Tytuł oryginału: Théâtre. La Nuit de Valognes, Le Visiteur, Le Bâillon, L'École du diable
,,Intrygantki” to zbiór trzech sztuk teatralnych autorstwa
Erica-Emmanueala Schmitta oraz jeden monolog. Różnorodne tematy, różni
bohaterowie – jest i Don Juan na ławie oskarżonych, Sigmund Freud mierzący się
z brutalną rzeczywistością, jest i chory, opuszczony człowiek oraz jako swoista
wisienka na torcie – szatan i jego misterny plan przejęcia władzy nad światem.
Każdy z utworów dotyka jakiejś ważnej kwestii, powoli ją analizuje, rozkłada na
czynniki pierwsze i uwypukla to co najważniejsze, celnie trafiając w punkt.
Schmitt zaczyna delikatnie. Sprawiając, że czytelnik
początkowo bawi się intrygą, mistrzowską szermierką słowną i powolnym
stopniowaniem napięcia. Dopiero po chwili do intrygi dołącza coś więcej –
głębia, refleksja, namysł. Pod płaszczykiem akcji ukryte są uniwersalne prawdy
o świecie i istocie człowieka. Na wierzch wychodzi odwieczne poszukiwanie
szczęścia, prawdy, kogoś drugiego obok siebie ale widać też jak łatwo można
człowieka zmanipulować, oszukać, wmówić mu coś. Nie trzeba się specjalnie
wysilać bo człowiek chętnie przyjmie najprostrze wyjście, najprostrze
wyjaśnienie.
Czytanie ,,Intrygantek” było ogromną przyjemnością, która
minęła zbyt szybko. Proste ale bardzo uniwersalne przesłanie, które może trafić do każdego. Ważne prawdy
ubrane w proste słowa. Mądrość, która nie przemija. Czy trzeba czegoś więcej?
Jakoś mnie ten autor nie przekonał.
OdpowiedzUsuń