poniedziałek, 29 maja 2023

,,Mroczne archiwa" Megan Rosenbloom

Tytuł oryginału: Dark Archives: A Librarian's Investigation Into the Science and History of Books Bound in Human Skin

 Jaka będzie Wasza pierwsza reakcja gdy powiem Wam, że na świecie, w bibliotekach istnieją książki oprawione w ludzką skórę? I nie, nie powstały jako efekt szalonego mordercy, prawdopodobnie nie wykonali ich też naziście. (jakoś do nich ta idea jakoś makabrycznie pasuje). I nie, książki w oprawie z ludzkiej skóry to nie science fiction czy słaby horror. Tak, istnieją biblioteki które mają coś takiego w swoich zbiorach i zgodziły się by fakt ten potwierdzić (albo częściej zdementować) ale są i takie, które coś takiego podejrzewają ale na razie żadne badania nie zostały przeprowadzone. Jedną z osób, którą szczególnie interesuje ten temat jest autorka Megan Rosenbloom, która przemierza Stany Zjednoczone i Europę w poszukiwaniu tych makabrycznych i mrocznych artefaktów kultury. A ,,Mroczne archiwa" to prezentacja i podsumowanie dotychczasowych odkryć.

Co mnie już na wstępie zaskoczyło, to fakt, że książki oprawione w ludzką skórę są stosunkowo młode. Najwięcej udokumentowanych i potwierdzonych egzemplarzy pochodzi z XIX wieku i nigdy (a przynajmniej tego nie stwierdzono) za taką oprawą nie stoi żadna żądza krwi czy bestialstwo. Co do przestępstwa to sprawa bardzo dyskusyjna. Książki w takiej oprawie bardzo silnie powiązane są z zawodem lekarza i dlatego cała książka staje się nie tylko opowieścią o szokujących woluminach ale także o rozwoju zawodu lekarskiego i jego etyki. Częstym powodem wykorzystania ludzkiej skóry było po prostu odhumanizowanie pacjenta, przestanie traktowania go jako osobę, zamiast obiektu badawczego. Dlatego sporo miejsca poświęca się różnym nieetycznym działaniom, które paradoksalnie przyspieszały rozwój nauki.

Ale oprawy z ludzkiej skóry są nie tylko z medycyną powiązane. Do tego także wykorzystywano przestępców skazanych za najcięższe zbrodnie. Jest to wręcz niewyobrażalne ze współczesnej perspektywy ale egzekucje były traktowane jak wydarzenia kulturalne, po których zabierało się pamiątkę. Fragment ciała skazańca był idealny a jego relacja oprawiona w jego własną skórę jeszcze lepsza. Makabra w czystej formie.

,,Mroczne archiwa" to absolutnie fascynująca opowieść o książkach, zbiorach i bibliofilach. To opowieść o ludziach, szukających opraw tak unikalnych jak żadne inne. Mam wrażenie, że oprawienie w ludzką skórę było dla tych bibliofilów formą najwyższej afirmacji książki.  Próbą stworzenia czegoś najrzadszego i najbardziej unikatowego a nie formą patologii czy degeneracji. Szokujące, prawda? Dlatego, dla mnie jako bibliotekarza i bibliofila, była to fascynująca podróż poprzez książki pokazujące zupełnie zaskakujące ich oblicze, mroczne ale równocześnie pełne pasji. Mam nadzieję, nigdy nie zobaczyć na własne oczy czegoś takiego ale z przyjemnością o tym czytałam i odkryłam zupełnie nowe oblicze bibliotek, książek i kolekcjonerów książek. Polecam!

p.s. WYZWANIE 2023 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 96,9 cm - 2,6 cm = 94,3 cm.    

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz