poniedziałek, 17 czerwca 2024

,,Róże i fiołki" Gry Kappel Jensen

Tytuł oryginału: Roser og violer

 Akademia Rosenholm to nietypowa szkoła. Nie uczą tam języków obcych, algebry czy typowej historii. To miejsce gdzie trafiają cztery młode dziewczyny po to by rozwijać ukryte w nich talenty. Dla Kristine, jednej z nich miejsce to będzie szokiem bo wychowana przez bardzo konserwatywnych rodziców, odkrywa świat, który jest zaprzeczeniem tego co przekazywano jej przez lata. Tylko Kamille, kolejna z czwórki, dorastała u boku matki, która sama była absolwentką Rosenholm. Jednak akademia to nie tylko miejsce gdzie zdobywają magiczną, pradawną wiedzę i rozwijają swoje wewnętrzne talenty. Dziewczęta szybko odkryją, że przed laty doszło w murach szkoły do tragedii a one spróbują odkryć co dokładnie się wydarzyło i zapobiec temu co się zbliża.

Początkowo gdy zaczęłam czytać ,,Róże i fiołki" miałam silne poczucie, że ta historia mocno przypomina ,,Gothikanę", którą czytałam rok temu. Ten sam motyw wyobcowanej dziewczyny wkraczającej w mury gotyckiej twierdzy, pełnej tajemnic by poznać świat z zupełnie innej strony. Podobny motyw zakazanego związku pomiędzy uczennicą a nauczycielem (tutaj jednak w wersji bardzo delikatnej i raczej romantycznej niż erotycznej) oraz zło czające się od lat w murach akademii, które powróci. Jednak to tylko pierwsze wrażenie bo ,,Róże i fiołki" to zdecydowanie lżejsza i bardziej młodzieżowa opowieść. Tak, przesycona magią i tajemnicą oraz czającym się w tle nadprzyrodzonym zagrożeniem opowieść ale także historia rodzących się przyjaźni, pierwszych zauroczeń i szukania własnej tożsamości. Jej dodatkowym walorem jest ukierunkowanie na mitologię skandynawską co nadaje jej mroczniejszy, bardziej dziki klimat.

,,Róże i fiołki" to opowieść skierowana do nastolatek i trochę żałuję, że nie było takich opowieści gdy sama miałam 15-16 lat. Ma ona wszystko by wpasować się w gust tej grupy. Każda z bohaterek jest inna i prezentuje inną postawę ale zdecydowanie wpisuje się w nastoletnie schematy, jednak razem mogą wszystko. Nieuniknione jest skojarzenie z ,,Pretty Little Liars" jednak w otoczce czarnej magii i tajemnic, które zdecydowanie nie są z tego świata. Motyw dark academy rozgościł się na dobre w literaturze i w sumie się nie dziwię. ,,Róże i fiołki" mają w sobie to coś. Mogą rozbudzić wyobraźnie, wywołać dreszczyk emocji, odkryć zupełnie inne oblicze magii oraz finalnie zupełnie zaskoczyć. I nawet ja, mimo, że widziałam mnóstwo schematów i nawiązań, bawiłam się świetnie i o to przede wszystkim przecież chodzi. 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Books4Ya!

 

 

 p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 69,8 cm - 2,5  cm = 67,3 cm.

1 komentarz:

  1. Niedługo będę ją czytać i już nie mogę się doczekać. Uwielbiam motyw magicznej szkoły.

    OdpowiedzUsuń