Nie da się nie zauważyć, że uwielbiam literaturę podróżniczą i często po nią sięgam. Moja lista miejsc do odwiedzenia w przyszłości się wydłuża a póki urlop i finanse na tyle podróży nie pozwalają to chociaż podglądam równe miejsca z perspektywy innych. Oslo może nie jest moim oczywistym celem ale z pewnością jest destynacją ciekawą, inną i tajemniczą. Mimo, że Norwegia jest jednym z krajów gdzie dosyć często można spotkać Polaków, to jakoś o samej stolicy mało można usłyszeć. Jakie właściwie jest Oslo i czy może zachwycić?
Autorka reportażu od siedmiu lat mieszka w stolicy Norwegii. Przypadkowo trafiła przed kilku laty razem z partnerem i postanowiła się osiedlić. Przetrwała tam pandemię i lockdown a teraz próbuje opowiadać o mieście, które stało się jej domem. Jest to opowieść spacerowo- biegowa, pokazująca specyficzne oblicze tego miasta.
Opowieść o Oslo jest bardzo intymna i personalna. Autorka pokazuje miejsca jej bliskie ale równocześnie chce ująć całość. Przechodzi od dzielnicy do dzielnicy prezentując według niej najciekawsze miejsca, równocześnie próbując opowiadać o historii i społeczności. Jest to opowieść ciekawa, barwna, okraszona szczegółami i zilustrowana pięknymi fotografiami. Z każdej strony czuć zachwyt autorki. Tylko jakoś ten zachwyt nie przenosi się na czytelnika. Czegoś zabrakło w narracji powodującego, że chcemy się spakować już, teraz i wsiadać w samolot by na własne oczy zobaczyć, by dotknąć lub posmakować. Już trochę o Skandynawach czytałam i zawsze dowiadywałam się, że za tą ich maską spokoju, równowagi i porządku coś więcej się kryje. Tutaj autorka tylko potęguje nudę. Norwegia - poprawna polityczne, nowoczesna, ekologiczna. Niby coś się wspomina, że jednak nie jest tak idealnie ale w sumie wątek szybko umiera. Jest ładnie, świeżo ale nudno.
Jestem lekko rozczarowana. Wierzę, że Oslo jest miastem, które ma zdecydowanie więcej do zaoferowania. Miastem, które może zachwycić. Jednak po tej książce zostałam z poczuciem ,,ładnie tam, ale lepiej pojadę gdzie indziej". Autorka mimo, że sama zachwycona miastem zupełnie nie umiała przekazać tego zachwytu, nie oddała ducha. Pokazała zwyczajne, nudne miasto, które nie wiele różni się od tego co znamy na co dzień. Szkoda bo liczyłam na zdecydowanie więcej.
p.s. WYZWANIE 2023 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 111,4 cm - 2,1 cm = 109,3 cm.