Tytuł oryginału: The Lost Heart of Asia
Colin Thubron wyruszył na wyprawę po Azji Środkowej na początku lat dziewięćdziesiątych, tuż po upadku Związku Radzieckiego. Przemierzał fascynujący świat pełen egzotyki, tajemniczości, pradawnych kultur i zwyczajów. Patrzył na świat prostych, wolnych ludzi, którzy nie znają pojęcia granica czy państwo. Pomimo swego pierwotnego i naturalnego piękna był to jednak świat okradziony i zrujnowany. Stalin narzucił im swoje prawa, próbował wtłoczyć w ciasne granice pojęć, ukształtować z nich jednolity, szary twór. Narzucił prawa i zwyczaje. A potem nagle po prawie siedemdziesięciu latach to wszystko znikło. Została pusta, którą na nowo trzeba zapełnić. Na nowo odkryć stłamszone serce Azji Środkowej.
,,Utracone serce Azji" jak na książkę podróżniczą zachwyca pięknem narracji. Czuje się nutę nostalgii za tym co odeszło w przeszłość i zostało zapomniane: za utraconą wielkością, potęgą, świadomością tego kim się jest. Ludy azjatyckie na nowo budują swoją kulturę, gwałtownie uwolnią spod pręgierza Związku Radzieckiego. Autor przemierza razem z nimi te ścieżki próbując dostrzec wśród ruin pałace i świątynie a w twarzach - ich dumnych przodków. To opowieść o rodzących się przemianach, czasem niechcianych.
Trudno było mi się oderwać od lektury. Fascynował i pochłaniał mnie ten okradziony świat. Z ogromną przyjemnością przeczytałabym jak teraz on wygląda. Czy kraje Azji środkowej takie jak Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgistan, Kazachstan odnalazły swoją przeszłość? Czy nadal ta można uchwycić ich magię i tajemniczość? Co się zmieniło? Co znikło? Co pozostało? A może trzeba wyruszyć w podróż i przekonać się o tym na własne oczy? Polecam gorąco!
Ciekawe, czy odczułabym tę nostalgię, o której piszesz. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce i lada dzień będę czytać. Skłonił mnie do tego zakup audiobooka jeszcze kasetowego po angielsku, z którego prawie nic nie zrozumiałam ;)
OdpowiedzUsuń