaśnienie tego co dokładnie stało się w przeszłości, chyba dla wszystkich jest jasne jak potoczy się fabuła.
,,Trzy twarze Ewy" to bardzo udana kontynuacja cyklu. Przyjemne, pełne akcji i wprawdzie przewidywalnych zwrotów akcji ale jednak na tyle sprawnie skonstruowane, że relaksuje i nie nudzi. Ponownie na tle zagadki kryminalnej rozwija się uczucie. Jednak chyba największym atutem jest świetne tło obyczajowe. Trochę więcej dowiadujemy się o historii postaci przewijających się w tle: obserwujemy kryzys w małżeństwie Kary i Colina, wątpliwości związane z adopcją dziecka Annie, rozterki w życiu osobistym Charlotte, Joe'go oraz Andrew. Coraz lepiej poznajemy też dramatyczną i mimo wszystko romantyczną historię rozbitków z przed ponad stu lat.
Chyba nie da się przeczytać tylko jednej części cyklu. Gdzieś ukryta jest w niej magiczna siła, która przyciąga i każe ciągle wracać. Ja zrobię to na pewno a i Was zachęcam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz