Tytuł oryginału: L'anno di don Camillo
Ta książka to jak ponowne spotkanie ze starymi znajomymi. Wpadamy na
chwilkę na równinę Padeńską by sprawdzić co słychać u don Camilla i
Peppone’a. Jak się ma nieustanny konflikt między wójtem a plebanem? Co
słychać u mieszkańców? Może pojawił się ktoś nowy? Szybkie migawki,
proste anegdoty, w których przeplata się śmiech ze łzami.
,,Wiosna don Camilla” to szybkie spotkanie. Zaledwie trochę ponad 100 stron. Kilka opowiadań, których akcja rozgrywa się wiosną. Jednym z głównych, przewijających się wątków są zbliżające się wybory. W tle kampanii wyborczej toczy się normalne życie, pełne niespodzianek i zawirowań. Jest i opowieść o nieoczekiwanej miłości na przekór poglądom politycznym, jest zaskakująca dobroć, jest historia konfliktu, który podzielił rodzinę, są opowieści zabawne i są opowieści wzruszające, poruszające emocje, zmuszające do zastanowienia. Bo wszystkie tak naprawdę są boleśnie uniwersalne i mimo upływu lat przybliżają prawdę o człowieku i stosunkach międzyludzkich. Mówią o dobru i złu. O życzliwości, złośliwości, sprycie, pomysłowości. Są różnorodne tak jak różnorodni są ludzie. Ale z wszystkich bije nadzieją i optymizm, że człowiek nigdy nie jest do końca zły. A z każdego nieszczęścia można wyciągnąć coś dobrego.
Lubię wracać do don Camilla bo opowieści o tym wiejskim księdzu i jego owieczkach to idealna odskocznia od rzeczywistości. Zabawna ale nie lekka, prostoduszna, uniwersalna opowieść, z której można wiele wyciągnać. Zupełnie inna niż to co oferuje hałaśliwy, zabiegany świat. Wystarczy kubek herbaty, otwarcie książki, rozpoczęcie czytania i już jest lepiej – spokojniej, ciszej, mądrzej.
,,Wiosna don Camilla” to szybkie spotkanie. Zaledwie trochę ponad 100 stron. Kilka opowiadań, których akcja rozgrywa się wiosną. Jednym z głównych, przewijających się wątków są zbliżające się wybory. W tle kampanii wyborczej toczy się normalne życie, pełne niespodzianek i zawirowań. Jest i opowieść o nieoczekiwanej miłości na przekór poglądom politycznym, jest zaskakująca dobroć, jest historia konfliktu, który podzielił rodzinę, są opowieści zabawne i są opowieści wzruszające, poruszające emocje, zmuszające do zastanowienia. Bo wszystkie tak naprawdę są boleśnie uniwersalne i mimo upływu lat przybliżają prawdę o człowieku i stosunkach międzyludzkich. Mówią o dobru i złu. O życzliwości, złośliwości, sprycie, pomysłowości. Są różnorodne tak jak różnorodni są ludzie. Ale z wszystkich bije nadzieją i optymizm, że człowiek nigdy nie jest do końca zły. A z każdego nieszczęścia można wyciągnąć coś dobrego.
Lubię wracać do don Camilla bo opowieści o tym wiejskim księdzu i jego owieczkach to idealna odskocznia od rzeczywistości. Zabawna ale nie lekka, prostoduszna, uniwersalna opowieść, z której można wiele wyciągnać. Zupełnie inna niż to co oferuje hałaśliwy, zabiegany świat. Wystarczy kubek herbaty, otwarcie książki, rozpoczęcie czytania i już jest lepiej – spokojniej, ciszej, mądrzej.
p.s. WYZWANIE 2018 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 153,6 cm - 0,7 cm = 152,9 cm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz