Tytuł oryginału: La cadena del Profeta
Poszukiwacze wrócili. Narodowy Korpus Poszukiwaczy jest trochę nadszarpnięty, sponiewierany, zmęczony ale po wszystkich przygodach, które doprowadziły do znalezienia Stołu Króla Salomona nadal działa. Ale chyba komuś bardzo zależy na tym aby nie trwało to długo. Wszyscy członkowie zostali zmuszeni do pracy biurowej i śmiertelnie się nudzą. Szczególnie Tirso. Nie jest więc zaskoczeniem, że wykorzystuje pierwszą nadarzającą okazję i wyrusza na kolejną wyprawę. Tym razem w poszukiwaniu skarbu, który gdzieś w Mali ukrył tajemnicy Zielony Prorok.
Obok cyklu o Poszukiwaczach nie da się przejść obojętnie bo to Przygoda z najwyższej półki. Dynamiczna, zaskakująca, umiejętnie mieszająca fikcję z autentycznymi faktami oraz docierająca do najskrytszych marzeń. Bo któż nie chciałby odkryć zapomnianego skarbu, wyjść cało z porwania przez piratów, przechytrzyć Interpol i .... dalej nie mówię. Gdzieś w każdym schowane są marzenia o przygodach rodem z Indiany Jones'a a Luis Montero Manglano sprawia, że choć przez chwilę możemy wyruszyć na ich poszukiwanie.
Oprócz Przygody ogromny atutem opowieści jest Tajemnica. Razem z Tirso pędzimy przez kontynenty aby odkryć sekrety zapomnianych ludów. Ale cały czas mamy poczucie, że za naszymi plecami coś się czai. W tej części uchylony zostaje rąbek przeszłości ale zdecydowanie więcej rodzi pytań niż udziela odpowiedzi.
Ja dałam się porwać Poszukiwaczom i nie żałuję ani jednej minuty. Teraz pozostaje mi tylko cierpliwie czekać na trzeci tom trylogii. Polecam!
Nie czytałam pierwszego tomu ale nie mówię nie. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńO rety, a na mnie czeka jeszcze pierwszy tom :( Na pewno po niego sięgnę, uwielbiam takie przygodówki ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!