wtorek, 20 kwietnia 2021

,,Zabójcy, wampirzyce, nierządnice" Iwona Kienzler

 

Nie od dziś wiadomo,że XX-lecie Międzywojenne to specyficzna epoka. Polska odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów, łączyła się w całość, podnosiła po wojnie. Była zlepkiem kultur, tradycji, narodowości. Ogromnym tyglem, w którym mieszali się ludzie. Mimo, że obecnie mamy dosyć romantyczne wyobrażenie o tej epoce, to wcale nie żyło się wtedy tak bajecznie, kolorowo i szalenie jak chcielibyśmy wierzyć.

Iwona Kienzler po raz kolejny zabiera nas w podróż w mroczny świat XX-lecia, tym razem by opowiadać o zbrodniach i aferach. Główną osią niniejszej pracy są kobiety - morderczynie, wampirzyce, dzieciobójczynie, nierządnice. Autorka wertuje przedwojenną prasę i pokazuje sprawy, które wtedy przyciągały największą uwagę i elektryzowały społeczeństwo. Oczywistym jest, że nie mogło obejść się bez przywołania kolejny raz sprawy Rity Gorgonowej. Ale jest i o dzieciobójczyni z Antonówki czy morderczych arystokratkach. W książce zawarte są nie tylko zbrodnie popełniane przez kobiety. Na tapet Kienzler bierze także otoczenie marszałka Józefa Piłsudskiego i afery w pewien sposób powiązane z jego osobą.

,,Zabójcy, wampirzyce, nierządnice" to kolejna praca, która w sposób łatwy, prosty i dostosowany do masowego czytelnika, pokazuje jak niezwykłym, wielowymiarowym okresem było Dwudziestolecie. Kienzler nie tworzy pracy naukowej, raczej zbiór anegdot i opowieści z dreszczykiem doskonale wpisujących się w sensacyjny, trochę brukowcowy sposób przekazy. To nie analiza historyczna. Jednak dzięki temu lepiej można zrozumieć ludzi wtedy żyjących, tak samo żądnych sensacji, afer i bulwersujących nagłówków. Chyba nie tak bardzo różnych od nas współczesnych?

poniedziałek, 19 kwietnia 2021

,,Najlepsze przed nami" Zuza Kordel

 

Nie należę do fanek polskich powieści obyczajowych, ale to akurat wszyscy wiedzą bo specjalnie się z tym nie kryję. Ale nawet ja raz na jakiś czas dam się skusić i sprawdzę co w polskich obyczajówkach piszczy. Tym razem, dzięki wydawnictwo Chilli.Book trafiłam na debiutantkę, Zuzę Kordel i jak powieść ,,Najlepsze przed nami".

Bohaterami powieści jest dwójka dwudziestokilkulatków. Aniela ma już dość bycia ignorowaną przez zapracowanych i egoistycznych rodziców. Zostawia wszystko i przenosi się do Warszawy, do babci. Tam już pierwszego dnia, w trochę niefortunnych okolicznościach poznaje Łukasza. Okazuje się, że młodzi ludzie mają wspólne hobby, które ich połączy. Oboje uwielbiają szybkie samochody i wyścigi. Tylko, że Aniela ściga się nie tylko dla funu. Bierze udział w nielegalnych wyścigach by zarobić pieniądze.

Fabuła powieści jest dosyć łatwa do przewidzenia ale to nie zmienia faktu, że jest to bardzo pozytywna opowieść. Przyjemna, lekka, podnosząca na duchu i pokazująca, że w każdym drzemią pokłady siły i energii pozwalające pokonywać przeciwności losu. Dużo miejsca poświęca się także sile przyjaźni i pokazuje jak wielką wartość stanowi wsparcie rodziny. Niby truizmy ale ładnie ubrane, podane w nie za bardzo lukrowanej postaci. To co musieli pokonać bohaterowie nie jest jeszcze końcem świata, jest kryzysem, dramatem, z którym może zetknąć się każdy. Ważne by mieć oparcie i dużo siły aby zmienić swoje życie i zawalczyć o to co ważne bo najlepsze dopiero nadejdzie.

,,Najlepsze przed nami" to także romantyczna opowieść o rodzącej się pierwszej miłości. Takiej czystej, prostej, na która patrzy się z przyjemnością. Dzięki temu powieść tchnie ogromnym optymizmem, młodzieńczym zapałem, patrzy na świat przez różowe okulary. A gdy wszystkie intrygi i tajemnice wyjdą na jaw, jasnym jest że to tylko kilka chmur na letnim niebie, które za chwilę zostaną przegonione i znów zaświeci słońce.

 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Chilli Book!


  p.s. WYZWANIE 2021 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 116,6 cm - 2,4 cm = 114,2  cm.

czwartek, 15 kwietnia 2021

,,Zagioniona biblioteka alchemika" Marcello Simoni

 

Tytuł oryginału: La biblioteca perduta dell'alchimista

Początek XIII stulecia, Hiszpania. Królowa francuska Blanka Kastylijska zostaje porwana. Jej siostrzeniec, król Hiszpanii oficjalnie nie chce angażować się w tę sytuacje. Nie oficjalnie jednak wysyła z misją nietypową osobę. Odpowiedzialnym za poszukiwanie królowej ma być handlarz relikwiami, Ignacio z Toledo. Nie jest to jednak typowa misja ratunkowa, handlarz ma także odszukać zaginioną księgę i dowiedzieć się kim jest tajemniczy hrabia Nigredo, którego działalność owiana jest aurą tajemniczości, magii i alchemii.

Powieść ,,Zaginiona biblioteka alchemika" to idealny przykład przygodówki czerpiącej garściami z tego co najbardziej charakterystyczne i co najbardziej utrwaliło się w popkulturze, gdy myśli się o epoce średniowiecza. Są krucjaty religijne, prześladowania katarów, mroczni rycerze, tajemnicze zamki i wszędzie unosi się wiara w alchemię, pozwalającą zmieniać każdy metal w złoto oraz powszechnym jest poszukiwanie zaginionych antycznych manuskryptów. Dużo pewniaków, przyciągających uwagę czytelnika upchniętych w jednej opowieści. Na szczęście autor robi to dobrze i z pomysłem. Powieści daleko do rangi ,,Imienia Róży". Zupełnie inny poziom kunsztu literackiego ale jest świetnym czytadłem. Budzi ciekawość, zaskakuje, ma kilka niezłych zwrotów akcji a rozwiązanie choć częściowo przewidywalne i tak dostarcza satysfakcji. Obraz średniowiecza jest bardzo uproszczony, bardziej koncentrujący się na tym by pasował do fabuły niż rzeczywistej prawdy historycznej ale można przymknąć na to oko.

Z pewnością można spędzić kilka miłych godzin w ,,Zaginionej Bibliotece Alchemika". Przewędrować z Hiszpanii do Francji, pokonać złych rycerzy, poznać tajemnice skryte w klasztorach, odkryć sekrety alchemii, osłonić to co skrywają grube mury zamczyska a potem bez żalu odłożyć książkę na półkę.

 

  p.s. WYZWANIE 2021 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 119,0 cm - 2,4 cm = 116,6  cm.

,,Przedmurze cywilizacji" Michael Morys-Twardowski


Z pojęciem ,,Polski jako przedmurza chrześcijaństwa, przedmurza cywilizacji" spotkał się chyba każdy w trakcie szkolnej nauki historii. Lektura sienkiewiczowskiej trylogii jeszcze bardziej rozpalała wyobraźnię i potęgowała przekonanie o wyjątkowej roli Polski w powstrzymywaniu nawał innowierców i chroniących Europę. A jak było naprawdę? Czy jest to fakt historyczny czy tylko umiejętnie podgrzewany i wyolbrzymiany polski mit?

Michael Morys-Twardowski w swojej pracy postanowił prześledzić prawie 800 lat polskiej historii i skutecznie rozprawić się z tym trochę napuszonym pojęciem. Zaczyna od początku - od czasów Mieszka i Bolesława Chrobrego. Koncentruje się na tych walkach i wydarzeniach, w których jedną ze stron byli innowiercy - poganie, muzułmanie. Bo chociaż najlepszym i najbardziej jaskrawym przykładem są walki z Turkami w XVII wieku to nie tylko z nimi przyszło wojskom polskim stoczyć bitwy. Przeciwnikami byli Litwini, Jaćwięgowie, Mongołowie, Prusowie. Spora rozbieżność, różne motywacje i jak zawsze skomplikowane relacje polityczne. Trudno powiedzieć, czy byliśmy aż tak bardzo obrońcami, murem obronnym, czy po prostu położenie geograficzne na kontynencie samo stworzyło taki a nie inny rozwój wypadków. Faktem, jest że często i intensywnie na nas napadano, grabiono, zmuszano do obrony. Obrona własna automatycznie stawała się barierą zatrzymująca napierających innowierców.

,,Przedmurze cywilizacji" to praca, w której jak w soczewce skupia się tylko jeden wybrany fragment historii. Jest to historia fascynująca, spektakularna, obfitująca w widowiskowe i rozbudzające wyobraźnię walki, pokazująca przewagę militarną i rozmach sojuszy. Ale to także historia klęsk, porażek, utraconych ziem i pomordowanych ludzi. Można patrzeć z podziwem ale i ze smutkiem i zdumieniem. Tylko czy rozdmuchany tytuł ,,Przedmurza cywilizacji" naprawdę zasługiwał na taką cenę? Polecam, bo warto zapoznać się z tym fragmentem narodowej historii i samemu spróbować odpowiedzieć na to pytanie. 

 

  p.s. WYZWANIE 2021 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 121,8 cm - 2,8 cm = 119,8  cm.

czwartek, 8 kwietnia 2021

,,Miła robótka" Ewa Stusińska

 


Chyba nie ma w tym żadnej przesady jeśli powiem, że lata 90-te to okres niesamowity. Zachłyśnięcie się wolnością, otwarcie na nowości, ciągłe zmiany i cały ocean możliwości. Nagle w Polsce były dostępne rzeczy, o których wcześniej nie było co marzyć. Dobre i złe, mądre i głupie, pobudzające do rozwoju i te znajdujące się na zupełnie przeciwnym biegunie jak świerszyki, porno na video czy harlekiny.

,,Miła robótka" to praca, w której autorka przygląda się społecznemu odbiorowi pornografii i erotyki. Po 1989 roku, gdy zniesiono urzędową cenzurę nagle prasa, czasopisma, książki i filmy związane z seksem stały się ogólnodostępne. Zaskakujące jest to, że początkowo ich obrót i sprzedaż wcale nie były powiązane z żadnym tabu społecznym. Funkcjonowały zupełnie normalnie na bazarach, w wypożyczalniach i kioskach. Polacy oswajali się z pornografią i próbowali zrozumieć o co dokładnie w niej chodzi. Lata 90-te to okres gdy wychodziło najwięcej pism erotyczny, okres najbardziej ,,szalonej inwazji" wydawnictwa Harlequin z ich powieściami skierowanymi do stricte do kobiet i rozkwit już nieistniejącego wydawnictwa Phantom Press. Okres szalony, niejednoznaczny ale stanowiący idealną przestrzeń dla badacza.

Patrząc na Polskę lat 90-tych z perspektywy porno można wiele dowiedzieć się o nas jako społeczeństwie. Po szale eksperymentowania, ciekawości oczywiście przyszedł czas zaprzeczenia i drastycznego odcięcia się. Czas wolności minął, nastąpiła ,,wojna o kioski" a w jej konsekwencji znowu pojawiły się pomysły jak wprowadzić cenzurę i przywrócić społeczeństwo na drogę moralności i cnoty. I pewnie to wszystko miałby jakiś sens gdyby nie skok technologiczny jaki nastąpił z szerokim upowszechnieniem się internetu.

Czytałam ,,Miłą robótkę" z ogromnym zaciekawieniem. Zupełnie inaczej patrzy się na Polskę z takiej właśnie strony. Bez patosu, gloryfikacji. Nasze społeczeństwo pokazuje swoje mniej pruderyjne a bardziej ciekawskie oblicze. Okazuje się, że na każdej półce z kasetami video stała ta oglądana tylko gdy dzieci poszły spać. Gdzieś po szafach walały się gazety, gdzie kobiety nie prezentowały najnowszych trendów w modzie, a harlekiny stały wyeksponowane na meblościance. Zupełnie inne czasy, zupełnie inne spojrzenie.

wtorek, 6 kwietnia 2021

,,Weekend" Sherri Smith


Tytuł oryginału: The Retreat

Wspólny weekendowy wypad ma być idealną okazją by Katie lepiej poznała Ellie, swoją przyszłą bratową. Katie, była gwiazda cieszącego się dużo popularnością serialu dla młodzieży, ma za sobą załamanie nerwowe po którym nie umie dojść do siebie. Jest alkoholiczką żyjącą z dnia na dzień, bez pomysłu co dalej móc ze sobą zrobić. Ellie to jej przeciwieństwo - idealna artystka, rozwijająca firmę wytwarzającą biżuterię i wkraczająca na drogę do sukcesu. Dzięki pobytowi w Ustroniu mają się lepiej poznać i może zaprzyjaźnić. Ale już pierwszego dnia wszystko zaczyna iść nie tak jak trzeba bo Katie zaprasza także przyjaciółki z czasów studiów Ariel i Carmen. Każda z kobiet skrywa swoje sekrety a pobyt w Ustroniu zamiast oczekiwanego relaksu staje się dla nich przestrzenią do realizacji celów, dużo bardziej mrocznych celów.

Sherri Smith zabiera czytelnika w emocjonująca i trzymającą w napięciu podróż. Wytrawni znawcy thrillerów psychologicznych mogą mieć podejrzenia jak potoczy się akcja ale i tak bieg wydarzeń może ich zaskoczyć. Autorka prawie od pierwszych stron buduje napięcie, przede wszystkim dzięki bardzo zróżnicowanym postaciom. Katie, główna bohaterka ma ogromny bagaż doświadczeń - głównie tych złych a jej sposób postępowania jest niejednoznaczny i budzi kontrowersje. Ellie to jej przeciwieństwo - idealna, zdystansowana, prawdziwa angielska dama. Jej postawa jest tak perfekcyjna, że zaczyna budzić wątpliwości czy na prawdę to co widać jest realne. Ariel, to dziewczyna silnie szukająca akceptacji i miłości, przez to pakująca się w skomplikowane relacje i łatwo ulegająca wpływom i manipulacjom. Natomiast Carmen pracuje jako opiekunka społeczne i jest jedyną żywicielką rodziny. Przepracowana i pozbawiona złudzeń próbuje znaleźć sposób by odmienić swoje życie. Bohaterki, już na pierwszy rzut oka, to mieszanka wybuchowa. Muszą pojawić się tarcia i nieporozumienia ale nikt chyba nie był w stanie przewidzieć tego co się stanie.

Od początku czuć, że COŚ musi się stać. Ktoś będzie cierpiał. Pytanie brzmi kto i dlaczego. Pojawiają się wskazówki, poszlaki, podsuwane są błędne hipotezy. Wychodzą na jaw skrywane sekrety i nikt nie jest taki, za jakiego chciałby uchodzić. Wszystko komplikuje się w najgorszy możliwy sposób. Z każdą kolejną stroną napięcie narasta zmierzając w ekspresowym tempie do punktu kulminacyjnego. Ale i tak na poznanie wszystkich odpowiedzi przyjdzie poczekać do końca.

 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!

 

  p.s. WYZWANIE 2021 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 124,5 cm - 2,7 cm = 121,8  cm.