czwartek, 11 maja 2023

,,Pod dalekim niebem" Sarah Lark

Tytuł oryginału: Unter fernen Himmeln

 Sarah Lark to pisarka, po której książki sięgam z ogromną przyjemnością. Fakt, po przeczytaniu kolejnej można dostrzec schematyzm fabuły, budowania postaci i wykorzystywanych motywów ale to wcale nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności ze zwyczajnej, relaksacyjnej lektury.

,,Pod dalekim niebem" jest wyjątkową powieścią w dorobku Lark. To pierwsza, w której zastosowane zostały dwa plany fabularne. Akcja rozgrywa się współcześnie w Niemczech i Nowej Zelandii oraz w XIX wieku w Nowej Zelandii w trakcie wojen z Maorysami. Stephanie, to młoda niemiecka dziennikarka kryminalna. Od zawsze nie pamięta pierwszych sześciu lat swojego życia. Eksperyment hipnotyczny, któremu poddaje się w ramach zadanie zleconego przez przełożonego sugeruje, że w poprzednim wcieleniu mogła być maoryską księżniczką. To dziwnie pokrywa się z jej przeszłością. Zaintrygowana wyrusza do Nowej Zelandii aby odkryć prawdę o sobie i poznać zagmatwane losy Maramy, dziewiętnastowiecznej Maoryski, której historia splata się z przeszłością Stephanie.

W pewien sposób ,,Pod dalekim niebiem" przypominało mi ,,Kobiety Maorysów". Obie w planie XIX-wiecznym rozgrywają się z tym samym momencie, czy powstaniu i upadku wioski Maorysów, Parihaki. W obu pojawia się walka Maorysów o swoje prawa i brutalność tłumienia powstania powstania przez Brytyjczyków. W ,,Pod dalekim niebem" opowieść koncentruje się na bolesnych losach jednej osoby, Maramy, która została boleśnie doświadczona i najlepiej poznała dwulicowość Brytyjczyków. W wątku współczesnym mamy zagadkę kryminalną połączoną z wędrówką po Nowej Zelandii by odkryć swoją historię i zrozumieć przeszłość by móc samodzielnie kształtować przyszłość.

Eksperyment jakim było połączenie dwóch planów i dodanie wątku kryminalnego zdecydowanie się udał. Powstała ciekawa opowieść, mieszająca przeszłość z teraźniejszością. Kolejny raz Sarah Lark zabiera czytelnika w świat kultury maoryskiej równocześnie przypominając o ciemnych stronach brytyjskiego kolonializmu. Dzięki temu powstała poruszająca opowieść o miłości, zdradzie, pożądaniu i śmierci. Znowu, co charakterystyczne dla Lark, pierwsze skrzypce ogrywają kobiety, które muszą pokazać swoją siłę, która akurat w tej powieści nie jest tak oczywista jak w innych.

Lubię Sarah Lark i jej powieści. Lubię te opowieści, które zabierają nas w podróż w czasie i przestrzeni. Opowiadają o ludzkich emocjach i pozwalają oderwać się od rzeczywistości. Nawet jeśli to tylko czytadła, to te zdecydowanie z wyższej półki. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz