Dopiero gdy zaczęłam czytać tą pracę dowiedziałam się kim jest Sue Black. A nie jest to wcale przypadkowa osoba. To wybitna brytyjska antropolog, profesor na uniwersytecie w Dundee, była prezes Królewskiego Instytutu Antropologicznego. Posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe jako antropolog, nie tylko teoretyczne ale przede wszystkim zdobywane praktycznie. To ona między innymi badała zwłoki w Kosowie czy po tsunami na Bali. Chyba taki wstęp już sam w sobie zachęca do sięgnięcia po jej książkę ,,Co mówią zwłoki" bo samo portfolio autorki jest gwarancją informacji z pierwszej ręki.
Początkowo czytało mi się dosyć ciężko. Przyznam, że nastawiłam się na ,,mięso". Byłam nastawiona na szokujące oblicze antropologii sądowej, brutalne szczegóły i zagmatwane zagadki kryminalne, które znajdują swoje rozwiązanie dzięki błyskotliwej analizie ciała. Brutalnie to się rozczarowałam. Sue Black nie ma zamiaru szokować, nie ma zamiaru bazować na szybkiej sensacji. Jej praca to szara, monotonna codzienność, przerywana przez wielkie tragedie. Ale od pierwszych stron jej pracy przebija ogromny szacunek do zmarłych. Zaczyna od snucia opowieści o swoich początkach w zawodzie i o tym jak odbywała pierwsze zajęcia na zwłokach dawców. Już ta pierwsza historia jest potężną lekcją szacunku do zmarłych. Kolejne rozdziały, pozornie banalne i zwyczajne opowieści o śmierci z bardzo osobistej perspektywy, są tak naprawdę szerszą opowieścią o śmierci i o tym jakie można mieć do niej podejście. Dla Black, śmierć nie jest czymś strasznym. Jest naturalną konsekwencją życia i związane są z nią pewne czynności, które powinny być wykonane we właściwy sposób.
Po mocno uwrażliwiającym wstępie dopiero przechodzimy do pracy antropologa. Autorka przytacza kilka przykładów ze swojej pracy ale stara się zachować anonimowość ofiar. Zdecydowanie bardziej nakierunkowana jest na pokazanie szerszego kontekstu. Dla niej antropologia sądowa to nie odcinek serialu. To coś znacznie większego. Jej celem nie jest zapewnianie rozrywki ale przywracanie tożsamości. I doskonale to jest zilustrowane na przykładach. A jednym z najbardziej szokujących są z pewnością te z Kosowa. I chociaż Sue Black nie wchodzi w drastyczne szczegóły, to już sam szeroki obraz zapada w pamięć i budzi podziw.
,,Co mówią zwłoki" to nie jest książka nastawiona na tanią sensację. Ona wręcz ucieka i dementuje wszystkie wyobrażenia jakie podsuwa nam popkultura. To rzetelny, konkretny obraz pracy antropologa sądowego i pokazanie dlaczego ta praca ma tak ogromne znaczenie. To też lekcja szacunku i wrażliwości, zarówno dla zmarłych jak i dla samej śmierć.
p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 124,1 cm - 3,0 cm = 121,1 cm.