piątek, 12 grudnia 2025

,,Dom pożądania" Alexis Henderson

Tytuł oryginału: House of Hunger

 ,,Dom pożądania" to wariacja na temat wampiryzmu, która zapowiadała się bardzo ciekawie. Bo wyobraź sobie świat podzielony pomiędzy bogatą Północ i biedne Południu. To właśnie na Południu żyje Marion, dla której ogłoszenie znalezione w gazecie może okazać się szansą na zmianę życia i wyrwania się ze slumsów. Może zostać Krwiopanną czyli osobistą towarzyszką bogatego Lorda lub Lady z Północy obdarowując ich swoją krwią. Dziewczyna początkowo waha się ale dramatyczne okoliczności zmuszają ją do podjęcia nieodwracalnej decyzji. Rusza na Północ by trafić do tytułowego Domu Pożądania, którego panią jest Baronowa Lisavet.

,,Dom pożądania" zaczął się bardzo dobrze. Było mrocznie, niepokojąco. Ukazany został zupełnie inny obraz wampiryzmu, który był krytyką społecznego hedonizmu wyższych klas społecznych, pokazywał zdegenerowani i utratę wartości moralnych. Również sam dom i jego pani od początku zdawali się skrywać jaką tajemnicę. Utarte status que musiało zburzyć przybycie nowej Krwiopanny - Marion, która tak łatwo nie chciała poddać się przyjętym regułom i zaczęła zadawać pytania oraz zauważać niepokojące rzeczy rozgrywające się wokół niej.

Chyba największym rozczarowaniem po świetnym początku i stopniowo budowanym napięciu jest finał. Stereotypowy, sztampowy, banalny i mocno spłycony. Brakło tam czegoś co byłoby przysłowiową kropką nad i. Ale i tak, że autorka ciekawie podeszła do dobrze znanego i wydaje się wyeksploatowanego tematu. Dała mu nowe życie, nowe spojrzenie i udowodniła że wampiry są wiecznie żywe, nawet pod inną postacią.

wtorek, 9 grudnia 2025

,,Książki, kawa i całusy" Monika Hakowska

 


Wiem, trochę to dziwne ale  ,,Książki, kawa i całusy" to moja pierwsza książka świąteczna, jaką czytam w życiu. Oczywiście, jeśli pominiemy ,,Opowieść wigilijną". Dotychczas omijałam ten rodzaj, szerokim łukiem ale skoro przełamuję swoje uprzedzenia czytelnicze to czemu nie sięgnąć po coś nowego i właśnie świątecznego.

Zaczyna się banalnie. Lily to największa wielbicielka świąt Bożego Narodzenia w Nowym Jorku. Reid, brat jej najlepszej przyjaciółki, to jej dokładne przeciwieństwo. Znają się od lat i doskonale znają swoje wady. Jednak teraz coś się zmienia. A gdy koło Lily zacznie kręcić się bardzo sympatyczny księgarz Sam, Reid nagle uświadomi sobie, że dziewczyna znaczy dla niego coś więcej. Czy zadziała tutaj magia świąt?

,,Książki, kawa i całusy" nie odmieni waszego życia, nie wyląduje nawet w pierwszej dziesiątce waszych ulubionych książek ale nie o to tutaj chodzi. Ta książka jest jak filmy Hallmarku. Uroczo przesłodzona, rozbrajająco naiwna, ślicznie malowana jak z obrazka, momentami zabawna i cudnie relaksująca. Ma sprawić, że na chwilę opuści nas przedświąteczna gorączka, zamarzymy by poczuć romantyczną magię świąt i oderwiemy się od nieustannego pędu. Można znaleźć milion powodów by nie czytać tej książki ale myślę, że jeden za może je wszystkie przebić: to urocza książka by się uśmiechnąć. 


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Filia!

sobota, 6 grudnia 2025

,,Gorączka" Margit Sandemo

Tytuł oryginału: Feber i blodet

 ,,Gorączka" to już trzeci tomik poświęcony Villemo i domykający jej młodzieńcze przygody. Dziewczyna jest już pewna swoich uczuć. Wie, że jej przeznaczeniem jest Dominik ale rodzina w obawie przed klątwą Ludzi Lodu postanawia ich rozdzielić. Spotykają się po prawie dwóch latach na ślubie kuzynki Leny. Historyczna zawierucha ma ich rozdzielić po raz kolejny ale tym razem gdy tylko pojawia się okazja, Villemo nie waha się ani sekundy i podąża za ukochanym w ogarnięty wojną kraj.

Trochę to już staje się przewidywalne bo kolejny raz Villemo na własne życzenie pakuje się w kłopoty i znika z opiekuńczego wzroku rodziców. Tym razem dziewczyna jest zdeterminowana by walczyć o Dominika i zrobi wszystko by być razem z nim. Nie waha się z najbardziej skrajnych momentach i podejmuje szalone decyzje, które finalnie doprowadzają ją do tego czego pragnie. Kolejny raz pojawia się też przypomnienie, że ona, Dominik i Niklas przygotowywani są na coś, co dopiero ma nadejść. Tym razem owo przypomnienie wyjdzie od kogoś zaskakującego.

,,Gorączka" to połączenie romansów z powieścią drogi. Powtarza się schemat ale jest kilka zaskakujących momentów. Widać też zmiany jakie zaszły w dziewczynie. Jej nieukierunkowana dzikość, szaleństwo i trawiąca ją gorączka znajduje swój cel. Nabiera dojrzałości i wreszcie może być przygotowana na to, czemu ma sprostać.

 

 p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 1,7 cm - 1,7 cm = 0 cm.

 

środa, 3 grudnia 2025

,,Klątwy, duchy i zbrodnie" Renata Kuryłowicz


 Nie jest żadną tajemnicą, że lubię książki o wszelkiego rodzaju niewyjaśnionych zjawiskach. Opowieści o duchach, w duchu true crime, o tajemniczych miejscach czy zdarzeniach, które można interpretować na różne sposoby. To wszystko mnie ciekawi więc oczywistym jest, że musiałam sięgnąć po książkę Renaty Kuryłowicz. Samej autorki nie kojarzę ale temat mnie skusił.

,,Klątwy, duchy i zbrodnie" to podzielona tematycznie praca przybliżająca szereg zjawisk, które da się interpretować na różne sposoby. To trochę opowieść o duchach, wampirach, opętaniach i egzorcyzmach, niewyjaśnionych zjawiskach, ale przede wszystkim o ludziach. Autorka nie idzie na łatwiznę, nie chce straszyć ani bazować na taniej, sensacyjnej rozrywce. Co wcale nie jest łatwe bo niektóre z przywołanych historii są idealne do rozgrzania wyobraźni, żeby tylko przywołać historię Anneliese Michel, która wkroczyła do popkultury. Autorka z ogromną wrażliwością poprzez każdą przywołaną historię pokazuje ludzi i ich problemy oraz co jest najstraszniejsze, niezrozumienie przez środowisku. Wiąże się to często z brakiem wyrozumiałości dla sytuacji, brakiem odpowiedniego leczenia, zakorzenionym strachem i zabobonem. To wszystko prowadzi do zbrodni, które potem stają się pożywką dla rozwijania się niesamowitych historii.

Wiele z przywołanych historii znałam już wcześniej jak historia egzorcyzmów A. Michel, nawiedzonego domu w  Amityville czy o Slender Manie (polecam świetny reportaż z Czarnego) ale i tak całość czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Każdy rozdział oddziałuje na wyobraźnię i emocje, nie straszy ale uświadamia ile zła i niezrozumienia jest wokół nas. Do czego zdolni są ludzi i jak łatwo nimi manipulować. To nie jest książka o rzeczach nie z tego świata ale o czymś realnym. I nie ważne czy wierzymy w duchy, czy podejrzewamy sprytną manipulację z pewnością dla każdego książka Renaty Kuryłowicz będzie przeżyciem.

poniedziałek, 1 grudnia 2025

,,Krzyk" Tokuro Nukai

Tytuł oryginału: 恸哭

 Początek lat 90-tych, okolice Tokio. Społecznością wstrząsa seria zaginięć małych dziewczynek. Początkowo policja nie łączy ich ze sobą ale gdy pojawia się pierwsze ciało, pojawia się też presja. Policjantami kieruje młody inspektor Saeki znajdujący się w skomplikowanej relacji prywatnej. Równocześnie z przebiegiem śledztwa obserwujemy historię pana Matsumoto, ojca przeżywającego żałobę po śmierci córki, który staje się idealnym celem dla sekty.

Po wielu latach czytania różnych thrillerów i kryminałów miałam dosyć dokładne wyobrażenie czego mogę się spodziewać po ,,Krzyku". Podzieliłam sobie bohaterów na dobrych i złych i pewna siebie czekałam aż akcja będzie toczyć się zgodnie z moimi przewidywaniami. Tylko, że to się nie stało. Od początku ta historia odbiega od utartych schematów i im postępuje dalej tym bardziej zachwyca formą. Pozornie prosty kryminał. Jednak różni się znacząco od tego, do czego przyzwyczaiły nas zachodnia kultura. Tutaj wszystko, nawet śledztwo, podporządkowane jest hierarchicznej kulturze i strachowi przed utratą twarzy. Z wierzchu wszystko aż bije chłodem i spokojem, ale najważniejsze jest to co kryje się wewnątrz. Ta opowieść aż kipi emocjami, które nie mogą znaleźć dla siebie ujścia.

,,Krzyk" nie jest też grą pomiędzy mordercą a sprawcą. Jest misterną mozaiką, złożoną z miliona maleńkich detali, które dopiero ułożone w odpowiedniej kolejności dają odpowiedź, ale nie do końca taką jakiej oczekujemy. Bo tutaj tak naprawdę nie jest ważny sam sprawca. Dużo ważniejsze jest tło - bogate, szczegółowo pokazujące drabinę zależności społecznych i narzuconych reguł, i motywacja, powoli odsłaniana i wyłaniająca się ze szczegółów. Znaczącą rolę odrywa także opowieść o nieprzeżytej żałobie.

,,Krzyk" mnie powalił. Spodziewałam się prostej historii spod znaku ,,kto zabił", natomiast dostałam wielopoziomową historię, którą można odczytywać na wiele sposobów i za każdym razem dostrzegać coś nowego. To też nie jest prosty thriller, napisany według schematu. Nie ma tutaj przewidywalnych rozwiązań. Jest zaskakujący, bardzo klimatyczny i wysmakowany językowo. Dużo mówi o japońskim społeczeństwie i regułach, którym musi się ono podporządkować a które nie zawsze są sprawiedliwe czy nawet wygodne. Polecam!

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MUZA SA!

piątek, 28 listopada 2025

,,The Pumpkin Spice Cafe" Laurie Gilmore

Tytuł oryginału: The Pumpkin Spice Cafe


Listopad to idealny moment na czytania takich książek jak ,,The Pumpkin Spice Cafe". Bo wiecie, nie cierpię listopada. Nie cierpię jak jest ciemno i wyjście o 16 po zakupy przypomina wyprawę w sam środek nocy. Dodatkowo ostatnio siedziałam w dosyć mrocznych książkach więc potrzebowałam dokładnie czegoś takiego. Lekkiej, uroczej, ciepłej, przypominającej październikowe słońce książki o małym miasteczku gdzie wszyscy się znają i żadne problemy nie są zbyt wielkie.

Zaczyna się dosyć zaskakująco. Jeanie przejęła kawiarnię w małym, nadmorskim miasteczku po cioci. Jej wielkomiastowe życie odeszło w przeszłość gdy znalazła martwego z przepracowania szefa i sama postanowiła, że nie chce tak skończyć. Dlatego trafiła do Dream Harbor i pierwszą rzeczą jaką robi jest o mało nie rozbicie głowy przystojnemu rolnikowi, który dostarcza dynie do kawiarni. Logan jest zaskoczony nową właścicielką kawiarni i ostatnim czego chce to, to by budziła jego zainteresowanie. Po ostatnim nieudanym związku, zdecydowanie nie chce zostać celem miejscowych plotkarzy. Tylko co zrobić jeśli chemia między nimi jest oczywista?

,,The Pumpkin Spice Cafe" to komedia romantyczna oczywista i przewidywalna ale mega urocza. Przesycona ciepłem, sympatią, emanuje pozytywną energią i jest dokładnie tym czego potrzeba na ciemne, zimne, ponure listopadowe wieczory. Tego nie da się czytać bez uśmiechu na twarzy. Jest cukierkowa i romantyczna ale dokładnie tak jak powinna być. Mi zdecydowanie poprawiła humor i jestem zauroczona.

czwartek, 27 listopada 2025

,,Mara" Małgorzata Domagalik

 

Mara ma trzydzieści dziewięć lat, właśnie rozwiodła się z mężem i wreszcie ma zamiar żyć według własnych zasad. Ma za sobą szereg doświadczeń i tym chce się dzielić pisząc książkę o samotności. Tylko jej samotność to celowy wybór, to sposób na życie, to droga do wolności. Równocześnie Mara wikła się w skomplikowaną relację z młodszym lekarzem i starszym od siebie niemieckim dziennikarzem. Romans, który nie jest romansem, związek, który nie jest związkiem, układ pełen namiętności, pożądania, grzechu, niedopowiedzeń i kłamstw. Celowa gra, której osią jest kobieta głosząca hasła samotności i wolności ale robiąca wszystko by nie pozwolić odejść krążącym wokół niej mężczyznom.

,,Mara" to powieść, która jest bardzo odległa ode mnie światopoglądowo. Jej bohaterka to synonim femme fatal - kobiety fatalnej, która wikła się w relacje, w której wszystko jest możliwe oprócz miłości. Konstrukcja powieści przypomina niespełnioną fantazję erotyczną. Bohaterka ma wszystko. Pieniądze, prestiż, czas i kochanków: namiętnego i niecierpliwego młodego chłopaka, którego może uczyć oraz doświadczonego i statecznego, który wszystko już doświadczył. Jej życie powinno być pełne i co do tego próbuje przekonać wszystkich. Jest kobietą wyzwoloną, żyjącą na własnych zasadach. Jednak w miarę rozwoju fabuły czuć dysonans. Wszystko skupia się na seksie, który jest staje się ucieczką od samotności.

,,Mara" to powieść bezpruderyjna, dosłowna, otwarcie mówiąca o zmysłowości i przekraczaniu granic. Przekracza granice moralności, dopuszcza istnienie kłamstwa w związku. Burzy mury relacji, otwierając ją na inne rozwiązania. Stawia na pierwszym miejscu wolność. Jednak ta wolność musi stawić czoła samotności, która pozornie jest wyborem, jednak to wybór destrukcyjny dla wszystkich, którzy staną na jego drodze. Tutaj mieszają się najbardziej pierwotne, uzależniające instynkty wyzwolone z ram moralności. To wszystko sprawia, że w pewnym momencie ,,Mara", tak jak jej bohaterka, staje się przytłaczająca w swej intensywności. To żywioł zmiatający wszystko co znajdzie na swej drodze, uwolniony, rozszalały, nie umiejący odnaleźć spokoju. 


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Manufaktura Książek!