wtorek, 25 kwietnia 2023

,,Północ i południe" John Jakes

Tytuł oryginału: North and South

 Oczywiście najpopularniejszą, najbardziej znaną i zapadającą w pamięć opowieścią o wojnie secesyjnej jest ,,Przeminęło z wiatrem". Epicka opowieść o zmierzchu świata, przełomie i targanych emocjami ludziach nie jest oczywiście jedyną. Z dzieciństwa pamiętam urywki serialu z Patrickiem Swayze toczącego się również podczas wojny secesyjnej. ,,Północ i Południe" bo o tym serialu mówię był ekranizacją trylogii Johna Jakesa. Przez wiele lat chciałam ją przeczytać ale bardzo długo była niedostępna. Poprzednie wydanie pochodzi z wczesnych lat 90tych i w wielu bibliotekach już właściwie zaginęło. Dlatego gdy zobaczyłam, że wydawnictwo Albatros planuje wznowienie, wiedziałam jedno, to jest moje must-read na najbliższy czas.

,,Północ i południe" znacznie różni się od ,,Przeminęło z wiatrem" chociaż w obu przypadkach początkowo miałam podobne błędne założenia. W zeszłym roku ponownie czytałam dzieło Mitchell i byłam zdziwiona, że to nie romans między Scarlett i Rhettem jest na pierwszym planie a dużo głębsza opowieść o zmierzchu legendy Południa. Dokładnie to samo założyłam w przypadku powieści Jakesa. Po głowie kołatał mi Orry i jego ukochana i byłam pewna, że to ten wątek dominuje, oczywiście razem z opowieścią o przyjaźni z pochodzącym z Północy George'm. Jak łatwo się domyślić, znowu trafiłam jak kulą w płot. Tak, ten wątek istnieje ale coś zupełnie innego wysuwa się na pierwszy plan.

,,Północ i południe" to monumentalna opowieść rozgrywająca się na przestrzeni prawie dwudziestu lat opowiadająca o przyjaźni, miłości, sile przekonań i rodzącym się fanatyzmie. O honorze, prawości ale także i zemście, nienawiści i walce o władzę. Dwóch kadetów, którzy zawiązali przyjaźń w akademii wojskowej West Point na początku lat 40tych XIX nie zdawało sobie sprawy, że tak na prawdę łączą na zawsze dwie rodziny, którym przyjdzie stanąć po dwóch stronach barykady. Pierwszy tom trylogii koncentruje się na okresie przed wojną. Radykalne poglądy zaczynają się nasilać i oddziaływać. Niby kraj nadal jest jednością ale coraz silniej czuć tarcia. W tym świecie żyją dwie rodziny, które na pierwszym miejscu stawiają przyjaźń.

Może z perspektywy Europejczyka bardziej przemawia ,,Przeminęło z wiatrem" bo jest bardziej romantyczne, pokazuje rozpad złudzeń i koniec świata gdzie panował stary klasowy porządek. ,,Północ i południe" jest bardziej konkretne, rzeczowe. Mniej tutaj romantyzowania Południa czy demonizowania Północy. Narrator stoi gdzieś po środku i pokazuje rozłam kraju. W ciągu dwudziestu lat w trakcie, których toczy się akcja narasta poczucie zgorzknienia, rozczarowania, nawet na Południu rodzi się poczucie, że niewolnictwo nie może wiecznie trwać a ustalone zasady nie są korzystne. Jednak polityka i żądza władzy daje o sobie znać. Głosy dążące do kompromisu są zagłuszane, zamiast tego uwypukla się różnice i dążenia do siłowego rozwiązania. W tym świecie muszą lawirować bohaterowie próbują odnaleźć własną drogę. A Jakes stworzył barwną galerię postaci od tych idealnych, dobrych, słodkich aż po iście demoniczne kreatury. Dzięki temu za pomocą dwóch rodzin pokazał praktycznie cały przekrój społeczeństwa.

W pierwszym tomie wojna secesyjna jeszcze nie wybuchła. Jeszcze to z czym najbardziej kojarzyłam powieść się nie wydarzyło ale i tak jest wciągająco. Bo ,,Północ i południe" to epicka, porywająca i zachwycająca opowieść o kraju stojącym u wrót wojny, o społeczeństwie dążącym do zagłady i ruiny. To opowieść o ludziach targanych emocjami i namiętnościami. To opowieść o podziałach i próbie łączenia tego co za wszelką cenę chcę się podzielić. I przede wszystkim to piękna opowieść o przyjaźni i miłości. Polecam gorąco!

p.s. WYZWANIE 2023 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 117,0 cm - 5,6 cm = 111,4 cm.    

 

1 komentarz:

  1. Takie podejście do tematu wojny secesyjnej zdecydowanie mi odpowiada. Historii nie znam, nie czytałam książki i nie widziałam filmu.

    OdpowiedzUsuń