niedziela, 5 grudnia 2021

,,Arka" John Lynch

                                                          

Tytuł oryginału: The Ark

Podobno nie ma nic nudniejszego niż finanse. Coś o tym wiem, bo od kilkunastu lat dzielnie przedzieram się przez tabelki w excelu i szukam dlaczegoś coś co powinno być nie jest. A gdy do finansów jeszcze dodać prawo, małą krakowską firmę i międzynarodowy fundusz inwestycyjny? Hmm... brzmi intrygującą. W końcu John Grisham od wielu lat udowadnia, że sala sądowa to idealne miejsce, gdzie może rozgrywać się trzymający w napięciu thriller, więc może inny John, John Lynch, pokaże, że diabeł tkwi w szczegółach ale pomiędzy dokumentami finansowymi i aktami w polskich sądach.

Głównym bohaterem ,,Arki" jest młody amerykański businessman polskiego pochodzenia, który od kilku lat z powodzeniem próbuje prowadzić małą firmę zajmującą się modą. Aby móc wejść na większe, międzynarodowe rynki zdecydował się pozyskać inwestora, którym jest tytułowa ,,Arka" - międzynarodowy fundusz inwestycyjny. Mężczyzna nie wie, że dał się wciągnąć w szemrane interesy a jego partner nie jest tym za kogo chciałby uchodzić. ,,Arka" dla jej założyciela miała być źródłem łatwych pieniędzy. Nieumiejętnie zarządzana szybko zaczęła jednak tonąć a jedynym jej ratunkiem ma być wrogie przejęcie polskiej firmy by załatać własne dziury i zabezpieczyć przede wszystkim swoje interesy. Z dnia na dzień zacznie się walka by nie dać się zniszczyć przez nieuczciwy fundusz i utrzymać się na powierzchni.

O dziwo, mimo, że ,,Arka" to debiut czyta się to zadziwiająco przyjemnie i lekko. Wydawać by się mogło, że natłok specjalistycznych informacji z różnych dziedzin jak prawo, ekonomia, gospodarka, moda może przytłoczyć i zabić akcję, jednak autor wychodzi z tego obronną ręką. Tworzy wiarygodną, solidnie osadzoną w polskich realiach opowieść, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Chyba to zasługa faktu, że Lynch - obcokrajowiec, trochę z zewnątrz obserwuje nasze absurdy prawne i rzeczywistościowe. Ładnie je tłumaczy i na ich podstawie buduje fabułę. Fabułę zaskakującą, obfitującą w dramatyczne zwroty akcji i trzymającą w niepewności do ostatnich stron. Oczywiście, dużo jest odniesień do ekonomii, zarządzania bo w tym obszarze obracają się bohaterowie i tam musi rozegrać się decydująca walka o władzę. Jednak jest to wytłumaczone bardzo przejrzyście i w żaden sposób nie zakłóca dramaturgii.

Przyznam, że trochę dziwnie patrzyło się na Polskę i Kraków oczami obcokrajowca. Świat, który znam i który jest oczywisty nagle zyskuje dodatkowe ,,tłumaczenie". Początkowo mnie denerwowało ale potem zaczęłam inaczej patrzeć na wiele spraw i zdałam sobie sprawę jak wiele rzeczy nie jest oczywistych, szczególnie dla osób pochodzących z innych krajów.

,,Arka" to bardzo przyjemna lektura, wciągająca, zaskakująca i pokazująca nowy, raczej traktowany jako nudny, obszar. Wnosi świeżość do świata thrillerów mieszając polsko-amerykańskie realia i odsłaniające kulisy świata wielkich finansów i jeszcze większych przekrętów. Polecam!

 Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Ringier Axel Springer Polska!

 

  p.s. WYZWANIE 2021 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu:  6,1  cm - 3,2 cm = 2,9  cm.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz